Wróciłam do haftu, głównie dzięki mojemu mężowi, który z okazji Mikołajek podarował mi matę do koralikowania :) Teraz mogę wyszywać w wygodnej dla mnie pozycji i nie przemęczając nogi nadal robić to co uwielbiam, czerpiąc z tego radość nieograniczaną bólem. W zapale wydziergałam kilka broszek, ta jest pierwszą z nich. Niewątpliwie bije od niej przedświąteczny klimat, głównie dzięki zielonemu kaboszonowi z kwarcu i pięknie migoczącym kryształkom Fire Polish. Z pewnością będzie pasowała do choinki:)))
Początkowo miałam na ten kamyczek nieco inny pomysł, ale drobny błąd w przyszywaniu sprawił, że pozostałam przy obecnej formie. Nie martwię się tym jednak, bo mam jeszcze jeden taki kaboszon:)
Do obszycia użyłam koralików Toho Round w rozmiarach 15o i 11o w kolorach: Antique Bronze, Transparent Amethyst, Metallic Moss oraz Hex 8o Metallic Iris
Purple.
Te połyskliwe kryształki to Fire Polish 3 mm w kolorach Matte Metallic Flax, Copper Smoky Topaz i Opaque Pale Jade, który ma przepiękną lekko mleczną barwę.
Tył podszyłam ekoskórką w kolorze śliwki, zapięcie ma kolor jasnego złota.
Broszka ma w najszerszych miejscach 4,2 cm
x 3,4 cm szerokości. Jak widać na mojej osobistej dłoni (pomocną rączkę gdzieś mi wcięło) do wielkoludów nie należy :)
Gdyby ktoś z czytaczy nie miał pomysłu na Gwiazdkowy prezent to broszkę można nabyć na Srebrnej Agrafce:)
A na koniec małe chwalipięctwo. Beads Perles przeprowadziło ze mną wywiad przez co omal nie pękłam z podekscytowania, moją łamaną angielszczyznę (lub po hiszpańsku) możecie poczytać TU . Jest też moja mało skromna osoba z uśmiechem numer pięć na twarzy. Zdjęcie niestety sprzed 3 lat (bo ładnego aktualnego nie mam), ale zapewniam, że zaciesz mam wciąż taki sam:) Polecam Wam gorąco poczytać wywiady z innymi rękodzielniczkami, jest też sporo polskich nazwisk!
Pozdrawiam Was ciepło i ogromnie dziękuję, że do mnie zaglądacie i zostawiacie po sobie ślad w postaci komentarza!
Dziękuję Ci mężu za piękny prezent:*
To ja zacznę - będzie długo :) Po pierwsze bardzo mnie kręci połączenie zielonego z fioletem (który normalnie mnie nie kręci wcale ;)), a z błyszczącymi dodatkami po prostu rewelacja. Po drugie, chciałabym wiedzieć, jak Ci się mata sprawuje, mąż rozważa zakup dla mnie i się zastanawiam, czy przede wszystkim ma dobre zapięcie i czy rzeczywiście nic się nie przemieszcza? A tertio, czy możesz zdradzić, gdzie kupujesz takie piękne skórki? Twoje spody (szczególnie pamiętam niegdysiejszy złoty) wywołują zawsze moją zawiść :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam to połączenie, a już zestawienie zieleni ze złamanym fioletem po prostu kocham. Mata jest genialna! Niech mąż kupuje w ciemno:) wygląda jak mały laptop chociaż ma konstrukcję cepa, czytaj łatwa w obsłudze. Jest dość stabilna i mocna, zapięcia na początku chodzą ciasno, ale z czasem się wyrabiają, całość można rozmontować przy pomocy jednego ruchu i mieć dwie maty. Wyściółka to gąbka pokryta flauszem, można bez uszczerbku na macie i pracy zamknąć w niej nożyczki, robótkę i koraliki. Nic nie ucieka, no chyba że się mocno postarasz:) Sama bym jej nie kupiła tylko ze względu na cenę. A skórki kupuję na beading.pl mają największy wybór kolorystyczny (swoją drogą ze reklamę powinni mi dać jakiś rabat:)) No, to już nie masz powodów do zawiści:)))) Pozdrówka:)
UsuńJakim cudem przegapiłam beading - nie wiem! Dzięki wielkie, zawiść wyzerowana ;)
UsuńTeż świetna - jak każda wcześniejsza... śliwkowe plecki urocze ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zimowo
Dzięki, też pozdrawiam:)
UsuńNie no, wysyłam linka do maty mojemu Mikołajowi. Brosia do znudzenia piękna, nie wiem jak Ty to robisz, że one zawsze takie piękne Ci wychodza!! No i gratuluję wywiadu!
OdpowiedzUsuńTo pewnie zasługa magicznej igły:))) a teraz jeszcze mam magiczną matę czyli + 100 do skilla:)))
OdpowiedzUsuńPiękna brocha-jak zawsze Twoje :). Do choinki może i by pasowała ;), ale z pewnością lepiej będzie się prezentować na pięknej kobiecie :).
OdpowiedzUsuńDziękuję, masz rację na kobiecie wyglądałaby nie mniej uroczo niż na igliwiu:))
UsuńOj ta wyjątkowo mi się podoba . Piękne zestawienie kolorów. Mam hopla na pukcie białych koszul i gdy widzę Twoje broszki to zawsze sobie zapinam taką w wyobrażeniach pod kołnierzyk :) Ta by pasowała idealnie :)
OdpowiedzUsuńOjej, aż się zaczerwieniłam od Twojego komplementu, bo to zawsze ja zachwycam się Twoimi nieziemskimi pracami. Ja też uwielbiam koszule, ale zwykle wybieram kolorowe więc moje brochy nie zawsze do nich pasują, ale jeśli ta Ci się podoba chętnie wymienię się na jakąś spod Twojej igły.
UsuńPrecioso!!!!!
OdpowiedzUsuńhttp://conperlasyaloloco.blogspot.com.es/
Śliczna broszka, jak zwykle! Zieleń, fiolet plus złoto to jest to połączenie, które uwielbiam! A choinka pod wszystkimi Twoimi broszkami w charakterze bombek chyba by utonęła ;)
OdpowiedzUsuńHihi, muszę kiedyś spróbować ubrać choinkę w broszki, to by dopiero było:) chociaż z drugiej strony widziałam bukiet ślubny z broszek i wyglądał fantastycznie.
UsuńŚliczna broszka, najbardziej podobają mi się różowe koraliki na obrzeżu. Gratuluję wywiadu, uważam, że jesteś koralikową gwiazdą :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) A te koraliczki są mniej różowe niż na zdjęciu, ale fakt, że są z nazwy Transparent sprawia, że kolor ciut się przekłamuje pod światło, w rzeczywistości mają piękny kolor śliwki lub kamyczków granatu.
UsuńPiękna jest, połączenie śliwkowego i zieleni genialne - od razu czuć klimat świąt :) No i ta mata - sprytny pomysł, nie wiedziałam, że coś takiego istnieje :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wywiad, to gratulacje :D
Ja bym czasami wolała nie wiedzieć, że niektóre gadżety istnieją bo to straszna pokusa by je kupić. Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam ciepło.
UsuńPiękna!!! Gratuluję wywiadu:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDziękuję Sylwia, też pozdrawiam:)
UsuńBroszka jest śliczna, i rzeczywiście ma w sobie coś ze świątecznego klimatu. Mnie to się ona skojarzyła jednocześnie z choinką i piernikami nadziewanymi powdłami śliwkowymi. Perwersja.
OdpowiedzUsuńTo mi narobiłaś teraz apetytu, uwielbiam pierniczki z marmoladą!
UsuńAsiu, nie wiem, jak Ty to robisz, ale za każdym razem wychodzi Ci po prostu doskonałość. I tak jest tym razem - powtórzę za koleżankami - gwiazdą żeś :D
OdpowiedzUsuńI raz jeszcze gratuluję posady celebrytki :)
Chyba się zastanowię nad tą matą - jeśli cały majdan możne do niej zapakować, to jest ogromny atut (odgruzowałabym stół, aby służył celom, do których został przeznaczony). Pozdrawiam
Hehe, oby nie trzeba było pozować na ściankach i uciekać przed paparazzi;P a tak serio, to zrobiło mi się szalenie miło że skądś mnie wyhaczyli. Matę polecam, co prawda wszystkiego w nią nie zapakujesz, jej gabaryty trochę ograniczają ładowność, ale to i tak super sprawa, jak chcesz zabezpieczyć rozpoczętą pracę, albo przenieść ją gdzieś.
UsuńPrześlicznie ten kamień wygląda w otoeczniu takich uroczych drobinek :) u mnie widzę podobne kolory ostatnio :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Wiolu, ano dałam się ponieść przedświątecznej atmosferze i dziergam ostatnio w bardzo błyszczących klimatach:)
UsuńHej:
OdpowiedzUsuńNstepna piekna brosza.Uwielbiam zielenie a tu kamyk jest slicznie oprawiony-kolory bardzo zgrabnie dobrane.Warto miec i nosic taki uroczy klejnocik.
-Pozdrawiam Serdecznie-
-Halinka-
Dziękuję Halinko, mam nadzieję, że jeśli znajdzie się chętna do jej noszenia to będzie z niej zadowolona. Pozdrawiam ciepło.
UsuńPiękna broszka. Gratuluję wyrazów uznania przez BP.
OdpowiedzUsuńAsiu, przede wszystkim gratuluję Ci serdecznie wywiadu w Beads Perles :). W pełni zasłużyłaś na to wyróżnienie. Będziesz teraz sławna ! :) A broszka jak zwykle wyszła Ci piękna. Kamień jest śliczny, a Ty go przepięknie oprawiłaś.Broszka jest zjawiskowa !
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu, już się ćwiczę w rozdawaniu autografów :P a kamyczek wyjątkowo trafiony, piękny okaz!
UsuńGratuluję wywiadu i męża spełniającego życzenia :) Broszka piękna, ale czy któraś z Twoich broszek taka nie była ? :)))
OdpowiedzUsuńDzięki, a mąż faktycznie jest jak złota rybka:) Hehehe, nie była, nie była ale się nie chwalę tymi pięknymi inaczej:))
UsuńCudowna i migotliwa, musi się ładnie błyszczeć, no i ten kamyk, jaki śliczny... :) Gratuluję wywiadu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Kamyczek jest niesamowity, w takich momentach żałuję zawsze, że nie kupiłam więcej:)
UsuńWydaje mi się, że broszka ma trochę romantycznie orientalny charakter. Taka oaza pośród piasków, nieznane złote miasta Wschodu odkrywane przez portugalskich żeglarzy... Coś w tym rodzaju.
OdpowiedzUsuń:)
Ale się rozmarzyłam czytając Twój komentarz, jesteś prawdziwą poetką krajobrazu i biżuterii oczywiście:) kto wie, może drzewiej za taką brochę mogłabym kupić małe miasto;)
UsuńTo nie ja, to Twoja broszka ;)
UsuńPrzecudowne zestawienie kolorów a kamień miodzio :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak łączysz kolory! Broszka jest świetnie skomponowana:) I olbrzymie gratulacje wyróżnienia, wywiad przeczytałam, bardzo ciekawy! Pozdrowionka, S.
OdpowiedzUsuńBroszka jak zwykle - piękna! wybrałaś piękny kamień :) gratuluję wywiadu biorę się za czytanie :)
OdpowiedzUsuńBroszka piękna i kamyk też!! gratulacje:)pozdrowienia
OdpowiedzUsuń