Ścieg jodełkowy (herringbone stitch) wciągnął mnie na dobre, przyznać muszę, że okazał się bardzo wdzięczny i przyjemny. Ta technika plecenia koralików daje sporo możliwości, wciąż odkrywam nowe sposoby łączenia kolorów a wkrótce zabiorę się za eksperymentowanie z rozmiarami koralików. Tę bransoletkę, podobnie jak poprzednią wyplotłam z japońskich Toho w rozmiarze 8o bo ogromnie mi się podoba wyrazistość splotu jaki uzyskuje się przy ich użyciu.
Kolorki koralików to; Metallic Iris Brown, Silver Lined Milky Montana Blue i Inside Color Crystal Gold Lined.
Okucia w kolorze starego złota. Nie lubię gdy mi coś dzwoni i się obija:) dlatego w roli dyndadełka skromny charmsik w postaci ptaszka:)
Bransoletka szyta nicią do dżinsu co zapewnia jej dużą plastyczność, dzięki czemu swobodnie układa się na nadgarstku.
Noszę ją na okrągło i do wszystkiego, pewnie dopóki nie wydziergam sobie kolejnej:)
Odpowiadam szybko na pytania od Beaty w ramach Liebster Blog. Niechże ktoś wreszcie uśmierci tę zabawę, bo zaczyna osiągać rozmiary pandemii;) no ale obiecałam to słowa dotrzymuję (tym razem). Poza tym smaczne te jej pytania:
1. Chleb czy bułki ? chleb, najlepiej razowy.
2. Cukier czy słodzik ? miód
2. Sernik pieczony czy na zimno ? pieczony:) uwielbiam.
4. Kisiel czy budyń ? kaszka manna
5. Herbata czarna czy zielona ? biała
6. Jajko na miękko czy na twardo ? na miękko, zdecydowanie!
7. Ogórki kiszone czy konserwowe ? kiszone!
8. Pączek czy drożdżówka ? drożdżóweczka:)
9. Czekolada mleczna czy gorzka ? gorzka
10. Ziemniaki czy frytki ? ziemniaki, w każdej postaci:)
11. Pizza czy kebab ? pizza
Pozdrawiam wszystkich obserwatorów, szczególnie nowych i życzę miłego weekendu:))
EDIT bransoletka trafiła do inspiracji Kadoro:)
Bardzo podoba mi się takie połączenie kolorów. Myślę, że to mnie zainspiruje do spróbowania swych sił w tym ściegu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
koralilka.blogspot.com
Cudna, ptaszek idealnie pasuje do tej bransoletki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMuy bonita guapa..!!
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka :) Dzięki za odpowiedzi, sama jak wiesz zastanawiałam się czy ciągnąć to dalej, ale uległam, a co, raz się żyje. I niech żyją kiszone ogóreczki !
OdpowiedzUsuńCudowna jest, odsprzedajesz, czy zachowujesz to cudo dla sobie?
OdpowiedzUsuńMoja ci ona:)
Usuń