Starzy górale powiadają, że zimy w tym roku już nie będzie. To zupełnie inaczej niż ludowe mądrości zawarte w przysłowiach, te wieszczą śnieg i mróz w niedalekiej przyszłości, w tej sytuacji wybieram wersję góralską i będę się jej trzymać. Gdzieś w okolicach listopada kupiłam na wyprzedaży kilka bardzo radośnie ubarwionych ciuszków i nie mogę wprost doczekać się aż je założę. Co prawda znów nie będę trendy, ale za to mam w kieszeni trochę zaoszczędzonej gotówki, której nie zawaham się wydać na koraliki:) Właściwie to już ją wydałam i zrobiłam kilka wiosennych bransoletek.
Ta bransoletka miała już swój debiut na fanpagu Jois, zrobiłam ją z piętnastek od Toho w kolorach S-L Green Emerald, Teal i Purple. Cieniowanie robione na "czuja".
Sznur jest bardzo cienki bo zaledwie na 8 koralików w rzędzie, niestety lekko rozpędziłam się z tym szydełkowaniem i bransoletka wyszła dość długa, w tej sytuacji zamontowanie standardowego zapięcia tylko przydałoby jej niechcianych centymetrów.
Odkopałam więc mocno wiekowe końcówki, które nie wiadomo po co kupiłam, dodałam koralik i tak powstała bransoletka typu bangle. Bardzo wygodna i leciutka.
Ta kuleczka to 8 milimetrowy koralik fasetowanego błękitnego jadeitu, kamyk ma bardzo ciekawe inkluzje w postaci granatowych niteczek, których niestety na zdjęciu nie widać zbyt wyraźnie.
Bransoletka ma 20 cm obwodu mierzonego po wewnętrznej i zarówno z mojej chuderlawej łapki, jak i z ekspozytorowej, spada z wielkim hukiem. Jestem jednak pewna, że znajdzie się dla niej właściwy nadgarstek.
Druga bransoletka, a właściwie cały komplecik to prezent urodzinowy dla mojej koleżanki. Jubilatka została już obdarowana i doszły mnie słuchy, że ozdóbki się sprawdziły, co przy małym dziecku nie jest takie oczywiste. Miałam nie lada zagwozdkę, jak wykończyć bransoletkę by była child-friendly:)
Padło na zapięcie magnetyczne, żaden z użytych elementów nie powinien zranić dziecka, a gdy mały łobuziak jakimś cudem zerwie ją z rodzicielki, łatwo ją zapiąć z powrotem.
Komplet wykonałam z Toho 15o w kolorze S-L Green Emerald, bransoletka ma 8 koralików w rzędzie i jest dość mała.
Zdjęcia robione na ostatnią chwilę, więc nie zachwycają jakością.
Dziękuję wam za przemiłe komentarze pod poprzednim wpisem i odwiedziny bloga, witam też nowych obserwatorów.
Pozdrawiam ciepło:)
niesamowita:)
OdpowiedzUsuńja próbuję próbuję ale to szydełkowanie koralików mi nie wychodzi :(
Nie zniechęcaj się, nikomu na początku nie wychodzi.
UsuńTą pierwszą widziałam już na fb i jest po protu zachwycająca :) Można się patrzeć w niekończoność :) Drugi komplet też bardzo radosny i wiosenny - mam nadzieję, że zima faktycznie już nie wróci :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam nic przeciwko zimie, ale takie wahania temperatury to nic dobrego, więc niech już nie wraca!
UsuńNa pewno znajdzie się amatorka na tę cudną bransoletę - prawie jak z Kopciuszkiem, a właściwie z pantofelkiem... ;-), a zielony komplecik niezwykle gustowny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Cieniowaną podziwiałam już na fb i jestem nią oczarowana. A te końcówki są dla niej po prostu stworzone :)
OdpowiedzUsuńSon super bonitas, me encanta el degradado de los colores..Primavera a la vista biennnn...
OdpowiedzUsuńNoelia.
Prześliczna jest ta bransoletka! A z kolczykami tworzy wspaniałą całość. Och jak ja bym chciała już umieć taką robić...albo mieć więcej czasu żeby przysiąść do nauki ;) Zanim to nastąpi chyba nie wytrzymam i zamówię taka u Ciebie ;o Taka tęczowa bransoletka/ albo może OMBRE byłaby wtedy moim ulubionym elementem garderoby - jeśli tak mogę powiedzieć ;p
OdpowiedzUsuńCoś za coś, w wakacje na pewno będziesz miała więcej czasu na próby i jestem pewna, że zrobisz sobie sto razy ładniejszą!
UsuńNo wiesz , zadziwiasz mnie :) ale piękna ta cieniowana , zielony komplet też :)
OdpowiedzUsuńcudne,cudne cudne !!!! takie radosne jak nadchodząca wiosna :)
Mam pytanko , jakich używasz nici do piętnastek ?
Do 15o najbardziej lubię nici do dżinsu Gabor 60, do tego cienkie szydełko np Tulip 0.6. Pewnie są inne nici ale te sprawdziły się u mnie idealnie!
UsuńPierwsza przecudnie wykończona i w pięknych kolorach,a druga- aaaa! Po prostu cudowna :) Dziś doszło do mnie kurierem 33 kolory toho 11/0 nie mogę się doczekać aż coś z nich wytworzę.
OdpowiedzUsuńNino, ale poszalałaś, 33 kolory! Jestem pewna, że stworzysz z nich coś niesamowitego!
Usuńale kolory!!! konkrety :)
OdpowiedzUsuńWow, przecudne! Moje kolorki :) Pierwsza bransoletka jest zjawiskowa - to przenikanie się kolorów jest świetnym pomysłem! Niestety, ta piękność raczej nie jest na mój chuderlawy nadgarstek :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ani na mój, trochę przesadziłam z obwodem, ale z drugiej strony nie każdy ma takie chuderlawe jak my:)
UsuńCudne kolorki! Od razu zachciało mi się nowej bransoletki. Mam też trochę zieloności w koralikach, trzeba by się przygotować do nadchodzącej wiosny:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem pierwszej bransoletki, te końcówki są czarujące, po prostu leżały u Ciebie i czekały na tę właśnie bransoletkę, pasują znakomicie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Uni, a kupiłam je w jakimś zakupowym szale i potem żałowałam, jak widać niesłusznie:)
UsuńNie będę zbyt oryginalna, ale muszę napisać, że te kolory są naprawdę niesamowite. Niby zwykłe bransoletki a dzięki kolorom przykuwają uwagę :)
OdpowiedzUsuńTęczowa jest niesamowita
OdpowiedzUsuńI niby przypadkiem te cieniowania tak pięknie wyszły? ;) Szkoda, że mnie się takie przypadki nie udają, bo bransoletka wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńSuper kolorki, szczególnie tej cieniowanej. 15o nie straszne do nawlekania jeśli się ma Spin & String :)) . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTe kolory w pierwszej bransolecie są niesamowite! Mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńRewelacja - prawdziwe mistrzostwo .
OdpowiedzUsuńRewelka! :)) Nieustająco najbardziej podoba mi się ta pierwsza bransoletka, w której wiosenne kolory nawzajem się przenikają. Cuuudo!
OdpowiedzUsuńJak cudownie zielono!:) Pierwsza bransoletka jest po prostu fenomenalna!
OdpowiedzUsuńobie piękne,ale ta pierwsza,cudna i te kolorki!!!!!
OdpowiedzUsuńObie są śliczne!
OdpowiedzUsuńZielona - bardzo mi się podoba. Mój ulubiony kolor. :-)
PIerwsza rewelacyjna , bo oryginalna! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAsiu obie są urocze, ale mnie również ta pierwsza skradła serducho - ma tak pięknie skomponowane kolorki, że nie sposób pozostać obojętnym :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta cieniowana bransoletka ! Może tylko dla mojego gustu powinna mieć srebrne zapięcie, ale każdy lubi co innego :) W kwestii trendy i ciuchów - od lat wyznaję zasadę, że trendy jest to w czym mi jest wygodnie i kropka :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory
OdpowiedzUsuńŚwietne ! Ta cieniowana chyba podoba mi się najbardziej - kapitalnie dobrałaś kolory.Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńTa pierwsza jest obłędna. Cudowne połączenie kolorów trochę przypomina mi takiego małego chrząszcza, któremu pancerzyk mieni się właśnie takimi kolorami :P
OdpowiedzUsuńAsiu, jednak klasyka i prostota zawsze wygrają. Urocze te bransoletki. Piękne kolory, podoba mi się zwłaszcza ten komplet z kolczykami, pięknie się prezentuje w tym kolorze.
OdpowiedzUsuńKilka dni niezaglądania i już się robią zaległości! :) Pierwsza bransoletka podoba mi się bardziej. Zupełnie inna, niż te, które do tej pory prezentowałaś (co nie znaczy, że do tej pory mi się nie podobało, wręcz przeciwnie). Jest trochę orientalna, kolory świetnie do siebie pasują, w połączeniu z łączeniem (świetne to jasne oczko scalające) charakter tworzą wręcz baśniowy.
OdpowiedzUsuńA komplet zielony idealny na wiosnę. Piękne te koraliki.
Ja też nie zdążyłam do ciebie zawitać, niby na wiosnę dzień dłuższy a czasu na nic nie starcza:)) Bransoletki to próba ogarnięcia nowej materii, czyli koloru i najmniejszych koralików, no i mała przerwa od broch:)
Usuńpiękne jak zawsze :) podziwiam kolorystykę :) pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuńOd pierwszej aż bije energia, a komplet jest zielony, a ja uwielbiam wszystko co zielone no i te 15, ja jednak zachowuję dystans jak pomyślę o ich nawlekaniu. :)
OdpowiedzUsuńNawlekanie nie jest takie złe, dobra igła i po bólu, ale przerobienie tego szydełkiem to dopiero przygoda:))
UsuńŚwietna kolorystyka, u Ciebie też wiosna:-)
OdpowiedzUsuńTrójkolorowa wymiata! Świetnie te kolory się połączyły ze sobą:) Miło popatrzeć:)A jak Ci za długa wyszła to trzeba było uciać z początku :)
OdpowiedzUsuńToż to świętokradztwo by było :-))
UsuńNo to prawda:P Ale zawsze jakies wyjscie :D
UsuńHej, czy mogłabyś zarysować jak przymocowałaś tę kuleczkę, że nic nie widać, nawet żadnych połączeń czy ogniwek?
OdpowiedzUsuńW szczególności podziwiam Twoje broszki, cudne :)
Kuleczka jest przyszyta, a całość połączona cienką żyłką, dlatego nic nie widać:)
Usuńcieniowana wyglada kapitalnie!
OdpowiedzUsuńBransoletka cieniowana świetna a wykończenie ciekawie pomyślane:) ogólnie lubię zaglądać na Twojego bloga i podziwiać piękne prace. Zapraszam po odbiór nominacji http://bizuteriabuni.blogspot.com/2014/03/nominacja-do-liebster-awards.html
OdpowiedzUsuńCieniowana bransoletka piękna! A gdzie można kupić takie zakończenia? :) Właśnie szukam czegoś takiego z miedzi..
OdpowiedzUsuńŻebym to ja pamiętała :( a przypomnieć siebie próbowałam wyjątkowo mocno, bo chętnie wykorzystałabym jej w kolejnej pracy, ale niestety klops. Na pewno nie kupowałam ich jako końcówki, bo było to w czasach przed sznurowych, obstawiałaby raczej działy z nakładkami na kamienie.
UsuńW takim razie będę buszować w nakładkach :) Można by było zrobić jakieś takie druciane lilie :) Ech...
Usuńcieniowana obłędna... też chciałabym tak umieć... :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna ta cieniowana. Super kolory i wykończenie.
OdpowiedzUsuńMam wielkie pytanie i prośbę o pomoc techniczną przy sznurach koralikowych. Z miesiąc temu byłam na warsztatach m.in.z ich robienia. Instruktorka nauczyła nas jak robić podstawowy (nie ukośnik). Na początku opornie mi szło bo nie umiałam zrobić by nitka mi się nie przekręcała ale potem sie "naumiałam" i zakochałam w ich robieniu. Powstały już dwie i trzecia jest w trakcie tworzenia ale nie wiem czy ją skończę gdyż (...i tu problem) dziwnie łamie mi się, nie układa tak pięknie po okręgu jak Twoje. Na początku myslałam, że to przez za mocne ściąganie nici. Drug też mi się tak trochę łamie i myślałam, że to przez nitkę więc przy trzeciej wzięłam cienki kordonek i robiłam o wiele luźniej..a tu znów klops :( Może to jest jednak sprawa kordonka/nici? Bo już sama nie wiem a niedobrze to wygląda i brzydko układa się na nadgarstku.
OdpowiedzUsuńMoże masz na nie jakiś sposób? :)