środa, 30 stycznia 2013

Orange Spook. Pierścionek

Ta oto sympatyczna pomarańczowa zjawa powstała spontanicznie z potrzeby chwili;) Płaskie howlitowe czachy są wprost stworzone do hafu koralikowego, dlatego obszywanie potwora poszło szybciutko. Podobny pierścionek, któremu nadałam wszystko mówiąca nazwę Peekaboo można zobaczyć --> TU. Przyznam szczerze, że jednak ten zielony przy całej mojej sympatii to koloru pomarańczowego, podoba mi się bardziej, może dlatego, że był pierwszy a może dlatego, że tęsknię za zielenią. Tymczasem popatrzcie sobie jak mały wywraca gały:)


Niestety czachon w czasie sesji postanowił wystraszyć aparat a ten przestał łapać ostrość po czym oboje strzelili focha. 


Spookowe patrzałki to malusie szlifowane kryształki w pomarańczowym kolorze oraz tyci koralik Toho.


Do haftu użyłam japońskich Toho w trzech rozmiarach i w kolorach: Metallic Iris Brown, Antique Frosted Bronze, Silver Lined Milky Peach i Permanent Finish Galvanized Saffron.


Do wykończenia pracy wybrałam jasną sztuczną skórkę oraz regulowaną obrączkę w srebrnym kolorze.
Zgłaszam zmorę do wyzwania Kreatywnego Kufra by dotrzymała towarzystwa futrzakowi, który już bierze udział w zawodach:) ponoć w kupie raźniej. 


A ta niewinna i prosząca minka pojawia się w intencji trwającego do jutra głosowania u Asia Majstruje. Moje prace mają numery 11 i 26 i grzecznie proszą o Wasze głosy drodzy czytacze, zaglądacze i znajomi:) --> GŁOSOWANIE
Pozdrawiam ciepło:)
EDIT
Zjawa straszy na pomarańczowo również w inspiracjach Kadoro --> KLIK


poniedziałek, 28 stycznia 2013

Modest. Pierścionek

Na moim biurku leży kilka zaczętych prac, które coraz mniej cierpliwie czekają na skończenie i doczekać się nie mogą bo nie potrafię się ostatnio zmobilizować. Dlatego dziś bardzo skromny pierścionek, który jako jeden z nielicznych doczekał się wykończenia. Pewnie dlatego, że taki malusi to i nie wymagał wiele pracy;) Bliźniaczo podobny już kiedyś pokazywałam. Jako oczko posłużył mały szklany kaboszon, który super opalizuje w słońcu, wymyśliłam mu szarą oprawę bo wokół też jakoś szaro ostatnio. Strasznie nie lubię takiej pogody ni w pięć ni w dziewięć, ni to zima ni wiosna.


Wykonałam go techniką haftu koralikowego przy użyciu japońskich koralików Toho w trzech rozmiarach. Maluszek ma wymiary 2,6 cm na 3,2 cm. 


Użyte kolory to; Opaque Jet, Opaque Lustered Navajo White, Celyon Smoke, Silver Lined Gray i Metallic Silver Frosted Antique Silver.


Obrączka regulowana w kolorze jasnego srebra, całość podklejona beżową sztuczną skórką.


Może i pierścionek w całej swej skromności nie rzuca się w oczy, ale z pewnością ozdobi jakąś niewieścią dłoń.

Bardzo dziękuję Wam za oddawanie głosów na moje prace u Asia Majstruje:) Głosowanie trwa do 31 stycznia, zatem jeśli jeszcze komuś podobają się prace nr 11 i 26 wciąż może wcisnąć widniejący przy nich przycisk "vote". Szczegółów można się dowiedzieć po wciśnięciu banerka po lewej stronie bloga lub --> TU

Wszyscy z Was, którzy korzystają z facebooka mogą obejrzeć genialne dzieła mojej skromnej i niesamowicie utalentowanej plastycznie koleżanki, która postanowiła tchnąć nieco życia w to co nosimy na sobie, malując niepowtarzalne obrazy na koszulkach, śpioszkach i czym dusza zapragnie. Koniecznie odwiedźcie i polubcie fanpage Elemenal art.


A tym, którzy dotrwali do końca, dziękuję i przesyłam ciepłe pozdrowienia:)
EDIT
Pierścionek również gości w dziale inspiracji w sklepie Kadoro --> KLIK



piątek, 25 stycznia 2013

Pink Dream. Broszka.

Jakoś nie przepadam za różowym, ale do tego kamyczka zapałałam sympatią. Rozczulił mnie jego cukierkowy wygląd, delikatne spękania na powierzchni przypominają landrynkę:) Od razu wiedziałam, że ten kalcyt spodoba się mojej serdecznej znajomej, wydziergałam więc dla niej tycią broszkę utrzymaną w tonacji różowo fioletowej z odrobiną srebra czyli jej ulubionych kolorach:)


Brosia jest naprawdę maleńka, ma wymiary 3,2 cm na 2,7 cm.


Owalną pastylkę różowego kalcytu oprawiłam koralikami Toho w trzech rozmiarach, a ich kolory to:
Transparent Frosted Medium Amethyst, Trans. Lustered Rose/Mauve Lined, Metallic Silver Frosted Antique Silver, Transparent Amethyst, Copper Lined Alabaster. Do haftu użyłam również Fire Polish 3 mm w kolorze Bronze Iris Crystal.


Tył - jasna beżowa ekoskórka.


Mam nadzieję, że spodoba się obdarowanej:)

A Wy drodzy odwiedzający mojego bloga, jeśli macie ochotę to możecie zagłosować na dwie moje wcześniejsze prace, które zgłosiłam do wyzwania u Asia Majstruje


Szczegóły jak tego dokonać znajdziecie klikając tu --> GŁOSOWANIE. Można oddać 3 głosy, ja rzecz jasna wolałabym abyście oddali je na prace nr 11 i 26 (czyli moje), ale zróbcie to oczywiście zgodnie ze swoim sumieniem, jest tam wiele pięknych rzeczy wykonanych pracowitymi rękami uzdolnionych osób. Zagłosować może każdy, nie trzeba blogować;) mój niezastąpiony mąż już to zrobił :*
Przesyłam wszystkim ciepłe pozdrowienia :)

EDIT
W różowym śnie można również zatopić się w dziale inspiracje sklepu Kadoro --> KLIK


środa, 23 stycznia 2013

Oldie Goldie. Naszyjnik

Ogromnie lubię ten naszyjnik, to jeden z pierwszych sznurów szydełkowo koralikowych jakie zrobiłam co oznacza, że swój wiek ma;) Wydziergałam go zanim rozpoczęłam swoją przygodę z kolorowymi Toho. Koraliki w naszyjniku mają piękny ciemno złoty kolor, nie pamiętam skąd je mam, po prostu leżały sobie w szafie i czekały na jakiś pomysł z mojej strony. Właściwie celem była ta cudna sieczka karneolu a po koralki sięgnęłam przy okazji bo koniecznie chciałam wypróbować znaleziony tutorial na sznur. I tak oto z przypadku i pod wpływem chwili powstał jeden z moich ulubionych naszyjników:)


Połączenie koralików i kamiennej sieczki jest niezwykle efektowne, ale samo szydełkowanie takiego twora do łatwych nie należy, strasznie bolą palce. Pamiętać też trzeba by kamyczki nie były za ostre bo grozi to poranieniem szyi i haczeniem odzieży podczas noszenia.


Powinnam go była robić ukośnikiem (no cóż wtedy nie miałam pojęcia co to takiego;)) wówczas nie rozłaził by się tak, w każdym razie jeśli chcecie spróbować zrobić podobny to należy szydełkować dość ściśle na nieco grubszym kordonku. Równie efektownie prezentują się bransoletki, zrobiłam ich kilka ale nie uchowało się żadne zdjęcie. Właścicielki jednakże są bardzo zadowolone:)


Noszę się z zamiarem zrobienia sobie drugiego w nieco innych kolorach, ale ciągle brakuje mi czasu albo robię taki dla kogoś innego, szewc bez butów chodzi:)


Jedyną tycią wadą tego naszyjnika jest jego waga, no cóż, nie polecam pływania w nim bo można pójść na dno:) Kamyczki w tej ilości sporo ważą i chwilami można poczuć się w nim jak w chomącie;) Na szczęście broni się swoją urodą, jeszcze nie zdarzyło mi się by ktoś o niego nie pytał gdy go mam na sobie;)

Pozdrawiam ciepło i ogromnie dziękuję za wszystkie miłe komentarze, aż serce od nich rośnie:)


niedziela, 20 stycznia 2013

Deep Sea. Broszka. I miłe wyróżnienie.

Dawno nie było broszek:) Tę zrobiłam jakiś czas temu i pozwoliłam jej grzecznie poczekać na jej pięć minut;) Jest nieco bardziej "strojna" od moich wcześniejszych broszek z ceramicznymi kaboszonami, które nawiasem mówiąc uwielbiam. Te ceramiczne cudeńka mają w sobie coś niezwykłego, podobnie jak w przypadku naturalnych kamieni nie ma dwóch takich samych, ponadto efekt crackle nadaje im magicznego klimatu, no i wdzięcznie się je oplata koralikami. Ten egzemplarz dodatkowo posiadał wyjątkowy kolor, jednakże trudny do zdefiniowania, mnie skojarzył się z morzem. Głębokim morzem:)


Kaboszon obszywałam kilka razy i za każdym byłam niezadowolona z efektu. Kolor oczka bladł, zamiast go podkreślić przyćmiłam. W końcu wybrałam brązy i złoto, nie wiem jak Wam, ale mi się podoba. 


Kolory japońskich Toho to; Metallic Iris Brown, Antique Frosted Bronze, Silver Lined Lt Topaz, Frosted Gold-Lined Diamond, zielone koraliki to linia Inside Color ale nie mam pojęcia jaki kolor;( kryształki to Fire Polish 3 mm. 


Tył podszyty ekoskórką w kolorze złota (ciut się odkształciła od zacisku), zapięcie w kolorze srebra. Wymiary broszki to około 4,3 cm na 3,7 cm.


Pomimo sporej ilości dość błyszczących koralików, broszka prezentuje się ładnie, z pewnością doda blasku czarnemu sweterkowi, ale też nie przyćmi karnawałowej kreacji. Gdyby nie pękająca w szwach szkatułka zatrzymałabym ją dla siebie;)


A teraz o miłym wyróżnieniu. Utalentowana Eridhan przyznała mojemu blogowi Liebster Award.


Bardzo ci dziękuję:) Koniecznie zajrzyjcie do niej, niestety Eridhan nie zna polskiego, ale można przy okazji podszlifować angielski;) z tego też powodu nie dostałam 11 pytań, na które trzeba odpowiedzieć w liebsterowej zabawie;) Mam nadzieje, że nikt nie poczuje się urażony jeśli nie przekażę tej nagrody dalej. Brałam w niej udział  w zeszłym roku i prawdę mówiąc nie wiem kogo jeszcze mogłabym obdarować lub może bardziej, kto jeszcze nie został uszczęśliwiony tym wyróżnieniem;)

Życzę Wam wszystkim udanego tygodnia i pięknej pogody. Serdecznie witam nowych obserwatorów bloga, cieszę się, że tu trafiliście i mam nadzieję, że będziecie często wpadać do mnie. 

EDIT
W głębokim morzu;) można również popływać na stronie Kadoro --> KLIK


środa, 16 stycznia 2013

Jutro będzie futro. Pierścionek.

Były futrzaste broszki więc nadszedł czas na pierścionek, a czemu by nie? Prawdę powiedziawszy miałam pewne wątpliwości czy aby moja wyobraźnia nie zaliczy bolesnej kolizji z  rzeczywistością, bo kto lubi kłaczki w kawie czy ciastku, a z takim pierścieniem różnie bywa, zwłaszcza gdy właścicielka lubi gestykulować. Obawy okazały się jednak bezpodstawne, ponosiłam swój futrzasty pierścień przez jakiś czas i stwierdzam, że nie przeszkadza w życiu, co najwyżej potęguje potrzebę pomiziania się po policzku;) a to już nadaje mojemu tworowi niezaprzeczalną zaletę. 


Pierścionek powstał z połączenia sztucznego futerka w morelowym kolorze i ametystowego kryształka oplecionego koralikami Toho. Haftowanie na takiej kanwie jest zajęciem niewdzięcznym, ale wartym efektu końcowego, na warsztacie leży już brocha do kompletu:)


Do haftu wybrałam japońskie Toho w trzech rozmiarach i kolorach: Metallic Amethyst Gun, Transprent  Amethyst i Inside Color Grey Magenta Lined.


Tył podklejony beżową ekoskórką obrączka regulowana w kolorze matowego starego złota.


Wymiary oczka to około 4,5 cm na 3,7 cm. Jest spory, ale widziałam większe:) obrączka nie jest osadzona centralnie przez co pierścionek wygodnie leży na palcu. Na razie futrzak jest bezpański:)


Futerkowy pierścionek zgłaszam do wyzwania Kreatywnego Kufra Forma - Pierścionek, mam nadzieję, że się spodoba takie nietypowe podejście do tematu.


Liczę na to, że w przyszłości powstanie jakieś broszkowe wyzwanie;) 
Postanowiłam również pokazać go u Majstrującej Asi z Asia - majstruje:) no bo czy ja muszę wyjaśniać dlaczego ten pierścień to cała ja.


Pozdrawiam wszystkich ciepło i futrzaście:)



wtorek, 15 stycznia 2013

An Angel. Broszka

W kwestii aniołów niewiele mam do powiedzenia, nie znam się ;) chcę jednak wierzyć, że takowe istnieją i czuwają. O samej broszce też za dużo nie mam do zakomunikowania, specjalnie nie jestem z niej zadowolona. Chciałam poćwiczyć haft, bo ogromnie podobają mi się te wszystkie misterne zawijaski i przejścia w hafcie koralikowym, postanowiłam spróbować. Okazuje się nie być to tak proste na jakie wygląda, za mocno zaciągniesz nić i wszystko się podnosi. Jednakże aniołek wydaje się być hm.. .rozanielony, więc chyba źle nie jest:)


Broszka ma wymiary 5,3 cm na 4,1 cm, aniołek to uroczy charmsik w srebrnym kolorze.


Kolory Toho to; Metallic Hematite, Inside Color Grey Magenta Lined, Inside Color Lt Topaz Opaque Lavender Lined, Galvanized Fairy Wings, Copper Lined Alabaster, Inside Color Lt Sapphire Opaque Purple Lined. Kolory Fire Polish to; Traqnsparent Ametyst i Bronze Iris Crystal.


Tył tradycyjnie podklejony ekoskórką. Zapięcie w kolorze srebrnym.


Anioł trafia do szuflady, niech spróbuje swoich sił w wyzwaniu:)

Ja zaś chciałam serdecznie podziękować CzaryMaryDori za przyznanie mi wyróżnienia "za nowatorskie pomysły przy tworzeniu futrzastych broszek", dziękuję Ci ogromnie, sprawiłaś mi niesamowitą radość, chyba uszyję kilka dodatkowych futrzaków:)



Zgodnie z zasadami powinnam wyróżnić 5 kolejnych blogów, proszę jednak o wybaczenie bo jestem chora i ciężko mi logicznie myśleć, dopełnię formalności gdy wrócą mi siły.

Tymczasem pozdrawiam wszystkich serdecznie i bardzo dziękuję za wszystkie motywujące komentarze:)


piątek, 11 stycznia 2013

Mon Chéri. Pierścionek.

Pierścionek ociekający czekoladą i bitą śmietaną z obowiązkową wisienką, dla tych wszystkich którzy kochają słodkie wypieki:) A skoro kochają to jest i serduszko. Co prawda prawa do muffiniów roszczą sobie Anglicy, ale obiło mi się o uszy, że to jednak wynalazek Francuzów. Czego by o Francuzach nie mówić to jedno trzeba im oddać, na gotowaniu się znają. Nie bez powodu w terminologii kulinarnej funkcjonuje mnóstwo słów zapożyczonych z francuskiego. Nie jestem biegła w tym bądź co bądź języku miłości, niedowiarków odsyłam do filmu z Louisem de Funésem;) Jeśli więc mam podać swoje skojarzenia z krajem nad Sekwaną z całą pewnością będą one kulinarno-filmowe; croissanty, Camembert, café au lait, crème fouettée, chocolat, fondue... oj głodna się robię;) Co do filmów to przede wszystkim aktorzy i wspomniany Louise, Belmondo, Vincent Cassel, Jean RenoGérard Depardieu chociaż ten ostatni w zasadzie Rosjanin;) 


Podczas szukania w głowie skojarzeń związanych z tym pięknym krajem, zrobił się pierścionek. Szklany kaboszon z muffinem obszyty koralikami Toho w kolorach flagi Francji oraz słodkiej czekolady i bitej śmietany ), średnica około 4 cm.


Kolory Toho w trzech rozmiarach to: Opaque Frosted Oxblood, Opaque Terra Cotta, Opaque Rainbow Oxblood, Opaque Oxblood, Opaque Pepper Red, Silver Lined Milky Montana Blue, Opaque Lustered Navajo White oraz Fire Polish 3mm Siam Ruby.


Tył podklejony czerwonym skajem, obrączka w kolorze starego złota - regulowana. Zdjęcie zrobione przed dodaniem pikotków.


Pierścionek powstał na potrzeby wyzwania Kreatywnego Kufra o temacie Francja, liczę na to, że jednak ktoś zechce go nosić, może jakiś miłośnik babeczek;) Pierwotnie zrobiłam na to wyzwanie zupełnie inną pracę, ale okazało się że ktoś sięgnął już po ten motyw:( Nie chcąc się powtarzać ostatecznie nie dodałam jej, z pewnością jednak kiedyś ją zaprezentuję. Dziergałam ją kilka dni, szkoda by było. Poniżej zdjęcie fragmentu, na zaostrzenie apetytu;)


A na koniec bon appétit :)


Witam serdecznie nowych obserwatorów bloga; "Ravi de vous connaitre";) A całej reszcie dziekuję za przemiłe komentarze i odwiedziny, merci et bonne nuit:)
EDIT
Pierścionek można również obejrzeć w Kadoro --> klik

wtorek, 8 stycznia 2013

Cuckoo. Broszka.

Ten mały ceramiczny koralik tak bardzo przypomina mi kukułcze jajko, że po prostu musiałam nazwać broszkę, do której trafił Kukułką właśnie:) Broszka, a właściwie mikrobroszka ma wymiary 2,9 cm na 2,5 cm, czyli tycia. Obszycie wypukłego koralika do łatwych nie należy, dużo prościej mieć do dyspozycji płaski kaboszon, ale uparłam się i jest! Ciekawskim podpowiem, że trzeba zrobić tak by koralik stał się prosty;) bez obaw nic nie trzeba psuć, wystarczy tu i ówdzie użyć kawałka sznurka i kleju. Najlepsze rozwiązania to proste rozwiązania, proste jak sznurek. 


Koralik ma cudny niebieski kolor (który uwielbiam) z brązowym nakrapianiem. Pomimo iż broszka niewielka to rzuca się w oczy:)


Kolory użytych koralików Toho to; Metallic Iris Brown, Antique Frosted Bronze, Frosted Gold-Lined Diamond. Błyszczące kryształki to Fire Polish 3mm.


Tył podszyty ekoskórką w złotym kolorze, zapięcie mosiężne.
Dla mojego otoczenia fakt dziergania przeze mnie broszek stał się już tak oczywisty, że te małe ozdóbki stały się niemal częścią mnie i poniekąd znakiem rozpoznawczym, taka cała ja:) Co ogromnie mnie cieszy jednakże robię mnóstwo innych rzeczy i biżuteryjnych i nie za koniecznie. Zgłaszam więc moją broszkę na wyzwanie o wszystko mówiącym temacie "Ja" do mojej imienniczki:


Będzie mi miło pokazać moje biżutki nowemu gronu osób oraz poznać inne ciekawe blogi. Swoją drogą wciąż trafiam na niesamowite stronki uzdolnionych rękodzielniczek i za każdym razem zastanawiam się dlaczego wcześniej nie wiedziałam nic o tej osobie. Też tak macie?


Pozdrawiam wszystkich ciepło, nie dajcie się mrozom i grypie!
EDIT
A Kukułeczka kuka sobie w inspiracjach Kadoro;) --> klik

niedziela, 6 stycznia 2013

Three Colors. Kolczyki.

Nie często robię kolczyki, pewnie dlatego, że niespecjalnie lubię je nosić. Oplatanie kulek wciągnęło mnie jednak tak bardzo, że w końcu doczekały się swojego miejsca w koczykach, bo kolejna bransoletka byłaby już chyba małą przesadą;) Zainteresowani własnoręcznym wykonaniem takich kuleczek znajdą tutorial u Weraph, ja już nie muszę do niego co chwila zaglądać co napawa mnie dumą:)


Kolczyki mają 11,5 cm długości, kuleczki zaś około 15 mm średnicy,  za bazę posłużyły mi przezroczyste koraliki z lekkiego akrylu, nie obciążają więc ucha.


Dobór kolorów nie był przypadkowy, zależało mi bowiem na jak dokładniejszym dopasowaniu ich do wymogów wyzwania kolorystycznego w Kreatywnym Kufrze. Znalezienie w palecie koralików Toho odpowiedników padparadscha, peridot i dark green występujących wśród kryształków Swarovskiego do prostych nie należało. 


Do oplecenia kulek użyłam japońskich Toho 11o w kolorach; Inside Color Tomato Lined, Silver Lined Milky Lt Peridot  i Transparent Frosted Teal. Niestety mój Peridot coś na zdjęciach blado wyszedł:( 
Tak czy inaczej zgłaszam swoją pracę do wyzwania.


Mam nadzieję, że przypadły Wam do gustu, tak jakoś wiosennie się zrobiło przez te kolorki:)


Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wszystkie miłe komentarze.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...