Tak to już z pomysłami bywa, że pojawiają się znienacka, spadają jak grom z jasnego nieba, rodzą się w bólach albo nie chcą przyjść wcale;) i u mnie jest dokładnie tak samo;)) Ostatnio dałam się ponieść trendowi i kupiłam trochę ćwieków, z nadzieją, że ponabijam je tu i ówdzie żeby odświeżyć swój look na nadchodzący sezon. Tylko szkoda mi było niszczyć odzieży więc postanowiłam stworzyć coś od podstaw. Rzecz jasna i oczywista padło na biżuterię bo póki co nie posiadam maszyny do szycia. Zrobiłam więc sobie całkowicie prototypową, szyto-haftowano-ćwiekowaną bransoletkę kombinowaną. Gdyby tylko nie wyszła mi ciut za krótka byłabym właśnie rozpływała się w zachwytach nad własną inwencją twórczą;))) A tak serio, to pierwsza bransoletka, którą zrobiłam w taki sposób i z całą pewnością nie ostatnia.
Bransoletka jest dwustronna, co oznacza, że mogę ją wykorzystać do wielu zestawień. Z jednej strony czarna ekoskórka z nabitymi ćwiekami w kolorze ciemno-srebrnym. Na rockowo:)
Rewers to miękka i dość cienka tkanina futerkowa w panterkowy deseń. Na wampa:))
Jak już wspomniałam wyszła mi przykrótka:( mam chudy nadgarstek, ale nie aż tak! Dodałam więc bardziej rozbudowane zapięcie i wszystko pasuje jak ulał.
Oba pasy materiału skleiłam ze sobą klejem szewskim i dodatkowo przytwierdziłam do siebie za pomocą ściegu murkowego. Wykorzystałam koraliki Toho w dwóch rozmiarach i w kolorach; Inside Color Cristal Gold Lined i Antique Frosted Bronze.
Bardzo mi przypadła do gustu wielozadaniowość tej bransoletki, mam już pomysł na kolejne, zwłaszcza, że podczas sprzątania szafy znalazłam pudło z kawałkami sztucznych futerek więc będzie dziko;)
Lata temu szyłam z nich poduszki, teraz przydadzą się do czegoś innego czyli jutro będzie futro:)))
Bardzo dziękuję za wszystkie sympatyczne komentarze pod poprzednimi wpisami:) i serdecznie witam nowych obserwatorów bloga, zaglądajcie często.
Pozdrawiam:)
Bardzo, bardzo, ale to bardzo fajna! Patent na dwustronną bransoletę świetny.Trudno się zdecydować, która strona jest lepsza:)
OdpowiedzUsuńObydwie strony rewelacyjne! Ju czekam na kolejne ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajna, rock drzemie we mnie pod grzecznie uczesaną fryzurką.
OdpowiedzUsuńA ścieg murkowy sobie sprawdzę. Sutasz sprawił, że odkrywam w sobie dawno porzuconą miłość do igły.
To bardzo miłe, że dzielisz się techniką.
Wow, dziko :) Świetny pomysł, również czekam na następne wersje takiej bransolety! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWyszła rewelacyjnie, myślę że to zapięcie dodaje uroku. Ćwieki i futro to raczej nie moje klimaty, ale pomysł bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJejku, jest śliczna! :) Pomysłowa, stylowa i praktyczna :)).
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem :).
P.S. Jeśli masz ochotę, zapraszam Cię na ostatnie godzinki mojego konkursu, w którym do zgarnięcia jest Stylowy Naszyjnik Vintage! :)
Piękna, bardzo pomysłowa, a to ,że jest dwustronna, to już hicior !!!
OdpowiedzUsuńNa futrzastej stronie ma bardzo dużo uroku, nie sądziłam,że mnie panterka zachwyci i rozczuli ;-) Milusia, tylko głaskać!
OdpowiedzUsuńBoska!!!! :)
OdpowiedzUsuń