czwartek, 13 czerwca 2013

Indian Rebel, naszyjnik

Ten naszyjnik okazał się być rasowym buntownikiem, moim zdaniem bez powodu, nigdy jednak martwy przedmiot tak mi się nie stawiał! Wszystko co mogło pójść nie tak, poszło. Pruł się co chwila, nić plątała jak dzika, igła zamiast w koraliki wbijała mi się w palce i szczerze mówiąc porzuciłabym robótkę już dawno gdyby nie honor :) Moja własna buntownicza reputacja zostałaby zszargana, gdybym dała się pokonać garstce koralików! Rzadko robię formy większe niż broszki, pomysł na ten naszyjnik chodził za mną od dawna, sami oceńcie czy dobrze go sobie wymyśliłam.


Zaczęło się od płaskiego okrągłego howlita z dziurką, tzw. donuta, który skojarzył mi się z piękną biżuterią z turkusów robioną przez amerykańskich Indian. "Pączek" stał się sercem mojego indiańskiego wisiora.


Wisior chociaż wygląda na masywny, w rzeczywistości jest dość lekki i jak widać do olbrzymów też nie należy, swobodnie mieści się na dłoni. Długość zawieszki wraz z frędzlami to około 10  cm.


Do obszycia howlitowej pastylki i wykonania frędzli użyłam koralików Toho w dwóch rozmiarach i w kolorach: Opaque Jet, Opaque Frosted Jet, Opaque Dark Beige, Opaque Turquoise, Matte Color Dark Copper.


Kamienna sieczka to howlity turkusowe, jaspis piaskowy i onyks, zauważyć też można szklane fasetowane kryształki donut.


Tył usztywniony i podszyty czarną eko skórką. Wisior otrzymał bazę ze skręcanego sznurka, do którego dokleiłam mosiężne okucia i łańcuszek dystansowy do samodzielnej regulacji długości naszyjnika.


Naszyjnik idealny na gorące lato:) Gdy już trochę odetchnę po bojach z tym krnąbrnym Indianinem, zabiorę się za kolejny naszyjnik.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i ogromnie dziękuję za odwiedziny, szczególne zaś za przemiłe komentarze!
Buzi, buzi mężowi <3

31 komentarzy:

  1. O matko! Toż to cudo! Jak dobrze, że uparłaś się by ratować honor i go skończyłaś. I wybacz, bo uwielbiam Twoje broszki, ale niestety naszyjnik bije je na głowę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny:)Tylko ja powiesiłabym go na rzemieniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra myśl, na szczęście nośnik zawsze można wymienić:)

      Usuń
  3. No,no tym razem na bogato! Sporo pracy włożyłaś w ten wisior,ale się opłacało.Bardo ładny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje zastosowanie sieczki jest the best! Indianin wyszedł świetny

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze miałam słabość do buntowników, no a w Twoim się zakochałam. Jest piękny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Trudno mi coś napisać... przepiękny!!! Jak te sieczkowe turkusy cudnie "spływają" tymi drobnymi koralikami... niezwykły efekt. A podobno im w większym bólu się rodzi, tym bardziej kochane (wprawdzie to o dzieciach, ale jakoś tak mi przyszło na myśl po Twojej walce z materią ;-)
    Pozdrawiam i podziwiam raz jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  7. ale cudo! piękny i super kolory:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękny! Brak mi słów by go opisać.

    OdpowiedzUsuń
  9. fantastyczny!!!!! cudo :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Co ja się będę rozpisywać? BOSKI jest i tyle;)!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale piękny!

    Zdolna jesteś niesamowicie! :-)

    Sama omal nie kupiłam turkusowego "donuta", ale ja go zamierzałam tak po prostu powiesić na sznurku. Marnotrawstwo ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pochwały:) Ja nadal lubię je zawieszać tylko na rzemyczku, jest wtedy prosto i klasycznie, ale ten miał wypisane na czole - "okoralikuj mnie":)

      Usuń
  12. Bardzo "indiański " wisior , ale przede wszystkim Twój, w Twoim stylu,bije broszki na głowę!!! Bierz się za wisiory , bo świetnie zaczęłaś!!!Pozdrawiam i czekam na nowości !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem za Jagodą, więcej naszyjników!!! Piękny jest!

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwsze słowo, jakie przychodzi mi do głowy to imponujący ! Świetny poprostu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Od razu widać, że to twój projekt. Zachwyca mnie twoja pomysłowość i podziwiam zawsze wykonanie :) Twoja biżuteria jest bardzo "autorska" i to chyba mi się najbardziej podoba :) A Indianin jest iście Siuksowy :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Hm, nie wiedzieć dlaczego nie mogę dziś dodać komentarza w trybie odpowiedz, dlatego hurtowo a nie każdemu z osobna ogromnie dziękuję za tak miłe słowa, broszek nie zarzucę, ale naszyjniki będę robiła zdecydowanie częściej:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie to sobie wymyśliłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzieło z charakterem :) Buntowniczy i nietypowy. Faktycznie indiański, ale też troszkę nadmorski. Śliczności! Motywujesz do działania, też chce robić takie rzeczy! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękny i niepowtarzalny! Podziwiam <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię Twoje bransoletki i broszki, ale wisiorek przebija je wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jest rewelacyjny! Po prostu boski i kropka!
    Gratuluję wygranej w wyzwaniu Kufrowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Noooo, cudeńko. Świetny jest, ładne wykończenie z tyłu.

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię :) Dziękuję serdecznie za pozostawienie komentarza:) każdy jest dla mnie ważny. W sprawie innej niż temat posta skontaktuj się ze mną mailowo bluefairy.art@gmail.com Reklamy wrzucam do spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...