Motyw w ten drobny dwukolorowy deseń ma już osiem wieków i początkowo funkcjonował w architekturze, na szczęście pojawiła się Coco Chanel i zaadaptowała go na potrzeby mody. Chwała jej za to, bo to bardzo elegancki wzór zwłaszcza w wydaniu czarno-białym. Co prawda raz na sezon projektanci "na nowo odnajdują" pepitkę i szyją z niej coraz mniej "życiowe" cuda, ale co tam. Ja zachorowałam na ten wzorek w czasach powszechnego deficytu, szczęściem udało się dostać trochę wełnianej tkaniny w "kurzą stopkę", zażyczyłam więc sobie spodnie. Pomimo, że okrutnie drapały w tyłek, nosiłam je z dumą jak na prawdziwą fashion victim przystało;), dzięki nim odkryłam zalety pantalonów z nogawką:))), które skutecznie ograniczały kontakt wełnianych spodni ze skórą od pasa do kolan. Nie ma więc tego złego co by na dobre nie wyszło bo przynajmniej rzadziej się zaziębiałam:)
Postanowiłam reaktywować pepitkę w moim życiu, wyplatając bransoletkę z koralików. Wzór znalazłam u Mariam Nahapetyan.
Tradycyjnie nie udało mi się zatrzymać w kadrze misterności wzoru, który dziergało się wdzięcznie pominąwszy konieczność skrupulatnego pilnowania poprawności nawlekanej sekwencji:)
W każdym razie z bliska nie do końca widać, że to pepitka. Myślę, że powinnam była wypleść ją z mniejszych koralików lub dać ich więcej w rzędzie. Na nadgarstku jednak wygląda jak powinna i o to chodziło:)
Użyłam koralików Toho w rozmiarze 11o i kolorach; Opaque Lustered White oraz Opaque Jet.
Ostatnio szczególną estymą darzę mocne, masywne ozdoby, dlatego użyłam niemal 2 centymetrowego karabińczyka jako zapięcia. Z reguły bransoletki wciągam na nadgarstek bez ich rozpinania więc zapięcie jest tu tylko do ozdoby:) Matrioszka jest tu z tego samego powodu - po prostu uwielbiam Matrioszki:)
Wiedziałyście, że Anglicy nazywają ten wzorek Houndstooth, a już myślałam, że nic nie może brzmieć gorzej od "Kurzej Stopki" :) zdecydowanie bardziej wolę określenie Pepitka!
Pozdrawiam nowych Oglądaczy mojego bloga i ogromnie dziękuję za wszystkie komentarze:)
EDIT:
Bransoletka trafiła do inspiracji Kadoro, można ją zobaczyć --> TU
Hmmm... Nie lubię pepitki ani matrioszek. Pomyślę, że ta bransoletka jest w czarno-biały wzorek i już jest piękna :) A na serio - bardzo misterny wzorek i jak zwykle piękne wykonanie !
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję:) mnie kiedyś Matrioszki niewiele obchodziły, a ostatnio zaczęłam je bardzo lubić, muszę sobie kupić taką z prawdziwego zdarzenia, jedną w drugiej:)
Usuńhehe to ustawienie palców nie było zamierzone, ale wygląda dwuznacznie, wiem ;D
OdpowiedzUsuńMi się podoba, jest z pazurem:))
UsuńAle świetna! Zdolna jesteś!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)
Usuńpiekna ta branzoletka:D piekny wzor:D
OdpowiedzUsuń