Wisior, podobnie jak poprzednią kolię, wykonałam na konkurs Royal Stone, ale etap, w którym brał udział, już się zakończył, więc nie będę go omawiała w tym kontekście.
Zaczęło się od kupienia kaboszonu krzemienia pasiastego i bursztynu oraz od mojego przekonania, że razem będą dobrze wyglądały. Nie było to do końca prawdą. Pozostawione jedynie w swoim własnym towarzystwie, nie tworzyły zgranego duetu. Czegoś im brakowało, jakiejś iskierki, polotu... Dopiero dodanie wielokolorowych pereł dodało im życia, a że w kupie raźniej, od razu zapaliłam się do tego pomysłu.
Do wesołej kompanii dołączył też mosiężny listek, który w rzeczywistości jest zawieszką, ale lepiej sprawdził się w nowej roli. Liść bardzo przypomina winorośl, w zestawieniu z tymi perłami skojarzenie jest tak sugestywne, że nie mogłam już myśleć o swojej pracy w inny sposób.
Wisior dostał imię największego miłośnika wina i wszelakich imprez w mitologii greckiej - Bachusa lub jak kto woli Dionizosa. Ja jednak wolę mówić Bachus, brzmi bardziej rozrywkowo ;)
Jak słusznie zauważono w facebookowej dyskusji na moim profilu, zużyłam cały zapas pereł, jaki miałam, a był on pokaźny ;) Bardzo lubię perły słodkowodne, a te kolorowe szczególnie mnie do siebie przyciągają. Jest więc ich mnóstwo, zdobią też łańcuszek, który bez nich byłby zbyt eteryczny.
Tył pracy podszyłam naturalną skórą o metalicznym wykończeniu, żeby było na bogato.
Część główna jest średniej wielkości, łańcuszek można regulować, więc opcji noszenia jest kilka.
Najbardziej mi się podoba blisko szyi, chociaż nie najgorzej wygląda noszony w okolicy pępka.
Wiem, że lubicie oglądać zdjęcia z powstawania pracy, ale tym razem nie mam zbyt wielu. Mam nadzieję, że zaspokoją waszą ciekawość.
Sama rzadko imprezuję, alkoholu nie piję, to chociaż tak się pobawię :)
Mam nadzieję, że mój nowy wisior wam się podoba, swoje opinie możecie zamieścić w komentarzu, te krytyczne też :)
Pozdrawiam gorąco, dosłownie!
Perełki urzekają! Nadały charakter wisiorkowi, rzeczywiście skojarzenia z winoroślą jest bardzo trafne.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy długość pępkowa nie jest jednak lepsza dla takiego wisiora - powinnaś wrzucić jeszcze jedno zdjęcie :-)
Wydaje mi się, że to zależy od figury osoby, która go założy :)
UsuńHaha, wtedy musiałbym się ładnie ubrać również od pasa w dół.
Jest oryginalny i pięknie się prezentuje z tymi perłami!!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Violu :)
UsuńPerełki wprowadziły powiew radości i podkreślają urok kamieni. Ja bardziej wolę dłuższe wisiory ,choć w krótszej wersji bardzo pięknie się prezentuje :))
OdpowiedzUsuńTen ma długi łańcuszek, ale spięłam go agrafką żeby był krótszy. Jeszcze nie mogę się zdecydować jaką długość wolę, bo podobają mi się obie :)
UsuńŚliczny, perełki cudne i rzeczywiście wyglądają jak gronka :) Na ludziu wisior prezentuje się bardzo stylowo :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLudź bardzo dziękuje :)))
UsuńJestem nad przedwakacyjnej diecie Asiu, więc winogrona w każdej postaci omijam szerokim łukiem, na tegoż Bachusa skusiłabym się jednak nawet gdyby miał milion kalorii :) Jest śliczny, a w dodatku psotnik zwiódł mnie w konkursowym albumie. Podobają mi się perełki w łańcuszku!
OdpowiedzUsuńNo teraz wiem skąd mi przybyło 2 kilo, bez przerwy wcinam winogrona, ale co poradzę, że są takie dobre :)
UsuńOjej, te perły są piękne.... wkomponowanie liścia zawieszki zdało egzamin, wszystko razem wygląda świetnie, szczególnie kolorystyka mnie urzekła :) Chciałam coś skrytykować, ale nie wyszło, może przy następnej okazji ;) :P
OdpowiedzUsuńEh, jaka szkoda ;)
UsuńI pomyśleć, że leżał u mnie ten liść, bo kupiłam za duży i już myślałam, że go komuś oddam. Nic nie ginie ;))
Zginąć nie zginie, ewentualnie musi swoje przeleżeć ;)
UsuńPrzyznam szczerze, że pozostawiony sam sobie wisior nie przypadł mi do gustu. Kiedy jednak zobaczyłam zdjęcie na ludziu, zmieniłam zdanie - wygląda świetnie i to jest jeden z tych wisiorów, który bardzo zyskuje na szyi człowieka. No i wpadłam w zachwyt, jak przy każdej Twojej pracy ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak jest z większością biżuterii, trudno ją sobie wyobrazić we właściwej perspektywie gdy leży płasko. W końcu biżuteria jest do noszenia i zdobienia kobiety, bezwzględnie na tej kobiecie powinna być ;))
UsuńUwielbiam perełki, więc w zasadzie można je zobaczyć w większości moich prac :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!Jak zawsze u Ciebie kompozycja tworzona z tak wielu barw i kształtów, pozornie chaotyczna okazuje się być idealnie harmonijna.
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki chaos, ponadto można w nim ukryć małe niedociągnięcia ;)
UsuńNo i super:) Bardzo udany, elegancki i taki optymistyczny ten wisior... nie wiem, czy nazwa nie miała na to wpływu;) śliczny jest! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę, że nazwa zawsze ma znaczenie, ale tylko gdy przywiązujemy do niej wagę. Ja lubię nadawać "imiona" moim pracom, milej mi się o nich mówi i myśli ;)
UsuńŚwietny! Podoba mi się nie mniej niż kolia. Mimo mniejszych gabarytów, ma jednak w sobie to coś, taki jakby przemyślany chaos, spójnie zamknięty w jedną całość :) I te perły ♥
OdpowiedzUsuńZrobiłam go przed kolią i na nim powinnam była poprzestać, bo osobiście bardziej mi się podoba :)
UsuńJestem Twoją fanką, często podglądam i inspiruję się tymi pracami. Wisior cudnej urody.Ja dopiero raczkuję w przygodzie z haftem, bardziej szydełkowa jestem, jednak tyle pomysłow w głowie i trochę zapasów koralikowych ze ta przygoda będzie u mnie trwała długo.Praca cacy .
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło <3
UsuńKoraliki wciągają, uzależniają nawet, ale w pozytywnym znaczeniu. Będę wypatrywać Twoich najnowszych koralikowych prac :)
Znów mnie zaskoczyłaś,podziwiam twoją wyobraźnię, kreatywność.Wisior cudny, zastanawiam się czy moje prace kiedyś będą tak piękne.Na dzień dzisiejszy poziom twoich prac jest dla mnie nieosiągalny.
OdpowiedzUsuńTo co dziś jest nieosiągalne, jutro może być na wyciągnięcie ręki, trzeba tylko przejść kawałek drogi :)
UsuńPodziwiałam już Asiu wisior na fp, ale co tam, popodziwiam jeszcze;) W końcu jest na czym oko zawiesić! Choć ja wolałabym zawiesić go oczywiście na szyi :D. Mówisz Asiu, że Bachus brzmi bardziej rozrywkowo...To teraz już wiadomo skąd się wzięły Bacchanalia ;)
OdpowiedzUsuń"Bachus, brachu kopsnij flaszkę" brzmi bardziej rozrywkowo niż "Dionizosie..." i pewnie stąd się wzięły Bachanalia :P
UsuńDawno wina nie piłam i na robiłaś mi smaka ;) wisior piękny, chociaż zupełnie nie w moich kolorach. Perły wyjątkowo mi się podobają, lubię takie kolorowiaste elementy :) i tak sobie myślę, że pasuje mi bardziej do secesji ;)
OdpowiedzUsuńJa wieki temu, ale jakoś mnie nie ciągnie ;)
UsuńFakt, ma coś secesyjnego w sobie, ale robiłam go przed ogłoszeniem secesyjnej inspiracji, więc poszedł na Barok :)
Zresztą, ostatnio wszędzie widzę secesję, Tobie chyba też się to udzieliło ;)
Wisior piękny jak zresztą inne twoje prace. Dość często zaglądam na twego bloga, żeby popodziwiać co udało ci się stworzyć. A poza tym korzystam z jakże cennych twoich rad i tutoriali, za które wielkie dzięki, bo włożyłaś w ich opracowanie sporo czasu i wysiłku.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Nic ująć nic dodać...piękny!!!
OdpowiedzUsuńpo porostu piękny!!!
OdpowiedzUsuńGenialna praca. Napatrzeć się nie mogę.
OdpowiedzUsuńPrześwietne zestawiłaś wszystkie elementy, wszystko "gra" i wygląda genialnie, nie mogę się napatrzeć:)
OdpowiedzUsuń