W tym roku jeszcze nie chwyciłam za igłę i koraliki, jakoś nie mogę się przemóc. Włóczki kuszą bardziej. Jakiś czas temu uszyłam broszkę z serii origami. To czarny gołąb ze srebrnymi konturami. Ten ze złotymi akcentami jest moim ulubionym i noszę go praktycznie cały czas.
Dla kontrastu użyłam odrobiny matu, który ujarzmił trochę kryształkowy błysk.
Broszka jest średniej wielkości, w najszerszych miejscach ma około 8,7 cm na 8 cm i waży nieco ponad 11 gramów.
Różnice najbardziej widać w zestawieniu z innymi ptaszkowymi broszkami. Widać też, że bohater dzisiejszego wpisu, jest lekko niedoskonały. Jest to dowód na to, że uzyskanie prostej linii z koralików, wymaga nie lada precyzji i czasami po prostu nie wychodzi. Nie mniej, ten lekko krzywy ogon ma swój urok i spokojnie można przyjąć, że tak ma być. W końcu to rękodzieło, a nie maszynodzieło, prawda? ;)
Tył broszki podszyłam naturalną skórą w kolorze czarnym, a samego ptaszka można nabyć, gdyby ktoś miał ochotę (klik).
***
***
Mam nadzieję, że moja kolejna broszka przypadła Wam do gustu.
Pozdrawiam lutowo!
przepiękny!
OdpowiedzUsuńKolejny świetny ptak - i podoba mi się nawet bardziej niż ten ze złotem :)
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńKocham całą serię origami, a, że bardziej lubię srebro niż złoto, to ta ptaszyna wleciała prosto do mojego serducha ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ten niebieski i liski.
Zawsze wchodząc na Twój blog, wiem, że czymś się zachwycę. :-)
Świetny ! Ja z kolei kocham srebro a za złotem nie przepadam :)
OdpowiedzUsuń