Brosia bardzo mini, zrobiona przed kilkoma miesiącami na wymiankę z Anią. Zapodziała się w gąszczu innych prac przewidzianych do rychłej publikacji i musiała swoje odczekać. Bardzo lubię takie malutkie twory, robią się szybko, chociaż wymagają wzmożonej precyzji, a noszą niezwykle wdzięcznie. Zawsze można ją przypiąć na ostatnią chwilę przed wyjściem z domu, a że jest tycia to trudno z nią o efekt przesady. Jednym z moich ulubionych patentów jest dopinanie maleńkich broszek do torebki, najlepiej tuż przy zapięciu.
Ta minibroszka wykonana jest z kamieni naturalnych, lub jak podpowiada mi intuicja półsyntetycznych, ale nie będę się kłócić ze sprzedawcą, tak czy inaczej, mamy tu lapis lazuli i kuleczki barwionych jadeitów.
Co prawda zapomniałam zapisać sobie wymiarów, ale już na zdjęciu powyższej zobaczyć można jaka jest tycia :)
I na fotce pamiątkowej z broszką z tego posta.
***
Jeśli ktoś w Was ma ochotę na sporą porcję półfabrykatów do biżuterii to chętnie się z nim podzielę. W skład paczki wchodzą koraliki krzywulce, zaciski, ogniwka, czapeczki, zapięcia i inne produkty metalowe, trochę masy perłowej i innych do niczego mi nie potrzebnych drobiazgów. Wszystkie rzeczy są nieużywane i w doskonałym stanie. Poglądowa fotka z zaledwie częścią tego kramu prezentuje się tak:
Ciągle coś do niej dokładam, jak to podczas wiosennych porządków :) Warunek jest jeden, trzeba przesłać mi na mail zrzut ekranu z moim blogowym licznikiem pokazującym wartość 250000, nagrodzę 2 osoby. Jeśli będzie więcej zgłoszeń o zwycięstwie zdecyduje zegar nad licznikiem. Czyli kto pierwszy ten lepszy, na maile będę czekała jeden dzień po tym jak mój licznik przekroczy wymaganą wartość. Nic nie trzeba udostępniać, to taka spontaniczna i dyskretna akcja w gronie bywalców :) Co prawda mogłabym po prostu wydać to chętnym, ale gdzie wówczas podziałby się duch przygody, no gdzie? :)))
Pozdrawiam wiosennie.
Broszka jest prześliczna, uwiwelbiam takie maleństwai lapis lazuli
OdpowiedzUsuńDzięki kochana, lapisiki są absolutnie moimi ulubieńcami, no może zaraz po labradorytach :)
Usuńzłoto z granatem-bardzo eleganckie połączenie w maluchu
OdpowiedzUsuńJakoś tak lubię to połączenie, a w zależności od odcieni materiałów zawsze wygląda ciut inaczej :)
UsuńTo są moje kolory i moja stylistyka :) Bardzo mi się podoba takie maleństwo :)
OdpowiedzUsuńHahaha, moja też, chociaż z tą brochą musiałam się rozstać.
UsuńPrecioso broche, me encanta el azul yo creo que de anillo me encantaria igual..!!
OdpowiedzUsuńNoelia
Gracias, anillo azul sería precioso!
Usuńfajniutka broszka...a paczuszkę chętnie bym przygarnęła...może dopisze mi szczęście:))
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki i dodam na pokrzepienie, że ostatnim razem nikt nie trafił, a w takim wypadku wezmę pod uwagę dzisiejszy komentarz :)
UsuńUwielbiam ten kamień... cudnie go oprawiłaś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i jak zawsze podziwiam
Lapis lapisowi nie równy, ale ten jest wyjątkowo uroczy!
UsuńKocham twoje broszki niezależnie od rozmiaru :) A ta na dodatek utrzymana jest w pięknej tonacji kolorystycznej.
OdpowiedzUsuńW większości to one wszystkie nie za duże, ale ta wyjątkowo mikra :))
UsuńŚliczne jest to maleństwo, lubię takie mikrusy :) Co do kamieni, to według mojej wiedzy lapis lazuli i jadeity to kamienie półszlachetne (jeśli nie są podróbkami syntetycznymi), lapis lazuli ma naturalną barwę granatu ze złotem, natomiast jadeity są barwione na wiele kolorów. Koniec wymądrzania :)
OdpowiedzUsuńNo ba, też to wiem, ale pytanie brzmi czy to naprawdę lapis i jadeity, bo cena była mocno korzystna :) Syntetyki czy autentyki, wyglądają ślicznie :)
UsuńMoże i tycia, ale za to jaki wielki potencjał :) Prześliczna jest, uwielbiam takie połączenia kolorów :)
OdpowiedzUsuńPotencjał to ona ma, mam nadzieję, że obdarowana go w niej dostrzegła :) Mówiła, że jej się spodobała.
UsuńBroszka maleńka ale śliczna , bardzo lubię kamyki lapis lazuri , te przebłyski złota w kamieniu są cudne :)
OdpowiedzUsuńI bardzo działające na wyobraźnie, spotkałam się z opinią, że lapisy wyglądają jak ciepłe morze i piasek na plaży.
UsuńSuper pomysł z doczepieniem broszki do torebki. Muszę to kiedyś przetestować. Choć najpierw przydałoby się zrobić odpowiednią broszkę:)
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że torebka powinna być wykonana z czegoś miękkiego (w zasadzie tylko takie mam), przez twardą skórę raczej nie da się przebić taką brosią. Widziałam też cudne aplikacje (najczęściej sutaszowe) naklejane lub naszywane na torebki, Rewelacyjny tuning!
UsuńAle to chyba tylko do takich małych torebek typu kopertówka.
UsuńTo, że jest tycia nie umniejsza jej królewskiej wielkości. Asiu, nie ma co się rozpisywać wychwalając jej urodę. Piękna jest i tyle! :)
OdpowiedzUsuńNo i co ja mam powiedzieć po tylu komplementach :)
UsuńŚliczna! Nie wiem jak mogła zaginąć w gąszczu.... A za każdym razem jak wyciągasz coś z pudła albo piszesz o jakimś tam gąszczu prac to mnie zazdrość bierze :)
OdpowiedzUsuńW takim gąszczu to wszystko ginie :) Nie ma co zazdrościć, klęska urodzaju to też przekleństwo :)
UsuńŚliczna broszeńka:) zachwycam się Twoimi pracami, zawsze bardzo ładnie wykańczasz tyły-spody ( nie wiem jak je nazwać) swoich prac. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTo chyba nie ma fachowej nazwy, czasem "zadna strona", "zadek" lub "doopka", albo po prostu tył ;)
UsuńŚliczne maleństwo:) Po za aplikacjami widziałam też gdzieś uchwyty do torebki zrobione sznurem koralikowym....
OdpowiedzUsuńTeż widziałam takie uchwyty, zawsze mnie ciekawiło, czy one się nie rozciągną z czasem.
UsuńMałe jest piekne - jak to maleństwo.
OdpowiedzUsuńNo ba! Małe jest najpiękniejsze :)
UsuńPrzepiękna i chyba faktycznie tycia, tyciunia. Lapisy zawsze urzekają mnie barwą mimo, że jestem umiarkowaną fanką "niebieskości" :)
OdpowiedzUsuńTyciniunia :) Lapisy sa magiczne, skoro pociągają nawet umiarkowane fanki niebieskości :)
UsuńBardzo fajnie wyszła:) śliczności:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam.
UsuńMega ładne mini, mini ;).
OdpowiedzUsuńMega Mini :))
UsuńMiniaturowa planeta, może nawet Ziemia, ale bardziej Neptun. Bardzo ładna oprawa :)
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś instalację, nasz układ słoneczny z kulek rożnych minerałów. kamyczki dobrane idealnie. Coś pięknego. Oczywiście w wersji odpowiednio małej, może nie mini, ale małej.
UsuńChciałabym to zobaczyć :)
UsuńPrzecudnej urody to maleństwo :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, tyle miłych słów, a to tylko maleńka brosia :)
UsuńBardzo lubię takie kolorki, kosmiczne i królewskie, zarazem, piękna broszka:)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta broszka i te kolory, naprawdę niepowtarzalna ozdoba :)
OdpowiedzUsuń