Mary to mój kolejny anioł, a właściwie anielica, na choinkę. Chociaż podobnie do poprzednika może wisieć gdzie chce. Uprzedzając fakty, kiecka wcale nie jest krzywa, to Mary tak zarzuca biodrem, w tańcu ;)
Tym razem ozdoba w błękitach i srebrze, zgodnie z upodobaniami przyszłej właścicielki.
Turkusowe i bladoniebieskie toho uzupełniłam koralikami fire polish 3 mm oraz hematytowymi kwiatuszkami.
Hematyty pojawiły się też w postaci fasetowanych kuleczek.
Wszystkie anioły powstają według tego samego szablonu, zatem każdy mieści się w dłoni.
Tył podszyłam niebieskim Ultra Suede.
Z poprzednikiem wyżej i z następcą niżej.
Pozdrawiam ciepło!
Turkusowe i bladoniebieskie toho uzupełniłam koralikami fire polish 3 mm oraz hematytowymi kwiatuszkami.
Hematyty pojawiły się też w postaci fasetowanych kuleczek.
Z poprzednikiem wyżej i z następcą niżej.
Dajcie znać jak Wam się znudzą moje anioły, bo nie chcę straszyć, ale jeszcze kilka ich mam ;)
Pozdrawiam ciepło!
Piękna! Jednak błękit i srebro to jest to :) Następca też bardzo ciekawie się zapowiada ;)
OdpowiedzUsuńPiękny aniołek - a bioderko w tańcu fantastyczne.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBłękit ze srebrem to mój ulubiony zestaw. Baaardzo mi się podoba, chociaż na choinkę robiłabym same czerwono-złote. Od paru lat w takich kolorach ją dekoruję i jeszcze mi się nie znudziło.
OdpowiedzUsuńPiękne są te twoje anioły. ja z chęcią obejrzę następne ;-)
OdpowiedzUsuńpiękne aniołki!!! cudnie będą wyglądały na choince :)
OdpowiedzUsuńEee tam, ja żadnych krzywizn nie widzę, ślepa jestem ;) Świetne ma kolorki, ale ja dalej jestem zachwycona żółtym aniołkiem, musisz mi wybaczyć :D Aniołków nigdy za mało, więc czekam niecierpliwie aż kolejne pokażesz :)
OdpowiedzUsuńPiękny :) ...fajnie wygląda z żółtym w zestawie.
OdpowiedzUsuńAleż ona cudna!
OdpowiedzUsuńchbya spodoba i się każda wersja kolorystyczna, myslę że jeszcze będzie czerwony:)
OdpowiedzUsuńCudne te Twoje anioły! Poza tym bardzo spodobał mi się tekst o zarzucaniu biodrem w tańcu :D
OdpowiedzUsuńKolejny śliczny chyba nie da sie ich nie lubic kiedy tak slicznie wyglądaja :) Dla mnie żółty bardziej przyciągnał uwagę chyba taki nieoczywisty:)czekam na kolejny ciekawa jestem jaki będzie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniały!!! Cudnie mu w błękitach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Asiu, czekamy na kolejne :) Są świetne :)
OdpowiedzUsuńCudowny:))
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny za wszystkie miłe słowa!
OdpowiedzUsuńMi takie Anioły nie znudzą się nigdy :) Piękne!
OdpowiedzUsuńAsiu, ja z chęcią zobaczę cały Twój anielski orszak. Wszak aniołów nigdy nie za dużo ;) Zwłaszcza takich ślicznych :)
OdpowiedzUsuńMaryśka wielce urodziwa! A czy pozostałe stadko też będzie nosiło imiona na M - jak miłość?
OdpowiedzUsuńA widzisz, nawet nie skapowałam, że wszystkie na M ;) a wcale nie jestem fanką tego serialu :)
Usuńpozostałe są jeszcze nie ochrzczone.
Przepiękne stworzyłaś te anioły.Szkoda,że nie mam czasu też takiego bym sobie wyszyła!!!pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńPokazuj, pokazuj kolejne, z chęcią się na nie pogapię, bo są cudowne:)
OdpowiedzUsuńJakie cudne. Bardzo mi się podobają. Wymagają pracy i cierpliwości, ale są tego warte, bo efekt jest powalający
OdpowiedzUsuń