Lato rozleniwia do granic przyzwoitości, pojawia się błogość lub zmęczenie, albo słońce lub deszcz albo jest rano lub wieczór i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zaczyna mi się nie chcieć:) Zimą zamieniam się w pracowitą pszczółkę, ale latem... latem podziwiam pszczółki za to, że im się chce! Jednakże lubię tę porę roku, najbardziej za owoce i miód, uwielbiam miód. Zaprzyjaźniony pszczelarz co roku uracza nas tym płynnym złotem oraz pyłkiem, propolisem i innym dobrodziejstwem z pasieki. Pozostając pod urokiem tych pracowitych stworzonek, ze słodkim smakiem w ustach, zrobiłam miodową bransoletkę.
Bransoletka to mój kolejny ukośnik, który robił się już całkiem przyjemnie. Tym razem na 16 koralików w rzędzie i ze standardowym zapięciem, zależało mi bowiem na dyndadełkach:)
Użyłam koralików Toho 11o, jednakże wymienienie ich wszystkich byłoby karkołomnym przedsięwzięciem, dlatego jeśli macie chęć pobawcie się w detektywa:)
Bransoleta jest dość sztywna, brakuje jej elastyczności standardowych sznurów szydełkowo koralikowych, ale absolutnie nie wpływa to na komfort noszenia, co więcej, bransoletka jest równie lekka.
Przesyłam wam letnie pozdrowienia i dziękuję za odwiedziny, szczególnie zaś za miłe komentarze. Witam też nowych obserwatorów, mam nadzieję, że będziecie do mnie często zaglądać.
Przypominam też, że do 20 lipca można zapisać się do mojego Candy, do wygrania wisior, zapraszam!!!
Suuper *.*
OdpowiedzUsuńhttp://malinowe-ciasto.blogspot.com/ <-- zrewanżujesz się? Będzie mi bardzo miło :) Bardzo zależy mi na opinii osób siedzących w podobnych robótkach.
Miks koralików wyszedł miodzio :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńAleż się apetycznie zrobiło... mniammmm ;P. Uwielbiam miód i mogę się nim raczyć niczym pszczółka a bransoletka jest bardzo miodzio ;)!
OdpowiedzUsuńJa też jestem miodolubna:)
Usuńmniam! uwielbiam miód :)
OdpowiedzUsuńNajpierw popatrzyłam, później przeczytałam post i dokładnie takie skojarzenie miałam na pierwszy rzut oka! Nic tylko miód i pszczoły (kolory - kolorami, ale ten czarno biały pasek chyba tak mnie "ukierunkował"). Pozdrawiam wakacyjnie:)
OdpowiedzUsuńI ja pozdrawiam:)
UsuńBardzo miodowe :) Uwielbiam takie złote-bursztynowe-letnie kolory. Bransoletka wygląda słodko, zupełnie jak pszczele pyłki. A do tego biało-czarna linia dodająca elegancji. Piękne dzieło. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPiękna kolorystyka i wykonanie. Lato też mnie straasznie rozleniwia:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj rozleniwia, pozdrawiam:)
Usuńcudna!:) muszę kiedyś w końcu podjąć drugą próbę:P
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Spróbuj koniecznie, nie taki diabeł straszny:)
Usuńprzecudna ta bransoletka <3 podziwiam cię. od razu zachciało mi się miodku<33
OdpowiedzUsuńDzięki <3 Jak masz miodek to zajadaj, samo zdrowie!
Usuńtak chciałam się jeszcze zapytać jak dodałaś zdjęcie do tła tytułu bloga. Chciałabym sb dodać zdjęcie ale nie umiem :// prosiłabym o odp lena1703@interia.pl Z góry dziękuję
UsuńMiiiiooooodzioo. Kompozycja kolorów nie pozostawia wątpliwości, to musi być coś, co niedźwiedzie lubią najbardziej :-)
OdpowiedzUsuńOj lubią, lubią :)))
UsuńŚwietna i baaardzo miodowa:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńBransoletka pięknie upleciona, ale mnie najbardziej kręcą te kółka-dyndadełka :D Super są, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj lubię ja taką kolorystykę, oj lubię :) Świetna bransa. A mi ukośniki wychodzą dosyć giętkie, ale tradycyjne sznury nawet na te 6 koralików są sztywne niemiłosiernie, nie mogę się przekonać do luźniejszego przerabiania. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Twoje błyskotki również są piękne :-) z przyjemnością będę śledziła kolejne wpisy na Twoim blogu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładna
OdpowiedzUsuńŚliczności. Kiedy byłam dzieckiem moja babcia zajmowała się pszczelarstwem. Dokładnie taką kolorystykę zapamiętałam z plastrów wosku wypełnionych miodem :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita, zwłaszcza pomysł na przywieszki. Na zdjęciu wygląda jakby była zapleciona z bursztynów. Rewelacja!
OdpowiedzUsuń