Uznałam, że mam tyle ozdób świątecznych, że bez sensu jest robić kolejne. Na baziach zawisną "pisanki" z koralików i te tradycyjne, za to ja dostanę nową "zabawkę". Zrobiłam sobie broszkę. Sama nie wiem, czy istnieje coś takiego jak świąteczna biżuteria, ale ja w tym roku będę taką miała ;) Padło na kurczaczka, bo to przesłodkie stworzenie, puchate i nieporadne, nic tylko kochać.
Kurczaczek powstał na bazie projektu origami, który możecie zobaczyć tu --> klik
Tym sposobem kurczątko dołącza do rozrastającej się rodziny broszek w stylu origami (tu, tu, tu, tu).
Do jej wykonania użyłam różnych odcieni żółtego z kilku marek koralików oraz toho Gold Lustered Dark Chocolate.
Dla podkreślenia kurczakowej puchatości użyłam fasetowanych kryształków.
Cieniowanie nie należało do najłatwiejszych z powodu ewidentnych braków w odcieniach Toho, posiłkowałam się więc Preciosą. Chociaż tu również gama kolorów kurzych kuprów nie urywa.
Broszka jest mała, w każdym razie w porównaniu z innymi tego typu.
Tył podszyłam żółtym Ultrasuede i w sumie mogłabym go nie pokazywać, gdyż niewiele wnosi do tematu i w dodatku za bardzo go rozcięłam, ale chciałam pokazać, że i mnie zdarzają się wpadki i nie każda ozdoba spod mojej igły jest idealna.
Oczywiście mam zamiar nosić ją w święta.
A na koniec zdjęcie z "bratem" ;)
W planach miałam jeszcze wielkanocnego zajączka, ale nie dam głowy, że się wyrobię na czas. Z pewnością pochwalę się prędzej na fanpage'u niż tu. W każdym razie królika jest tyle:
Pozdrawiam przedświątecznie!
Ale fajny kurczaczek, uroczy :) Na zdjęciu ze starszym bratem wygląda super, ja bym nosiła oba naraz, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńHaha, po jednym w każdej klapie ;) Kiedyś spróbuję.
UsuńSłodki :) jak widziałam na Twoim fb żółte koraliki to podejrzewałam Cię właśnie o kurczaka :) żółty to nie mój kolor, ale broszka i tak jest urzekająca :) czekam na królika :)
OdpowiedzUsuńTo trafiłaś bezbłędnie. Wiem, ze taki kurczak to raczej mało poważny, ale chciałam na wiosnę zrobić coś wesołego :)
UsuńPiękny kurczaczek, wygląda, jakby był pokryty żółtym puchem :) A zdjęcie z "bratem" strasznie mnie rozbawiło ;)
OdpowiedzUsuńCiekawam królika wielce!
Brat uczy go latać ;)
UsuńKrólik robi się w bólach, pewnie nie zdążę na święta, ale chociaż to królik, to nie ucieknie ;)
Uwielbiam Twoje broszki origami, a na kurczaczku normalnie widzę jego puchowatość:) czekam na króliczka :)
OdpowiedzUsuńNormalnie moźna miziać i miziać ten puch ;)
UsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Bożeno :)
UsuńAsiu, śliczny kurczaczek, ale uważam, że położenie go na talerzyku (bo to jest talerzyk, prawda?) jest jednak wobec kurczęcia nietaktem :) Pozdrawiam świątecznie :)
OdpowiedzUsuńAleż on nie jest na przekąskę, tylko w objęciach kury matki ;)
UsuńŚliczny kurczaczek, energetyczny żółty pięknie będzie się prezentował w wielkanocnych stylizacjach :) Chwal się zajączkiem, mam nadzieje że zdążysz jestem ciekawa koloru tak pięknie potrafisz "kolorować" swoje prace <3 Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńWybrałam mu dwa kolory: różowy i szary. Tylko coś wyrobić się z tym szyciem nie mogę. Pewnie pokażę go dopiero po świętach. Pozdrawiam :)
UsuńŚliczne... Pogodnych Świąt
OdpowiedzUsuńOj ja w toho dużo ubytków w kolorach widzę np. nie ma fajnej czerwieni albo bordo ;d brak czystego brązu itp itd. Preciosa ma już trochę barwniejszą paletę - bardziej soczystą.
OdpowiedzUsuńA broszka cudna mimo, że ja ich nie noszę ale taką twoją bym nosiła :D one mają coś w sobie, pewnie ten kontur origami :P
Ale śliczny, weselutki!
OdpowiedzUsuńŚliczne broszki, jestem pełna podziwu dla twojego wykonania. Pozdrawiam serdecznie Zosia
OdpowiedzUsuńpowoli zaczynam przekonywać się
OdpowiedzUsuńdo broszek - Twoje to przyjemność
w czystej postaci!!!