Nareszcie udało mi się okiełznać ukośniki, trochę to trwało, ale mogę z nieukrywana satysfakcją stwierdzić, że umiem! Lata wyplatania prostych sznurów szydełkowo koralikowych sprawiły, że przestawienie się na inną metodę było sporym wyzwaniem. Ta bransoletka jest moją drugą i nie sprawiała mi już tylu problemów, ale pierwsza była mordęgą. Palce bolały, szydełko błądziło, sznur robił się w żółwim tempie... Ale za to efekt wart wszystkich trudów tego debiutu, koraliki układają się równiutko a nić nie prześwituje!
Bransoletka nie jest wolna od drobnych niedociągnięć, zdarzyło się kilka niesubordynowanych koralików:) ale i tak jestem z niej dumna, od A do Z wraz z projektem wykonana przeze mnie! Zdjęcia nie wyszły mi specjalnie dobrze, ale za to bransoletka wygląda na nich jak żywcem wyjęta z kadrów czarno-białego filmu:)
Zależało mi na uzyskaniu gradacji od bieli do czerni. W tym celu wybrałam koraliki Toho 11o w kolorach: Opaque Lustered White, Ceylon Smoke, Silver Lined Gray, Matte Color Opaque Gray, Opaque Jet i Silver Lined Crystal.
Wybór zapięcia okazał się dość problematyczny, bo musiałam dobrać inne końcówki niż pierwotnie zamierzałam. 15 koralików w rzędzie okazało się za duże na standardową końcówkę dlatego wykorzystałam czapeczki, które nawiasem mówiąc nie wiadomo po co kupiłam, teraz wiadomo:)) Zapięcie zrobiłam więc sama:)
Jeśli chcecie zrobić podobne tu znajdziecie pomocny kurs - KLIK. Dzięki żyłce, którą szyłam, zapięcie jest bardzo mocne i nie odkształca się, świetna alternatywa dla standardowych metalowych toggle, zwłaszcza jeśli ktoś jest na nie uczulony. Jeżeli dodatkowo chcecie zrobić sobie podobną bransoletkę udostępniam swój schemat:
Pierwsze koty za płoty, z pewnością zrobię więcej ukośników niestety lato trochę rozleniwia więc od razu was nimi nie zasypię:)
Kilka dni temu pojawiła się na blogu nowa strona Porady i tutoriale, postanowiłam zebrać w jednym miejscu przydatne informacje i tutoriale dla tych z was, którzy rozpoczynają przygodę z koralikami. Na bieżąco będę uzupełniać informacje w niej zawarte, mam nadzieję, że z waszą pomocą:)
Przypominam też, że ciągle można zapisywać się do mojego Candy, zapraszam!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających a szczególnie komentujących, dziękuję, że jesteście:)
Zależało mi na uzyskaniu gradacji od bieli do czerni. W tym celu wybrałam koraliki Toho 11o w kolorach: Opaque Lustered White, Ceylon Smoke, Silver Lined Gray, Matte Color Opaque Gray, Opaque Jet i Silver Lined Crystal.
Pierwsze koty za płoty, z pewnością zrobię więcej ukośników niestety lato trochę rozleniwia więc od razu was nimi nie zasypię:)
Przypominam też, że ciągle można zapisywać się do mojego Candy, zapraszam!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających a szczególnie komentujących, dziękuję, że jesteście:)
Jest po prostu śliczna!Te kolory i wzór hmmmm.....Zaraz się zabieram do nauki ukośnika!
OdpowiedzUsuńKoniecznie!!!
Usuńahhh jaka piękna, napatrzeć się nie mogę:)
OdpowiedzUsuńNormalnie płonę z zazdrości ;) Nie dość, że ukośnik to piękny i perfekcyjnie wykonany. Kolorystyka - super!
OdpowiedzUsuńNie płoń tylko rób ukośnik:)
UsuńWyszła rewelacyjnie a kolorystyka cudna! Jeszcze upłynie trochę czasu zanim zabiorę się za ukośniki ale z tego co widzę warto poświęcić czas, nerwy i koraliki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Koniecznie spróbuj, nie taki diabeł straszny!
UsuńJest boska! Czyli nie taki ukośnik straszny... :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhehehe tylko wyglądał groźnie:)
UsuńPięknie wyszło:)Jestem z Ciebie dumna:)Domyślam się co będziemy oglądać u Ciebie w najbliższym czasie:P
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Produkcja ruszyła:)
UsuńDebiut mistrzowski :) Śliczny wzór wymyśliłaś. Ja jestem w połowie mojego drugiego ukośnika i też rozpiera mnie duma. Moje pierwsze twory robię według wzorów Blondyny (biżuteria-blond - jesteś niezastąpiona!)i postaram się je w najbliższym czasie wypuścić na światło dzienne :) I jeszcze zapięcie mi się podoba - rzeczywiście przy grubaskach bywa problem z końcówkami. Coś mi się wydaje, że wzór podkradnę, ale póki co stworzyłam własny i stoi pierwszy w kolejce :) Pozdrawiam ciepło - Asia
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci:) Już nie mogę się doczekać aż pokarzesz swoje cuda!
UsuńSamych takich debiutów Ci życzę - cudna, a w tej tonacji taka... retro.
OdpowiedzUsuńPodziwiam i tymczasem tylko się przyglądam
Dziękuję bardzo:)
UsuńPrześliczna! Uwielbiam szarości i graficzne wzory! A zapięcie jest super.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA ja się gapię i gapię w tę bransoletkę jak sroka w kość i napatrzeć się nie mogę. Wyszła naprawdę pierwszorzędnie i jest śliczna.I wcale nie widać żadnych niesubordynowanych koralików;). Dla mnie BOMBA!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu, dobrze, że ich nie widać:))
UsuńBransoleta jest super - świetny wzór (dzięki za podzielenie się!) i kolory dobrane idealnie :)
OdpowiedzUsuńMoże i ja spróbuję się wreszcie zaprzyjaźnić z ukośnikami, choć próbowałam już parę razy, i za każdym razem wychodzi mi jakiś taki smutny, koślawy farfocel, po czym wracam cichutko do "normalnej" metody... ;)
Też robiłam kilka podejść, początek robótki nadal jest koślawy zamiast ukośny:) nie pozostaje nic innego jak próbować do skutku!
UsuńJednocześnie retro i modern. A do tego super "architektoniczny" efekt tych przenikających się pasków :)
OdpowiedzUsuńProste formy chyba są najlepsze, a w każdym razie ponadczasowe:)
UsuńJej, jak mnie tu dawno nie było a tu produkcja cudów idzie pełną parą, idę oglądać zaległe posty :) PS Ta bransoletka trafia na listę moich ulubionych...
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Wpadaj częściej!
UsuńKurcze ale to jest piekne! I te kolory, i ten wzor suuper!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚliczności! Czerń, biel i odcienie szarości to kolory z potencjałem. A niezbijalnym dowodem jest właśnie ta bransoletka.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPotwierdzam jak wyżej, bardzo lubię takie klasyczne zestawienie kolorów! Ja chyba odwrotnie niż większość zaczynałam od ukośnika nie było jeszcze wtedy totoriali na to więc eksperymentowałam :) i potem przyszły zwykłe sznury, które do tej pory idą mi wolniej niż ukośniki :)
OdpowiedzUsuńCzyli wychodzi na to, że przyzwyczajenie robi swoje:)
UsuńTo jest ideał od początku do końca: wzór, dobór kolorów i perfekcyjne wykonanie, które widać gołym okiem. To jest perfekcyjne i piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana:)
UsuńMatko kochana jakie cudeńko ! I jeszcze moje szarości ukochane z bielą i czernią - REWELACJA :)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne:)
Usuńale piękna bransoletka, szczególnie urzekło mnie zapięcie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńMi też udało się ostatnio tej czarnej magii (jak to nazywałam;p) nauczyć, ale efektem pewnie nie pochwalę się szybko, bo na razie leży sobie nie dokończony, ledwo zaczęty właściwie i czeka na chwilę natchnienia;p
OdpowiedzUsuńŚwietna ta bransoletka, bardzo podoba mi się ten wzór:)
O tak, czarna magia to dobre określenie jak się na to patrzy po raz pierwszy;) koniecznie pokaż co Ci wyszło! Już się nie mogę doczekać, zawsze robisz takie piękne rzeczy.
UsuńPrzepiękna Cudowny wzór i elegancka kolorystyka. bardzo mi sie podoba. Dziękuję za udostępienie wzoru. Spróbuję się zmierzyć:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:) jestem ciekawa efektów tych zmagań:)
UsuńO kurczę, nawet zapięcie jest wyplecione! Tego jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Zapięcie fajnie się wyplata i nie trzeba się martwić by kupić pasującego gotowca:)
Usuńja to chyba nigdy nie nauczę się robić na szydełku tych bransoletek a co dopiero ukośnych... ach, jak to Natalia idealnie określiła - czarna magia dla mnie z tymi bransoletkami, ale jakie piękne! :)
OdpowiedzUsuńNauczysz się, ja tez marudziłam, że trudne a wystarczyło trochę poćwiczyć i się udało:) Powodzenia!
UsuńOj śliczna, chyba muszę się nauczyć, a strona z poradami z pewnością mi się przyda, pozdrawiam, Marta
OdpowiedzUsuńI będę obserwować :)
Ale uprzedzam, koraliki uzależniają :)) Wpadaj kiedy tylko masz czas, ja już ruszam na zwiedzanie Twojego bloga:)
UsuńPrzecudna :) A zapięcie na prawdę świetne :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna !!! ja już kilka razy zabierałam się za ukośnik ale nic z tego nie wyszło :( może jeszcze kiedyś mi się uda zrobić takie cudeńko ;)
OdpowiedzUsuńZaczynałam od sznurów koralikowych szydłkowanych metodą tradycyjną, gdzie wychodziły te "węże ", potem ktoś pokazał ukośniki - spodobały mi się, chciałam tak, ale pierwsza próba spowodowała, że odstawiłam ( teraz wiem, że wzięłam złe nici ). A potem...po pierwszym już nie chcę robić węży, zakochałam się w ukośnikach - są o wiele prostsze w wykonaniu, układają się po prostu same, moja rola polega na prawidłowym nawleczeniu sekwencji ( oj ile razy musiałam od początku :P ) i nie przeszkadzaniu koralom :)
OdpowiedzUsuńPiękny kośnik, pozwolę sobie układ "zmałpować" aczkolwiek nie wiem jeszcze z jakimi kolorami :) Pozdrawiam
Dziękuję, małpuj na zdrowie:)
UsuńZaczynałam od sznurów koralikowych szydłkowanych metodą tradycyjną, gdzie wychodziły te "węże ", potem ktoś pokazał ukośniki - spodobały mi się, chciałam tak, ale pierwsza próba spowodowała, że odstawiłam ( teraz wiem, że wzięłam złe nici ). A potem...po pierwszym już nie chcę robić węży, zakochałam się w ukośnikach - są o wiele prostsze w wykonaniu, układają się po prostu same, moja rola polega na prawidłowym nawleczeniu sekwencji ( oj ile razy musiałam od początku :P ) i nie przeszkadzaniu koralom :)
OdpowiedzUsuńPiękny kośnik, pozwolę sobie układ "zmałpować" aczkolwiek nie wiem jeszcze z jakimi kolorami :) Pozdrawiam
Małpuj:) Życzę Ci powodzenia, pochwal się koniecznie co Ci wyszło. Pozdrawiam:)
UsuńŚliczna bransoleta!! Kolorystyka piękna! Właśnie mam za sobą pierwszy ukośnik i coś czuję, że ta praca będzie inspiracją do kolejnego :) Pozdrawiam i na pewno jeszcze tu zajrzę :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na Twoją interpretację i życzę powodzenia w wyplataniu. Dzięki, że do mnie zajrzałaś. Pozdrawiam:)
UsuńJest super :D Zaczełam nawe robić ten wzór ale mam problem kończąc sekwencję wedłóg wzoru ... czy mam od początku nawlekać to samo że by wzór się zgrał czy od końca .. prosze o podpowiedz i dziękuję jestem początkująca .. i nie mogę jeszcze tego ogarnąć :D
OdpowiedzUsuńOdpisuję tutaj bo nie mogłam znaleźć do Ciebie maila. Sekwencję nawlekania powtarza się zawsze od początku, po prostu trzeba wielokrotnie robić to samo tyle razy ile potrzeba do uzyskania żądanej długości sznura.
UsuńBardzo dziękuję zabieram się zatem dalej do roboty pozdrawiam :D
Usuń