poniedziałek, 16 maja 2016

Sparkling Ruby, kolczyki

Te kolczyki to jeden z najprzyjemniejszych projektów, jakie zrobiłam, a powtarzanie go w nieskończoność, w przeciwieństwie do innych prac, nie kończy się bólem mózgu, prawdę mówiąc w ogóle nie trzeba go włączać do pracy :) To typowe samograje, które sprawdzają się w każdej sytuacji, zwłaszcza okolicznościowo prezentowej.

Rubinowe iskierki sprezentowałam swojej koleżance w okazji jej 30 urodzin, do kompletu wykonałam bransoletkę, ale nie zrobiłam jej zdjęcia. No ale tak to jest, jak się robi prezent godzinę przed wyjściem z domu ;)


Na blogu prezentowałam już trzy podobne propozycje kolczyków (klik, klik, klik), te z trójkątnymi kryształkami doczekały się nawet rekordowej ilości naśladowców ;)

Recepta zawsze jest taka sama, Miyuki Tarnished Silver, Toho 15o Nickel, drobne łańcuszki, mały kryształek i fasetowany kaboszon.

Fasetowane szkiełko ma owalny, łatwy do oplecenia kształt, jest też bardzo lekkie, co w kwestii kolczyków nie jest bez znaczenia.

Z tego, co mi wiadomo, kolczyki bardzo się spodobały, co mnie tylko motywuje, żeby zrobić kolejne :)

Czy też macie takie projekty, które robicie niemal seryjnie, bo bardzo podobają się waszym bliskim lub klientkom? Muszę przyznać, że moja biżuteria trafia głównie do rodziny i znajomych i to przeważnie w formie prezentu :) 

Pozdrawiam majowo!

32 komentarze:

  1. Ja mam moje broszki Christina . Jak dotąd zrobiłam trzy ale okazuje się że będę niedługo robić kolejne.
    Kolczyki są przepiękne myślę że równie dobrze prezentowały by się z każdym kształtem kaboszona. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazuje się, że każdy jednak ma swoje evergreeny :)
      Przymierzam się do oplecenia markiz, zobaczymy jak wyjdzie :)

      Usuń
  2. Śliczności :) Projekt naprawdę zacny, mogłabym oglądać podobne jeszcze wiele razy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie raz i nie dwa będzie jeszcze ku temu okazja ;)

      Usuń
  3. Ja uwielbiam robić bransoletki szydełkowe, w każdej postaci, aby tylko machać szydełkiem :) Ostatnio robiłam komplet z pinch beads i muszę przyznać, że bardzo przyjemnie i szybko się je robi :) Kolczyki super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi się wydał skomplikowany, pinch beads są przecież dość duże, a to niespodzianka, że jest inaczej :)

      Usuń
  4. Kolczyki są proste, ale śliczne i efektowne! Mnie w większości przypadków seryjne robienie jednego kształtu (albo koloru) strasznie nudzi i męczy... Wolę, by projekty były niepowtarzalne, choć nie mam nic przeciwko powielaniu pewnych cech moich prac - np. zawijasów albo ombre :-) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też z reguły nudzi i unikam jak ognia, ale te kolczyki wręcz przeciwnie, pewnie dlatego, że to prosty projekt. Gdybym miała wykonać ponownie jakąś dużą pracę, to bym oszalała.

      Usuń
  5. Przepiękne i bardzo eleganckie :) U mnie biżuteria pojawia się w jednym egzemplarzu, nie mam ani jednej serii. No, jeśli oczywiście nie liczyć oprawiania rivoli :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja takie serie wykonuje na krośnie, mam prawie wszystkie kolory takich kameleonowych bransoletek a i zdążyłam w nie wyposażyć połowę znajomych :) ale jak coś jest dobre, to dlaczego tego nie robić? :) sama bym sobie sprawiła taką kolorową kolekcję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko czekam aż moi przestaną się dopominać i podpytywać o te kolczyki, ale wtedy pewnie zaczną o coś innego ;)) Wtedy odeślę ich do Ciebie po kameleonowe bransoletki ;)

      Usuń
  7. Śliczne Asiu jak zwykle!

    OdpowiedzUsuń
  8. mam nadzieję, że nacieszysz moje oko jeszcze niejedną wersją kolorystyczną ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A mnie to zawsze wprawia w konsternację.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie mogą być i w czerwieni, bo ja bardzo lubię te Twoje kolczyki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam tak samo, jak Ty. Moje haftowanki to głównie prezenty dla rodziny i przyjaciół.
    A te kolczyki są bosssskie. Muszę zrobić podobne. Pozwolisz, że ukradnę pomysł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro najbliżsi się z takich prezentów cieszą, to czemu by nie robić. Kraść nie wolno, ale mogę Ci dać dyspensę na jedną parę ;)

      Usuń
  12. Z komentarzami u Ciebie jest ten problem, że jedyne, co można zrobić, to wyrażać zachwyt, ale po jakimś czasie zaczyna już brakować na to słów, a głupio za każdym razem powtarzać, jak piękną biżuterię robisz. Bo naprawdę fantastyczną. I kolor, i forma, i wszystko tak pięknie ze sobą toczy dialog, buduje nowe poziomy estetyczne. Jest po prostu ładnie, pięknie i cudownie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czekam z utęsknieniem na dzień, w którym ktoś zamieści jakąś krytyczną uwagę, w konstruktywnym tonie rzecz jasna :)))

      Usuń
  13. Uwielbiam czerwień w biżuterii, bo wtedy zawsze można to "sparować" z czerwoną szminką ;) Śliczne są te kolczyki, każda para równie urocza i mogę je oglądać ciągle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ten kolor przyciąga oko, jest wręcz stworzony dla biżuterii i na usta ;))

      Usuń
  14. Śliczne Asiu - pięknie wyszło połączenie tej czerwieni ze sreberkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolczyki to strzał w dziesiątkę Asiu! Kolejne odsłony kolorystyczne dodają nowego smaczku. U mnie królują bransoletki, które powtarzam co chwila, ale strasznie lubię je robić :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Prześwietne, mają w sobie dużo uroku:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne , elegancie i na pewno ponad czasowe. Można je podziwiać w każdej wersji kolorystycznej i formie.Też mam coś co uwielbiam robić seryjnie,są to bransoletki szydełkowe z toho 15 z maleńkim serduszkiem na boku :))

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię :) Dziękuję serdecznie za pozostawienie komentarza:) każdy jest dla mnie ważny. W sprawie innej niż temat posta skontaktuj się ze mną mailowo bluefairy.art@gmail.com Reklamy wrzucam do spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...