Witajcie w 2017! Nie zastanawiałam się długo co wybrać na pierwszy wpis tego roku, bo nic innego poza tym kompletem nie mam. Być może wraz z wydłużającym się dniem, będę miała więcej okazji do koralikowania i pokażę jakieś nowości. Na razie jednak ciemno i nieprzyjaźnie dla oczu, więc odpuszczam.
Supełkowa biżuteria chodziła za mną od naprawdę dawna, zbierałam więc wytrwale potrzebne materiały i wreszcie wysupełkowałam mały komplet tylko dla mnie.
W listopadzie, w ramach prezentu za zajęcie II miejsca w konkursie, Korallo przysłało mi komplet srebrnej biżuterii. Bardzo się ucieszyłam, bo był z moim ulubionym motywem drzewa i na dodatek ze srebra. Zawieszka nie miała nośnika, a bransoletka była z perełkami, co stanowiło problem w noszeniu, dlatego przerobiłam ten śliczny komplet na coś, co będę zakładać często i z przyjemnością.
Zakupiłam więc nici do pereł, końcówki, zawieszki, sznur niebieskich agatów, larkivitów i labradorytów, wygrzebałam z czeluści małe hematyty i zaczęłam pleść wiekopomny wisior. Bransoletka powstała trochę później.
Mój zapał był wielokrotnie studzony zrywaną nicią i licznymi błędami początkującego, ale dopięłam swego. Chociaż efekt nie jest do końca taki, jak chciałam i jest raczej kompromisem pomiędzy tym, czego chcę, a co mogę, to bardzo mi się podoba.
Naszyjnik miał swoją premierę w Wigilię i nie utonął w barszczu, chociaż mało brakowało ;) Wolałabym, aby był odrobinę dłuższy, dlatego przy najbliższej okazji go podrasuję i dodam kilku centymetrów.
Planowo nie miało być w nim łańcuszków, ale kupiona nić, posiada prowadnicę (bardzo pomocne udogodnienie), która niestety w pierwszym blistrze (w całej pracy użyłam ich 3) odpadła po zawiązaniu jednej trzeciej planowanych supełków. Otwory w koralikach są tak maleńkie, że nie mogłam pracować bez niej. Tak czy inaczej, trzeba było improwizować. Stąd zawieszki w oprawkach, łańcuszki i cała reszta.
Część nici z ostatniego blistra trzymała się przyzwoicie, dlatego zrobiłam bransoletkę.
Chcę jej doczepić charms w oprawce, podobny do tego w naszyjniku, niestety chwilowo nigdzie nie mogę dostać, dlatego w zastępstwie "dynda" myszka.
Co myślicie o tego rodzaju biżuterii?
Ja jestem na tak, pomimo braku wprawy i niewątpliwie większych kosztów niż zwykle (jeden blister jedwabnej nici z prowadnicą to wydatek około 6 zł). Chcę zrobić jeszcze jeden, dłuższy i zielony. Poradźcie mi, proszę, gdzie dostanę zielone zawieszki w srebrnej oprawce? Jak na złość nigdzie ich nie widzę.
Pozdrawiam ciepło!
Wyszło naprawdę bardzo dobrze :) kolor wybrałaś piękny, a i zieleń to doskonały pomysł :) jeśli nie możesz znaleźć zawieszek w żadnym ze sklepów spróbuj najzwyczajniej na allegro, naprawdę można tam znaleźć fajne rzeczy, w dobrej cenie i jakości :)
OdpowiedzUsuńTeż nie znalazłam, liczę na to, że z nowym rokiem sklepy uzupełnią asortyment i coś dla siebie znajdę.
UsuńAle mnie zaskoczyłaś i zaciekawiłaś tą biżuterią! Podoba mi się ta pozornie prosta forma i kolorki. Z ciekawości zajrzałam o co chodzi z tym supełkowaniem i odkryłam ciekawostkę - gumki w swoich sharonkach właśnie tak wzmacniałam co jakiś czas robiąc niewidoczny supełek. A przy okazji dowiedziałam się o nitkach i podkówkach - słowem bardzo dużo przydatnych informacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo fajna alternatywa dla koralikowej biżuterii, prosta, szybka i elegancka. Ja użyłam drutu francuskiego, ale następnym razem sięgnę po podkówki, są stabilniejsze. Ciągle się uczę ;)
UsuńWyczarowałaś cudeńko,niech się miło nosi. I niech cały rok Asiu będzie piękny, niech się spełni to, co nosisz w sercu, najszczerzej ci tego życzę.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci Basiu dziękuję :*
UsuńTo się naplątałaś :) Ślicznie i niebesko i do noszenia - udany początek roku :) Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńW pewnym momencie aż się zaplątałam ;)
UsuńSerdeczności! Życzę Ci kolejnego pięknego Roku!
OdpowiedzUsuńDziękuję, wzajemnie!
UsuńŚwietnie Ci to wyszło! Jeszcze nie próbowałam supełkowego naszyjnika, ale widzę, że to nie taka prosta sprawa. A naszyjnik i bransoletka wyglądają pięknie, błękity, szarości i srebro to jest dokładnie to, co Tygryski (czyli ja) kochają najbardziej :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCierpliwość jest wskazana ;) i to bardzo!
UsuńSuper komplet i piękna kolorystyka - podoba mi się tu absolutnie wszystko :) Też powoli przymierzam się do supełkowej biżuterii (powoli - słowo klucz:)). Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńHaha tez się tak powoli przymierzałam, chyba z pół roku, a to mi brakowało kamyczków, a to pomysł mi się zmienił. Tak że ten, nie ma pośpiechu ;)
UsuńWszystkiego dobrego!
Niby taka prosta konstrukcja, niemal minimalizm, ale tak ładnie wygląda. Wyjątkowo :) Bardzo lubię taką biżuterię. Piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że właśnie proste rzeczy są najlepsze, chociaż o nie najtrudniej. Ja mam wrodzoną skłonność do przesady, więc z tego kompletu jestem wyjatkowo dumna :)
UsuńAsiu, śliczna biżuteria :) A zawieszki może tu ? http://manzuko.com/428-zawieszki-krysztalki-w-okuciu-gems
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko, pewnie w ostateczności wybiorę coś z ich oferty, chyba, że trafię gdzieś taniej :)
UsuńJeszcze coś mi się przypomniało: http://mbbeads.pl/pl/polfabrykaty/4792-szklany-koralik-w-metalowej-oprawie-11x8mm-1szt.html
UsuńJuż teraz wiem, coś tak intensywnie supełkowała ;) Wyszło pięknie! Chyba trzeba będzie wypróbować tych supełków...
OdpowiedzUsuńWłaśnie to :) A że co chwila mi strzelała nić i musiałam w końcu dokupić 2 karnety na zapas, a potem gdzieś mi wcięło łącznik i szukałam go tydzień, to naprawdę sporo czasu zeszło zanim powstał.
UsuńPiękne :) A ile cierpliwości przy tym trzeba mieć!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło, bardzo podoba mi się kolorystyka :) O supełkowaniu jeszcze nie myślałam, ale z Nowym Rokiem może się jakieś plany pojawią ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie niebieskości ,naszyjnik i bransoletka są cudowne :)
OdpowiedzUsuńOstatnio też próbowałam swoich sił w supełkach i niby nic trudnego na pierwszy rzut oka ,ale cierpliwością trzeba się wykazać ,trochę czasu schodzi na to supełkowanie . Z nitką też miałam problemy nie przez wszystkie koraliki chciała przejść . Ja do swoich supełków użyłam nici S-Lon Fine Tex 135 i całkiem dobrze się supełkowało ;)),lecz robiłam zwykłe supełki i drugi raz nicią nie przechodziłam przez koralik.
Wygląda naprawdę super i kolorki ma boskie:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne. Piękne kolory, z dodatkiem łańcuszka, przekładek - super!!
OdpowiedzUsuńpiękny naszyjnik ! naprawdę ładnie wyszedł :) i ja od jakiegoś czasu myślę o naszyjniku supełkowanym :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny. Do tego niebieski. Wyszło super! Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńBardzo ladny zesta :) Sama raczej nie noszę naszyjników, ale sobie jeden wczoraj wysupłałam i tak supłam dalej dziś :) dzięki za motywację do supełków!
OdpowiedzUsuń