Te kolczyki to jeden z najprzyjemniejszych projektów, jakie zrobiłam, a powtarzanie go w nieskończoność, w przeciwieństwie do innych prac, nie kończy się bólem mózgu, prawdę mówiąc w ogóle nie trzeba go włączać do pracy :) To typowe samograje, które sprawdzają się w każdej sytuacji, zwłaszcza okolicznościowo prezentowej.
Rubinowe iskierki sprezentowałam swojej koleżance w okazji jej 30 urodzin, do kompletu wykonałam bransoletkę, ale nie zrobiłam jej zdjęcia. No ale tak to jest, jak się robi prezent godzinę przed wyjściem z domu ;)
Na blogu prezentowałam już trzy podobne propozycje kolczyków (klik, klik, klik), te z trójkątnymi kryształkami doczekały się nawet rekordowej ilości naśladowców ;)
Recepta zawsze jest taka sama, Miyuki Tarnished Silver, Toho 15o Nickel, drobne łańcuszki, mały kryształek i fasetowany kaboszon.
Fasetowane szkiełko ma owalny, łatwy do oplecenia kształt, jest też bardzo lekkie, co w kwestii kolczyków nie jest bez znaczenia.
Z tego, co mi wiadomo, kolczyki bardzo się spodobały, co mnie tylko motywuje, żeby zrobić kolejne :)
Czy też macie takie projekty, które robicie niemal seryjnie, bo bardzo podobają się waszym bliskim lub klientkom? Muszę przyznać, że moja biżuteria trafia głównie do rodziny i znajomych i to przeważnie w formie prezentu :)
Pozdrawiam majowo!
Ja mam moje broszki Christina . Jak dotąd zrobiłam trzy ale okazuje się że będę niedługo robić kolejne.
OdpowiedzUsuńKolczyki są przepiękne myślę że równie dobrze prezentowały by się z każdym kształtem kaboszona. ;-)
Okazuje się, że każdy jednak ma swoje evergreeny :)
UsuńPrzymierzam się do oplecenia markiz, zobaczymy jak wyjdzie :)
Śliczności :) Projekt naprawdę zacny, mogłabym oglądać podobne jeszcze wiele razy :)
OdpowiedzUsuńNie raz i nie dwa będzie jeszcze ku temu okazja ;)
UsuńJa uwielbiam robić bransoletki szydełkowe, w każdej postaci, aby tylko machać szydełkiem :) Ostatnio robiłam komplet z pinch beads i muszę przyznać, że bardzo przyjemnie i szybko się je robi :) Kolczyki super!
OdpowiedzUsuńA mi się wydał skomplikowany, pinch beads są przecież dość duże, a to niespodzianka, że jest inaczej :)
UsuńKolczyki są proste, ale śliczne i efektowne! Mnie w większości przypadków seryjne robienie jednego kształtu (albo koloru) strasznie nudzi i męczy... Wolę, by projekty były niepowtarzalne, choć nie mam nic przeciwko powielaniu pewnych cech moich prac - np. zawijasów albo ombre :-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMnie też z reguły nudzi i unikam jak ognia, ale te kolczyki wręcz przeciwnie, pewnie dlatego, że to prosty projekt. Gdybym miała wykonać ponownie jakąś dużą pracę, to bym oszalała.
UsuńPrzepiękne i bardzo eleganckie :) U mnie biżuteria pojawia się w jednym egzemplarzu, nie mam ani jednej serii. No, jeśli oczywiście nie liczyć oprawiania rivoli :)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą ;)
UsuńJa takie serie wykonuje na krośnie, mam prawie wszystkie kolory takich kameleonowych bransoletek a i zdążyłam w nie wyposażyć połowę znajomych :) ale jak coś jest dobre, to dlaczego tego nie robić? :) sama bym sobie sprawiła taką kolorową kolekcję :)
OdpowiedzUsuńJa tylko czekam aż moi przestaną się dopominać i podpytywać o te kolczyki, ale wtedy pewnie zaczną o coś innego ;)) Wtedy odeślę ich do Ciebie po kameleonowe bransoletki ;)
UsuńŚliczne Asiu jak zwykle!
OdpowiedzUsuńDzięki Aguś :)
Usuńmam nadzieję, że nacieszysz moje oko jeszcze niejedną wersją kolorystyczną ;)
OdpowiedzUsuńNastępna będzie fioletowa ;)
Usuńyeah! adwent cały rok! :D
UsuńA mnie to zawsze wprawia w konsternację.
OdpowiedzUsuńDla mnie mogą być i w czerwieni, bo ja bardzo lubię te Twoje kolczyki :)
OdpowiedzUsuńTo chyba Ci muszę takie zrobić ;)
UsuńNie mam nic przeciwko temu ;)
UsuńMam tak samo, jak Ty. Moje haftowanki to głównie prezenty dla rodziny i przyjaciół.
OdpowiedzUsuńA te kolczyki są bosssskie. Muszę zrobić podobne. Pozwolisz, że ukradnę pomysł?
Skoro najbliżsi się z takich prezentów cieszą, to czemu by nie robić. Kraść nie wolno, ale mogę Ci dać dyspensę na jedną parę ;)
UsuńDzięki stokrotne :-D
UsuńZ komentarzami u Ciebie jest ten problem, że jedyne, co można zrobić, to wyrażać zachwyt, ale po jakimś czasie zaczyna już brakować na to słów, a głupio za każdym razem powtarzać, jak piękną biżuterię robisz. Bo naprawdę fantastyczną. I kolor, i forma, i wszystko tak pięknie ze sobą toczy dialog, buduje nowe poziomy estetyczne. Jest po prostu ładnie, pięknie i cudownie.
OdpowiedzUsuńJa czekam z utęsknieniem na dzień, w którym ktoś zamieści jakąś krytyczną uwagę, w konstruktywnym tonie rzecz jasna :)))
UsuńUwielbiam czerwień w biżuterii, bo wtedy zawsze można to "sparować" z czerwoną szminką ;) Śliczne są te kolczyki, każda para równie urocza i mogę je oglądać ciągle :)
OdpowiedzUsuńBo ten kolor przyciąga oko, jest wręcz stworzony dla biżuterii i na usta ;))
UsuńŚliczne Asiu - pięknie wyszło połączenie tej czerwieni ze sreberkiem :)
OdpowiedzUsuńKolczyki to strzał w dziesiątkę Asiu! Kolejne odsłony kolorystyczne dodają nowego smaczku. U mnie królują bransoletki, które powtarzam co chwila, ale strasznie lubię je robić :)
OdpowiedzUsuńPrześwietne, mają w sobie dużo uroku:)
OdpowiedzUsuńPiękne , elegancie i na pewno ponad czasowe. Można je podziwiać w każdej wersji kolorystycznej i formie.Też mam coś co uwielbiam robić seryjnie,są to bransoletki szydełkowe z toho 15 z maleńkim serduszkiem na boku :))
OdpowiedzUsuń