O tej porze roku pierwszym widokiem po przebudzeniu (oprócz mojego męża rzecz jasna), jest oszroniony żywopłot sąsiadów. Widok całkiem klimatyczny i niewątpliwie działający na wyobraźnię, zawsze jednak mam wrażenie, że za chwilę rozpadnie się niczym róża z eksperymentu wyjęta z ciekłego azotu. Jeden dotyk i bam! garstka pokruszonego lodu. W mrozie jest coś magicznego, niby to tylko zmiana warunków fizycznych w wyniku obniżenia temperatury poniżej zera, a wywołuje tyle niesamowitych zjawisk; szron, szadź, śnieg, lód... Szkoda tylko, że to stany tak ulotne, ale w końcu na tym polega magia.
Jako niepoprawny pragmatyk, preferuję na co dzień rzeczy bardziej namacalne, dlatego zrobiłam sobie kawałek zimy w formie naszyjnika.
Całkowicie niefotografowalną kryształową kroplę mieniąca się mnóstwem kolorów (niestety tylko żółty pozwolił się uwiecznić) obszyłam koralikami Toho, a całość zawiesiłam na długim łańcuszku, do którego doczepiłam kulki hematytu i fasetowanych kryształków.
Zrobiłam już kiedyś podobny projekt, zobaczyć go można TU, jednak tym razem użyłam sieczki hematytu i koralików Toho w kolorach Metallic Hematite oraz Inside-Color Crystal - Snow Lined. Mieni się jak kawałek lodu oblepiony śniegiem :)
Musicie mi uwieżyć na słowo, że na żywo wygląda pięknie, niestety tyle blasku i iskierek całkowicie zdezorientowało mój aparat.
Blogger ostatnio bardzo utrudnia mi życie, to usuwa listę obserwatorów, to nie wyświetla mi sie wszystko na liście czytelniczej przez co umykają mi wasze nowe posty, a ostatnio zlikwidował funkcję wyszukiwania na blogach. Zapobiegawczo włączyłam sobie bloglovin', jeśli też z niego korzystacie śledźcie mnie i tam --> KLIK. A że nie każdy musi znać się na technologiach to o ostatnich perturbacjach w tym temacie poczytać możecie u Kasi oraz u Uny. Miejmy nadzieję, że kłopoty nie wrócą, jednak w razie czego warto trzymać rękę na pulsie:)
Pozdrawiam serdecznie i ogromnie dziękuję za przemiłe komentarze pod poprzednim postem.
Hej,wisiorek bardzo oryginalny,istotnie zimowy,ale nie bez cieplych ,slonecznych odcieni.
OdpowiedzUsuńTez ostatnio mialam troche problemow z z ladowaniem bloga w przegladarce Firefox-pojawial sie na 3 sekundy,po czym znikal i ladowanie odbywalo sie od poczatku,lecz bez zadnych efektow-strona nie ukazywala sie.Mysle jednak ,ze to ciagle zmiany w Google wpadaja w kolizje z Bloggerem,ktory takze stale cos zmienia-mieejmy nadzieje,ze na lepsze.
Pozdrawiam Serdecznie,zycze Milych,Zdrowych i Spokojnych Swiat,oraz Szczesliwego Nowego Roku.
-Halinka-
Bo zimą też może świecić słońce:) a nawet powinno! Blogger prawdopodobnie próbuje zmusić nas do przejścia google + bo tam jest teraz większość wycofanych usług, mnie się za bardzo nie podoba. Pozdrawiam i też życzę wszystkiego co najpiękniejsze!
UsuńO kurczę, wygląda zupełnie jakby natura pomagała w jego tworzeniu, zwłaszcza ten "śnieg" skrzy się jak w rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńOczywiści, że pomagała - moja niepokorna:)))
UsuńPodejrzewam, że w rzeczywistości skrzy się i mieni tysiącem kryształków, przez co wygląda baśniowo :) Naszyjnik idealny wprost dla Królowej Śniegu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W rzeczywistości daje dodatkowo sporo zielonych, niebieskich i pomarańczowych refleksów, bardzo magiczne szkiełko! Dla królowej Śniegu zdecydowanie za kolorowy, jeszcze stopiłby jej lodowe serce:)
UsuńPięknie się skrzy :) Mam podobny, czekający na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie z niecierpliwością czekam aż pokarzesz światu swoje cudo!
UsuńPiękny, jak kawałek lodu ! Zastanawiam się ileż musisz mieć różnych koraliczków żeby tworzyć takie cudeńka na jakie akurat przyjdzie Tobie ochota - dużo to pewnie mocno niewłaściwe określenie :) Bardzo dużo ?
OdpowiedzUsuńBeatko, według mojego męża mam ich zdecydowanie za dużo, ja uważam, że wręcz przeciwnie i ciągle muszę domawiać. Jednak to nie moja wina, że producent wypuszcza na rynek coraz to piękniejsze kolory i wzory:))) Poza tym co to jest dużo, te parę kilo?:)))
UsuńNie, no jasne, przecież u mnie kilkanaście metrów wstążek czy koronek to tyle co nic :)))
UsuńAsiu, kryształek oprawiłaś cudnie. Ja tam widzę całą gamę kolorystyczną. Jest piękny i faktycznie wygląda jak skrzący się lód. U mnie na blogu, po tym całym zamieszaniu wszystko wróciło do normy. Póki co i oby już tak zostało. Zauważyłam natomiast, że na niektórych blogach nie mam możliwości dodawania komentarzy :(. Nie rozumiem tego zupełnie.Miejmy nadzieję że wkrótce wszystko będzie działać bez zarzutu.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu:)) Mi zniknęli obserwatorzy, potem też miałam kłopoty z dodawaniem komentarzy a wyszukiwarki nadal nie da się korzystać, póki wszystko wraca do normy to nie ma powodów do obaw bo awarie się zdarzają, ale Blogger niestety ciągle coś miesza co mnie zaczyna irytować. Jakość zdjęć nadal jest fatalna i nie naprawili tego.
UsuńMagiczny, jakby nie z tego świata... Szadź to chyba mój ulubiony widok, uwielbiam te najmniejsze gałązki pokryte kryształową bielą...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dzięki Olu, szadź istotnie jest nie z tego świata, a niedawno nawet nauczyłam się ją odróżniać od szronu:) Pozdrawiam:)
UsuńCudny, baardzo zimowy:) Jak kawałeczek lodu.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Nawet jest zimny jak bryła lodu, potem na szczęście się ociepla:)
UsuńJa tam w tej intensywnie żółtej kropli nie widzę lodu. Hmmm. Skojarzenia mam raczej letnio-wakacyjne. Piękny naszyjnik.
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości mieni się nie tylko na żółto i wtedy jest bardziej zimowy:) Ale faktycznie, przez tę żółtość kojarzy się ze słońcem i latem:)
UsuńFeeria barw, śliczny. Chyba z wiekiem robi się ze mnie sroka :D
OdpowiedzUsuńDzięki, ja też z wiekiem zwracam większą uwagę na świecidełka, polubiłam nawet złoto, które kiedyś kojarzyło mi się z kiczem:)
UsuńWygląda po prostu niesamowicie!!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPrzepiękny jest :) bardzo nietypowy :) śliczny :)
OdpowiedzUsuńDziekuję za tak miłe słowa!
UsuńŻe tak powiem nie po polsku: "Szczęka mię opadła". :D Naszyjnik jest cudny! Ja już dawno przerzuciłam się na bloglovin'. Jest łatwy w obsłudze i można dodawać nie tylko blogi. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, adzikowe pole...
Wierzymy na słowo, że piękny i zimowy, bo Ty zawsze potrafisz coś wyczarować!
OdpowiedzUsuńprzepiękny naszyjnik stworzyłaś:) aż dech zapiera - cudowny jest:)
OdpowiedzUsuńJejku! Jaki piękny!!!! Im dłużej przeglądam zdjęcia - tym bardziej się zachwycam :) I wyobrażam sobie, że "na żywo" musi być jeszcze piękniejszy. Istne cudo!
OdpowiedzUsuń