Wiosna w pełni, a nawet lato ;) W sumie, już się przyzwyczaiłam, że z kozaków od razu przechodzę w sandały, więc nie mam z tym problemu, ale jak co roku mam ochotę na jakąś nową biżuterię. W tym naszło mnie na coś w sumie klasycznego i mało radosnego w odbiorze, bo na czerń.
Czerń jest ponadczasowa, w zasadzie do wszystkiego pasuje i dodaje elegancji. Nie ubrałabym się jednak od stóp do głów w takie barwy z okazji innej niż pogrzeb, bo chociaż czarny wyszczupla i nawet dobrze w nim wyglądam, to źle bym się czuła taka mroczna. Zawsze mam na sobie coś kolorowego, przynajmniej szminkę, ale najczęściej wzorzystą bluzkę (mam do nich słabość), więc dobór biżuterii, którą też lubię, staje się w takiej sytuacji problematyczny. Najczęściej wszystko się ze sobą gryzie i w ostatniej chwili odpinam ozdoby, o co mam potem do siebie żal, bo się nadziubię tych koralików, a świat i tak nie zobaczy ;). Dlatego, mimo wiosny, zrobiłam czarną broszkę.
To wzór, po który sięgałam już dwukrotnie (klik, klik) i jak na razie mi się nie znudził.
Tym razem postanowiłam odrobinę zmniejszyć szablon. Radykalna miniaturyzacja mijałaby się z celem, bo trudno byłoby obszyć taki kształt. Zmiana jest więc minimalna, ale wyczuwalna w noszeniu.
Tył podszyłam jasnym Ultrasuede. Broszkę na ludziu zobaczyć możecie na moim fb --> klik
Uparłam się na czerń, więc zamknęłam sobie drogę do cieniowania kolorem, dlatego postawiłam na fakturę.
Niektóre pola są matowe, inne błyszczące i wypukłe dzięki kryształkom.
Po raz pierwszy użyłam w swojej pracy bajorka. Wyhaftowałam nim dziób. Niestety szło mi opornie. Co pewnie wynika z braku obycia z tym półfabrykatem. Trzeba będzie bardziej poćwiczyć.
Przy okazji chciałam bardzo wszystkim podziękować za liczne głosy sympatii dla mojej kolii z poprzedniego wpisu. Miło mi poinformować, że Jury konkursowemu też przypadła do gustu i postanowiło nagrodzić mnie miejscem na podium!
Miłego tygodnia i majówkowego wypoczynku!
Piękne broszki a ta kolia mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Bożeno! :)
UsuńAle piękna :) klasyczna, ale jak zwykle z pomysłem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPowtórzę raz jeszcze, że czarny gołąb jest naprawdę mega i podoba mi się szalenie :)
OdpowiedzUsuńZasłużone gratulacje, nie mogło być inaczej :)
Dzięki, Aniu! Coś czuję, że będę go ostro eksploatować, bo noszę do wszystkiego ;)
UsuńTwoje broszki są cudowne. Czy to w kolorze czy w czerni. Pomysł ze zmianą faktury jak najbardziej trafiony, mimo że czarna nudno nie jest 😁. Gratuluje podium nie będę pisać że oczywiście się należało ;) Napiszę tylko że bardzo się z twojej wygranej cieszę :) pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuńMarzenko, bardzo Ci dziękuję za nieustającą wiarę :) i tyle miłych słów.
UsuńPrzepiękna i bardzo elegancka broszka! Różne rodzaje koralików to strzał w dziesiątkę!
OdpowiedzUsuńKolia cudna, cudna!
Kamelio, dziękuję! Chciałam w jakiś sposób przełamać płaską formę tymi fakturami, nic lepszego mi nie przyszło do głowy ;)
UsuńDla mnie, jak na razie, to początki, a więc kilka rozczarowań, ale bajorek ma potencjał, po prostu trzeba go wyczuć.
OdpowiedzUsuńkocham wszystko, co tworzysz!!!!Gratki za I miejsce!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję Ci za tak miłe słowa!
UsuńPiękna, elegancka broszka :) Super pomysł ze zmienną fakturą. Gratuluję wygranej, kolia była moim faworytem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, czasem pierwsza myśl najlepsza, dobrze, że poszłam tym tropem :)
UsuńDla mnie czerń nie jest ani nudna ani smutna. Jest klasyczna i elegancka. Zwłaszcza gdy zestawimy ją ze srebrem czy złotem, tak jak w gołąbku. Czarny gołąb podoba mi się tak samo jak ten niebieski :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kasiu ;)
UsuńJeszcze raz gratuluję zajęcia pierwszego miejsca, trzymałam mocno kciuki i cieszę się, że się udało :) Broszka wyszła ponadczasowa i elegancka, podoba mi się :) Ale jak dla mnie, to bardziej kruk niż gołąbek ;)
OdpowiedzUsuńTwoje trzymanie kciuków działa cuda :) Haha, mój mąż też przyrównał ją do kruka, pewne to ten kolor.
UsuńCóż to za rajski ptak na kolii?
OdpowiedzUsuńCzarny wariant broszki jest taki hmm, minimalistyczny, osobiście nie wtapiałabym matowej tekstury, połyskliwa jest ładniejsza.
Niebieska broszka bardzo dobrze się prezentuje :)
Ptak jest tworem mojej wyobraźni, wzorowanym na koliberku. Jednym słowem - fizjonomia kolibrowa, kolory dopasowane do wizji artystycznej :)
OdpowiedzUsuńPozostałe dwa ptaki, to moja wariacja na temat origami, który w zasadzie daje mnóstwo możliwości, więc i wersja bez matów może się zdarzyć ;)