poniedziałek, 29 lipca 2013

Baroque Splendor, broszka

Broszka nieco inna niż wszystkie, oczywiście z sieczką co z pewnością czyni ją podobną do pozostałych, ale diabeł tkwi szczegółach:) Tym szczegółem jest rodzaj zapięcia, z czystej ciekawości sięgnęłam po szpilkę. Bardzo podobają mi się te zapięcia, kojarzą mi się z ze stylem vintage i damami, które mocowały kapelusze przy pomocy ozdobnych szpilek. Moja broszka wciąż pozostaje broszką, można ją wpiąć klasycznie w klapę żakietu, ale wyjątkowo nadaje się również do innych zadań:) Przez swoją strojność zapewne nie zadowoli wszystkich gustów, pewnie nie pokocha jej żadna minimalistka, ale nic to, do odważnych świat należy:)


Broszka jest mała, ma zaledwie 3,8 cm szerokości i 3,2 cm wysokości, dlatego pomimo przepychu wygląda na bardzo delikatną. Ten efekt dodatkowo potęgują oszczędnie użyte barwy - fiolet i beż. 


Mocowanie szpilki było dla mnie wyzwaniem, z którego nie do końca wybrnęłam zwycięsko, szpila trzyma się solidnie ale można nią obracać w kółko:) ma to swoje zalety, ale chyba nie do końca tak miało być.


Część kamyczków (jaspisy) dostałam od Asi z bloga Różany Kącik Dzieł Rąk Własnych , której bardzo dziękuję za tak niecodzienny podarek. U niej się kurzyły, a u mnie się nie zmarnują:) Pozostałe kamyczki też wkrótce trafią do moich ozdóbek.


Tę piękną pastylkę ametystu obszyłam kamienną sieczką z jaspisów i ametystów oraz koralikami Toho i Fire Polish. Użyte kolory to: Metallic Amethyst Gun, Gold Lustered Montana Blue, Matte Color Opaque Gray, Opaque Lustered Dark Beige, Trans Rainbow Frosted Amethyst, Frosted Gold Lined Crystal, Frosted Gold Lined Black Diamond. Kolory FP; Crystal Picasso i Tanzanite.


Tył pracy podszyty beżową eko skórką, długość szpilki to 5 cm.


Mam nadzieję, że i ta brocha przypadnie wam do gustu:) co prawda w takie upały lepiej nie nosić na sobie nic zbędnego, ale czego nie robi się by ładnie wygladać:))

Dziękuje wam bardzo za odwiedziny i przemiłe komentarze, witam również nowych "podglądaczy" i oficjalnych obserwatorów, wpadajcie wszyscy kiedy tylko przyjdzie wam na to ochota. Pozdrawiam:))))

środa, 24 lipca 2013

Neon Dachshund, bransoletka

Preciosa Ornela przysłała mi koraliki w ilości wystarczającej na kilka większych projektów, a wczoraj przyszła kolejna przesyłka z farfallami i thornami, z którymi jeszcze nie miałam do czynienia. Tylko kolory nie specjalnie przypadły mi do gustu przez co poziom wyzwania wzrósł i to znacznie:) Musiałam nieźle kombinować, żeby poczuć satysfakcję z efektu swojej pracy, no i wykombinowałam kolejną bransoletę. Poprzednią obejrzeć można tu -> KLIK.


Bransoletka wypleciona techniką beadcrochet (sznur koralikowo szydełkowy) na 9 koralików w rzędzie, wzór - kontrolowany przypadek:)


Użyłam neonowych koralików Preciosa, Toho Round 11o w kolorze Metallic Hematite oraz pomarańczowej Preciosy kupionej wieki temu (nareszcie się przydały). Całość wkleiłam w końcówki w  kolorze bardzo ciemnego srebra i dopięłam jamnikowy charms: )


Bardzo lubię tę rasę psów, gdyby nie przypadek, który postawił na naszej drodze wielorasowego kundla, w domu rządziłby jamnik. Kundel został  w rodzinie 14 lat, zawłaszczając nasze serca do tego stopnia, że po jego odejściu nie starczyło w nich miejsca ani dla jamnika ani innej zwierzyny.


Jamnikowa żarówa prezentuje się naprawdę fajnie, nie tylko na spacerach z pupilem, swoją drogą mam nadzieję, że spodoba się nowej właścicielce.

Chciałam się jeszcze bezczelnie pochwalić, że moja broszka została pracą tygodnia na beading.com.pl :)))

Pozdrawiam was serdecznie i ogromnie dziękuję z sympatyczne komentarze, jakoś tak milej się tworzy ze świadomością, że komuś to się podoba.

Drogi mężu przesyłam ci buziaki :*

poniedziałek, 22 lipca 2013

Candy - wyniki

By nie trzymać was dłużej w niepewności, przeprowadziłam szybko losowanie głównej nagrody w moim rocznicowym Candy:) Przypomnę tylko, że do wygrania był naszyjnik Indian Rebel, zaś zapisy chętnych do jego przygarnięcia zakończyły się 20 lipca. Dokładniej mówiąc 31 chętnych, którzy zadeklarowali w komentarzach swój udział w zabawie:) Tym razem postanowiłam przyznać dodatkowe losy za obserwowanie bloga i udostępnienie banerka z informacją o konkursie na swoich blogach. W dwóch przypadkach nie udało się tego zrealizować dlatego poniżej zamieszczam listę uczestników z przyporządkowanymi kolejno numerami ich losów biorącymi udział w losowaniu. Miałam mały zgryz z Mamoon, której blog przestał istnieć, nie mogę więc sprawdzić czy i gdzie zamieściła banerek, ani czy mnie obserwuje, dlatego dostała tylko jeden los, nie mogę się z nią skontaktować ale nie oznacza to, że zrezygnowała z zabawy.

Marlena 1, 32, 62
Caterina 2, 33, 63
Lolissa 3, 34, 64
Mkr 4, 35, 65
Beata 5, 36, 66
turkusowo 6, 37, 67
Anka  7, 38, 68
mebelina 8, 39, 69
CzaryMaryDori 10, 41, 71
ROMA 11, 42, 72
Natalia 12, 43, 73
Marta 13, 44, 74
Butterchilli 14, 45, 75
Joanna J 15, 46, 76
Qra Domowa  16, 47, 77
FIOLETOWA JEMIOŁA 17, 48, 78
raeszka 18, 49, 79
Mamoon 19
Alojka 20, 50, 80
Ruda S 21, 51, 81
Beata Raczyńska 22, 52, 82
Greenfrog 23, 53, 83
Anonimowy – Ania K. 24, 54
Magdalena Cichy 25, 55, 84
Katalin 26, 56, 85
aniaartstor 27, 57, 86
Clementine Art 28, 58, 87
Koralinowo Art 29, 59, 88
krysztally 30, 60, 89
Sowiarnia 31, 61, 90

W losowaniu posiłkowałam się internetowym generatorem liczb True Random Number Generator.

zwycięskim numerem jest:


CzaryMaryDori  bardzo Ci gratuluję zwycięstwa!!!


Mój mąż zapytał mnie w jaki sposób zamierzam wyłonić zwycięzce, odpowiedziałam, ze zawierzę ślepemu losowi i zrobię losowanie na chybił trafił. Na to on odpowiedział, że myślał iż będę oceniała wasze komentarze. Prawdę mówiąc musiałabym nagrodzić wszystkie! Mój mąż nigdy nie mówi niczego ot tak sobie, za dobrze go znam:) dodał, że gdybym oceniała komentarze, powinnam nagrodzić krysztally. I w ten sposób za sprawą mojego męża został wyłoniony drugi laureat, do którego powędruje nagroda niespodzianka. 

krysztally gratuluje nagrody niespodzianki!


Reszcie dziewczyn ogromnie dziękuję za udział w zabawie i przede wszystkim za to co napisałyście w komentarzach, pozostaje mi jedynie życzyć Wam szczęścia w następnych zabawach tego typu:) Mam nadzieję, że nadal będziecie do mnie zaglądać!


piątek, 19 lipca 2013

Darwi Odrade, broszka

Ci  z was, którym obca lub niemiła jest literatura science fiction zapewne zasną za chwilę z nudy, dlatego wrzuciłam dużo zdjęć:) Jeśli ktokolwiek bez pomocy wujka Googla domyślił się co oznacza imię mojej broszki temu biję pokłony, a kto nie a jest ciekaw, spieszę wyjaśnić, że imię to nosiła Matka Wielebna Bene Gesserit z dwóch ostatnich tomów uniwersum Diuny Franka Herberta. Żeńskie zgromadzenie, do którego należy Odrade nie ma nic wspólnego z zakonem w znanym powszechnie znaczeniu, to potężna organizacja od której wiele zależy w tym fikcyjnym wszechświecie. Siostry zgromadzenia to silne, niebezpieczne, piekielnie inteligentne istoty, jednocześnie wojowniczki, nauczycielki i kochanki tyle tylko, że przedkładają rozum nad uczucia, w zasadzie wyrzekły się miłości i nigdy nie okazują emocji. Odrade jest inna, pielęgnuje wspomnienia i nie boi się czuć. Nie mam pojęcia czy Dar nosiła broszki, jednakże robiąc moją cały czas myślałam o właśnie co skończonym 6 tomie Diuny i jej wyjątkowej bohaterce. 


Broszkę utrzymałam więc w mrocznych i nieco kosmicznych klimatach, ale nie pozbawiając jej nutki romantycznej tajemnicy.


Odrade kochała wodę, lubiła mówić o sobie, że jest dzieckiem morza dlatego dodałam ciemne perły. Krople labradorytu to łzy, których nie unikała. Jednym słowem moja broszka jest mocno zainspirowana i z całym przekonaniem sentymentalna, bo strasznie nie lubię kończyć książek zwłaszcza gdy mnie wciągają na dobre. 


Schodząc na ziemię i wracając z literackiej fikcji do realnego świata, dodam że broszkę wykonałam haftem koralikowym z koralików Toho różnej maści i pokroju. Centralnym punktem ozdoby jest pastylka labradorytu ozdobiona sieczką z tego samego minerału oraz ciemnymi perłami hodowlanymi.


Tył podszyłam czarną sztuczną skórką, zapięcie w kolorze srebra. Broszka nie jest duża, ma około 4 cm szerokości i 4,3 cm długości wraz z wystającymi elementami.


Tym razem poszalałam z różnymi koralikami, nie tylko Round, sięgnęłam po Rizo i Super Duo w kolorze Opaque Jet, pozostałe kolory to Metallic Hematite i Matte Color Opaque Gray.


Nie mogłam się oprzeć sieczce, co poradzę:) na zdjęciu tego nie widać, ale wybrane przeze mnie kamyczki cudnie opalizują na zielono i niebiesko. Do kompletu zrobiłam kolczaste kolczyki według wzoru z magazynu Beadwork na luty i marzec 2013.


Miyuki Long Magatama wyplecione brick stitch na zmianę z 11o Toho Round gdyby ktoś się zastanawiał:)


Jeśli ktoś z was chciałby poczytać sobie Herberta a w szczególności Diunę może to zrobić bez wychodzenie z domu TU. Osobiście wolę papierowe książki, ale nie każdy musi, na podlinkowanej stronie nie brak innych lektur. Ciekawe interpretacje postaci z Diuny znalazłam też na tym blogu - KLIK



Dziękuję tym którzy dobrnęli do końca i nawet przeczytali ten post:) Pozdrawiam was ciepło i życzę miłego weekendu.

Przypomnę tylko, że jeszcze tylko do jutra można zapisać się na moje Candy, spieszcie się, zapraszam!


poniedziałek, 15 lipca 2013

Neon, bransoletka

W zeszłym tygodniu dostałam paczkę z koralikami od Preciosa Ornela, neonowymi koralikami trzeba dodać, żarówiaście różowymi i nie mniej dającymi po oczach żółtymi. Zawsze byłam do tyłu z wszelkimi trendami, a neonowe kolory ponoć są tego lata bardzo top:) Są tego plusy, może nie do końca estetyczne w moim odczuciu, ale z pewnością praktyczne - nie można pozostać niezauważonym w takim kolorze:) Z żarówiastych koralików plecie się całkiem przyjemnie, widać je nawet po ciemku;) Z żółtych zrobiłam bransoletkę, ale jeszcze nie mam pomysłu na różowe.


Bransoletka uszyta ściegiem jodełkowym (herringbone) z koralików Preciosa i metalowych kulek 2,3 mm w kolorze starego złota. Szerokość bransoletki to około 2 cm.


Użyłam mocnych nici zamiast żyłki dzięki czemu bransoletka jest bardzo lejąca i dobrze układa się na nadgarstku. Moja nowa modelka Pani Rąsia znakomicie pokazuje ten efekt:)) Wreszcie zainwestowałam w pomocną dłoń, teraz będę mogła właściwie prezentować swoją biżuterię.


Do łańcuszka dystansowego przymocowałam tradycyjne dyndadełka:) - szklany koralik z efektem kociego oka, mały jaspis i charms z życiową sentencją o odważnych kobietach. No cóż, noszenie takiego koloru wymaga odrobiny odwagi:)
Bransoletkę zgłaszam na wyzwanie Szuflady - Złote Vintage.


Tym którzy jeszcze nie mieli czasu o tym pomyśleć, przypominam, że pozostało zaledwie 5 dni na wzięcie udziału w moim Candy, zapraszam!

Bardzo dziękuję za to, że tu zaglądacie i czasem zostawiacie po sobie ślad w postaci komentarza:) witam również nowych obserwatorów.

A męża kocham bo jest wspaniały i pomasuje mi dzisiaj bolącą główkę.

piątek, 12 lipca 2013

Honey, bransoletka

Lato rozleniwia do granic przyzwoitości, pojawia się błogość lub zmęczenie, albo słońce lub deszcz albo jest rano lub wieczór i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zaczyna mi się nie chcieć:) Zimą zamieniam się w pracowitą pszczółkę, ale latem... latem podziwiam pszczółki za to, że im się chce! Jednakże lubię tę porę roku, najbardziej za owoce i miód, uwielbiam miód. Zaprzyjaźniony pszczelarz co roku uracza nas tym płynnym złotem oraz pyłkiem, propolisem i innym dobrodziejstwem z pasieki. Pozostając pod urokiem tych pracowitych stworzonek, ze słodkim smakiem w ustach, zrobiłam miodową bransoletkę.


Bransoletka to mój kolejny ukośnik, który robił się już całkiem przyjemnie. Tym razem na 16 koralików w rzędzie i ze standardowym zapięciem, zależało mi bowiem na dyndadełkach:)


Użyłam koralików Toho 11o, jednakże wymienienie ich wszystkich byłoby karkołomnym przedsięwzięciem, dlatego jeśli macie chęć pobawcie się w detektywa:)


Bransoleta jest dość sztywna, brakuje jej elastyczności standardowych sznurów szydełkowo koralikowych, ale absolutnie nie wpływa to na komfort noszenia, co więcej, bransoletka jest równie lekka.



Przesyłam wam letnie pozdrowienia i dziękuję za odwiedziny, szczególnie zaś za miłe komentarze. Witam też nowych obserwatorów, mam nadzieję, że będziecie do mnie często zaglądać.

Przypominam też, że do 20 lipca można zapisać się do mojego Candy, do wygrania wisior, zapraszam!!!


niedziela, 7 lipca 2013

Hope, broszka

Bardzo lubię kolor zieleni, w każdej jego odmianie od limonkowego poprzez oliwkowy do szmaragdowego nie zapominając o zieleni świerkowej. Zielony ma w sobie świeżość i obietnicę szczęścia, nie bez powodu koniczynki są zielone:)) Można być kompletnie zielonym i nie mieć o niczym zielonego pojęcia, można być Zielonym ekologiem lub zielonym ufoludkiem;) najgorzej jednak zzielenieć z zazdrości. Osobiście zieleń zawsze kojarzyła mi się z nadzieją i tak oto ściskając w ręku kamyk zielony (a dokładnie jaspis) wymyśliłam broszkę.


Nieduży jaspisowy kaboszon w kształcie łzy obszyłam koralikami Toho oraz kamienną sieczką z agatu mszystego w kolorach od zielonego po brązowo-fioletowy.


Kolory Toho to; Metallic Iris Brown, Matte Color Dark Copper, Gold Lustered Montana Blue, Higher Metallic June Bug, Opaque Shamrock, Matte Color Dark Olive, Transparent Frosted Emerald oraz Fire Polish 3 mm w kolorze zielonym.


Tył wykończony brązową eko skórką,, zapięcie w kolorze złotym. Wymiary broszki w najszerszych miejscach to 4,2 cm wysokości i 3,2 cm szerokości.


Mam nadzieję, że przyniesie szczęście nowej właścicielce.

Przypominam, że wciąż można zapisywać się na zorganizowane przeze mnie Candy urodzinowe. Zapraszam!

Wszystkim zaś ogromnie dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze, serdecznie witam nowych obserwatorów i przesyłam wakacyjne pozdrowienia:)

Kocham męża mego <3

środa, 3 lipca 2013

Old Romance, ukośnikowa bransoletka

Nareszcie udało mi się okiełznać ukośniki, trochę to trwało, ale mogę z nieukrywana satysfakcją stwierdzić, że umiem! Lata wyplatania prostych sznurów szydełkowo koralikowych sprawiły, że przestawienie się na inną metodę było sporym wyzwaniem. Ta bransoletka jest moją drugą i nie sprawiała mi już tylu problemów, ale pierwsza była mordęgą. Palce bolały, szydełko błądziło, sznur robił się w żółwim tempie... Ale za to efekt wart wszystkich trudów tego debiutu, koraliki układają się równiutko a nić nie prześwituje!


Bransoletka nie jest wolna od drobnych niedociągnięć, zdarzyło się kilka niesubordynowanych koralików:) ale i tak jestem z niej dumna, od A do Z wraz z projektem wykonana przeze mnie! Zdjęcia nie wyszły mi specjalnie dobrze, ale za to bransoletka wygląda na nich jak żywcem wyjęta z kadrów czarno-białego filmu:)


Zależało mi na uzyskaniu gradacji od bieli do czerni. W tym celu wybrałam koraliki Toho 11o w kolorach: Opaque Lustered White, Ceylon Smoke, Silver Lined Gray, Matte Color Opaque Gray, Opaque Jet i Silver Lined Crystal.


Wybór zapięcia okazał się dość problematyczny, bo musiałam dobrać inne końcówki niż pierwotnie zamierzałam. 15 koralików w rzędzie okazało się za duże na standardową końcówkę dlatego wykorzystałam czapeczki, które nawiasem mówiąc nie wiadomo po co kupiłam, teraz wiadomo:)) Zapięcie zrobiłam więc sama:)


Jeśli chcecie zrobić podobne tu znajdziecie pomocny kurs - KLIK. Dzięki żyłce, którą szyłam, zapięcie jest bardzo mocne i nie odkształca się, świetna alternatywa dla standardowych metalowych toggle, zwłaszcza jeśli ktoś jest na nie uczulony. Jeżeli dodatkowo chcecie zrobić sobie podobną bransoletkę udostępniam swój schemat:


Pierwsze koty za płoty, z pewnością zrobię więcej ukośników niestety lato trochę rozleniwia więc od razu was nimi nie zasypię:)


Kilka dni temu pojawiła się na blogu nowa strona Porady i tutoriale, postanowiłam zebrać w jednym miejscu przydatne informacje i tutoriale dla tych z was, którzy rozpoczynają przygodę z koralikami. Na bieżąco będę uzupełniać informacje w niej zawarte, mam nadzieję, że z waszą pomocą:)
Przypominam też, że ciągle można zapisywać się do mojego Candy, zapraszam!

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających a szczególnie komentujących, dziękuję, że jesteście:)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...