Przeglądając ostatnio, niemal nie domykające się pudełko z broszkami, doszłam do wniosku - zresztą oczywistego - że co jak co, ale skromnością to one nie grzeszą. Otaczam się raczej prostymi i funkcjonalnymi przedmiotami, ubieram w zasadzie nijako, nie maluję wyzywająco, ale jak siadam do koralików to wychodzi za mnie sroka. Nie potrafię zrobić nic prostego, nie rzucającego się w oczy, nic co by się nie błyszczało chociaż odrobinkę. Fakt, że przy koralikach trudno uniknąć blasku, no chyba, że użyłabym matowych, ale mimo najszczerszych chęci, produkt finalny zawsze wychodzi mi pełen przepychu. Co więcej, wcześniej nigdy nie podejrzewałabym się o takie zapędy, ale ta królewskość, całkiem mi się podoba:)
Karnawał to chyba najlepszy czas dla moich broch, prawdziwe odrodzenie, bo przecież o to chodzi, żeby było kolorowo i na bogato! Biżuteria ma przykuwać spojrzenie, zdobić, wabić i sprawiać, że w tym beztroskim czasie będziemy czuły się jak prawdziwe królowe.
Centralny punkt broszki to niezwykły kwarc w postaci fasetowanego kaboszona w słomkowym kolorze.
Aby go podkreślić, wybrałam ciemną oprawę w postaci koralików Toho oraz sieczki granatów.
Kolory użytych koralików to: Treasure 12o Metallic Cosmos, Hex 11o Metallic
Iris Purple, Hex 8o Metallic Nebula, Toho 11o Matte
Color Gray, Opaque Lustered Lt. Beige, Transparent Amethyst, Metallic Cosmos, Frosted Gold-Lined Crystal, Gold-Lined
Rainbow Crystal oraz Fire Polish 3 mm Navy Blue, Matte Metallic Flax, Opaque Lt. Beige.
Tył podszyłam ekoskórką w śliwkowym kolorze i dodałam zapięcie w kolorze srebrnym. Wymiary broszki to 5,3 cm x 4 cm w najszerszych miejscach.
Na mojej osobistej dłoni prezentuje się całkiem okazale, chociaż jest dość lekka dlatego śmiało można ją przypiąć do sweterka lub bluzki.
Dowiedziałam się ostatnio, że broszka to najlepszy patent na podryw, jeśli przypniecie ją sobie przy dekolcie to facet nie oderwie wzroku :P Warto skorzystać z tej rady idąc na zabawę karnawałową, oczywiście głęboki dekolt też nie zaszkodzi ;)
Bardzo wam dziękuję za odwiedziny i za to, że zostawiacie po sobie ślad w postaci komentarza. Ostatnio miałam kłopoty z ich dodaniem na własnym blogu, przez co nie mogłam nikomu odpowiadać na bieżąco pod ostatnim postem:( Mam nadzieję, że tym razem da radę.
Mam do was pytanie, czy też dostajecie tyle spamu? W ostatnich dniach przyszło 50 anonimowych komentarzy po angielsku z linkami do jakiś pokręconych stron, co prawda część automatycznie została przekierowana do śmietnika, ale sporo się przedarło niemal paraliżując mi skrzynkę. Skąd to się bierze, macie jakieś sposoby na radzenie sobie z tym?
Piękna jest i faktycznie pełna przepychu - ale to przecież dobrze, bo taki jest właśnie Twój styl i chyba wszystkim się podoba :)
OdpowiedzUsuńA co do spamu, to u mnie nie ma dnia, żeby nie przyszła reklama serwisów randkowych, pożyczek, kredytów, rzekomych wygranych w tysiącach dolarów i... środków na potencję :-) Strasznie mnie to wkurza, ale dobrego sposobu póki co nie znalazłam, oprócz dodawania filtrów i blokowania adresów, z których spam przychodzi.
W karnawale ujdzie jej ten przepych na sucho:)
UsuńNa mail też dostaję mnóstwo zaproszeń dziwnej treści, ale te komentarze na blogu są po prostu plagą, ostatnio coraz częściej muszę je usuwać sama bo zapory bloggera nie działają. Kiepski sposób na reklamę skoro każdego wkurza.
Asiu, powiem Ci tak: ubiegły weekend miałam fatalny, złapałam doła, przeszłam załamanie nerwowe i wylałam sporo łez. Żeby zająć czymś ręce i głowę zaczęłam szyć kolczyki sutaszowe. Efekt był taki, że kolczyki wyglądają jakbym wyjęła je z dna rzeki, są szare i kamieniste - całe swoje emocje przelałam na nie. Więc ja Ci życzę żebyś ciągle robiła kolorowe i połyskujące broszki, bo to będzie oznaczać, że nie masz żadnych zmartwień na głowie i tryskasz dobrym humorem:-)
OdpowiedzUsuńU mnie działa to na odwrót, im większy stres, dół i inne łez padoły tym więcej i kreatywniej robię. Po prostu na tzw w*urwie muszę bo się uduszę :)
UsuńMam nadzieję, że u Ciebie już wszystko ok, zeszło stresisko z Ciebie i świat oraz kolczyki znowu są piękne :)
Piękna broszka! Bardzo ciekąwie dobrane kolory do tego słomkowego kaboszona. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się że ci się podoba.
UsuńBroszka super. Musi być efekt, przyciągać wzrok. To biżuteria, a nie bielizna! Majtkami nikt nie powinien świecić, a biżuterią tak! Trzeba eksponować walory :) Zdradzę Ci coś w sekrecie : praktycznie nie noszę biżuterii, ale niektóre moje ubrania są ekstrawaganckie. No i makijaż: wzbudza podziw i strach (hi hi hi). Też czasem się dziwię co wychodzi spod moich rąk, ale to wynika z otwartego umysłu i braku ograniczeń. U Ciebie to widać! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńHehe, też zdarza mi się "zrobić oko" albo nawet całą twarz, ale niezmiernie rzadko, za to biżuteria musi być:) Pozdrawiam również.
UsuńJak dla mnie, to koralikowe broszki nie powinny być zbyt skromne. Taki ich urok :) A ta jest chyba jedną z moich ulubionych w całej Twojej kolekcji, którą tu zaprezentowałaś. To chyba przez tą sieczkę i kamień w środku. Mają prześliczne kolory. Oby tak dalej, uwielbiam ten styl!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, jeszcze nie widziałam skromnej:) pewnie przez te koraliki :) za to przekombinowane jak najbardziej. Zawsze boję się, że pójdę o jeden koralik za daleko, skoro jednak się podoba to jest dobrze:)
UsuńI właśnie o to chodzi by broszki przykuwały uwagę, po to w końcu są by nadać ubraniom błysku. Ta jest śliczna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym jak najbardziej :)) Też pozdrawiam:)
UsuńKoraliki tak mają, że czasem prowadzą "na manowce" No i, jak się okazuje, dobrze :) Brosia jest piękna! Zawsze tak odważnie łączysz kolory!
OdpowiedzUsuńBardzo gubią ludzi, bardzo:) i za to je kochamy :) Kolory zawsze łączę "na czuja" i potem się zastanawiam czy to się w ogóle ma prawo podobać, jak widać niepotrzebnie się trapię:))
UsuńHej:
OdpowiedzUsuńTak to juz jest w tej technice,ze raczej rzadko kiedy udaje sie zrobic cos 'myszowatego':-))
Zazwyczaj efekty nosza znamiona 'krolewskosci',chocby sie jak najbardziej chcialo tego uniknac.Mam dokladnie to samo.W dodatku mieszkam w kraju,w ktorym dominuje 'minimalizm' a wiec moje starania o 'myszowatosc' przewazaja w moich kreacjach.Jednakze sa to tylko 'starania'-o 'myszowatosc' bardzo trudno:wzorki,kolorki,ozdobniczki,koraliczki i wychodzi 'opulent kreation',zupenie mimo woli.
BIzuteria ma zdobic,'przykuwac uwage',lecz nie dominowac a u mnie za kazdym razem obawa,ze tak sie moze zdarzyc:-))
Twoja kolejna brosza przecudna,zywa w kolorach,przepieknie zaprojektowana i wykonana.
Pozdrawiam cieplutko
-Halinka-
Halinko, "myszowatość" słowo, którego mi brakowało, ale masz rację w koralikach w zasadzie nie ma myszowatości. no własnie się zastanawiam jak Skandynawowie przyjmują to bogactwo w tworzeniu, podobają im się beadingowe ozdoby?
UsuńPrzyznam,ze tzw.'rynku' szwedzkiego nie znam i specjalnie o to nie dbam,mimo,ze mialam tu kilka wystaw.Malo mi sie sprzedaje w Szwecji,moje 'cacka' wychodza mi raczej gdzies tam w swiat,przewaznie do Holandii,UK,Niemiec,Danii,Norwegii i za Ocean.
UsuńSzwedzi sa mili i uprzejmi w kontaktach,ale ze sporym dystansem,ktory i ja zachowuje.Pozyjemy-zobaczymy,czy sie tutaj cos rozwinie.Szwecja to temat dluzszy,niz rzeka,bardzo odbiegajacy od tego,co pisza o niej polskie publikatory:-)
-Pozdrawiam-
-Halinka-
p.s Mialo byc 'opulent Creation'-mixik jezykowy mi sie zrobil-pol po szw.pol po ang.
OdpowiedzUsuń-Usciski- :-))
Fantastycznie określiłaś swoje brosie, są królewskie. Wielką zaletą ich jest to, że przyciągają wzrok i bez dekoltu - wszak nie każdej wypada by kusić i ściągać na siebie spojżenia pożądliwych mężczyzn :-). Równie cudne jak broszki, są opisy i komentarze do wyrobów. Bardzo mi miło, że moja sobota zaczęła się Twoim blogiem. Pięknego weekendu życzę i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa myślę, że panowie nie pogardzą ani jednym, ani drugim, a już tym bardziej duetem:)))
UsuńBardzo dziękuję za tak miły i inspirujący komentarz, pozdrawiam serdecznie!
Najpierw odniosę się do uwagi o spamie. Polecam zakupić MacBooka czy inny produkt firmy Apple. Od kiedy odziedziczyłam po mężu komputer nie mam problemów ze spamem w poczcie czy na blogu, ani z wirusami. Przeglądarką dedykowaną do tego systemu jest Safari. Mam dzięki temu komfort pracy i spokojną głowę. Ktoś może powiedzieć - "Drogi, dla snobów." Ja powiem po moich doświadczeniach z Windows i porównaniu z Mac'iem, że jest wart swojej ceny.
OdpowiedzUsuń'Produkcję' broszek doprowadziłaś do perfekcji i jeśli masz ich aż tak dużo to może zorganizuj jakieś malutkie Candy bez okazji, albo wymianę. Z pewnością ustawi się długaśna kolejka chętnych.
Twoja nowa broszka śliczna jak i poprzednie. Zdecydowanie królewska.
A ja lecę zjeść śniadanie, bo skojarzyła mi się z oscypkiem z żurawiną.
Dziękuję za poradę, ja własnie mam Windowsa i Kasperskiego Internet Security, dotychczas nie mogę złego słowa powiedzieć. Sama nie wiem co jest odpowiedzialne za przepuszczanie tego spamu, pewnie jakieś trole:)
UsuńCandy mówisz? Chyba będzie trzeba:))
Mniam oscypki, aż m ślinka leci.
Asiu, nie wyobrażam sobie, żeby Twoje broszki były inne. Powiem wręcz.. kategorycznie zabraniam robić Ci coś, jak określiła Halinka, myszowatego ;). Ma być kolorowo, radośnie i po królewsku. Właśnie w takim wydaniu kocham Twoje broszki. A od tej nie mogę oczu oderwać!
OdpowiedzUsuńA co do spamu, to ja też mam go ostatnio zatrzęsienie. Niestety z tego co się zorientowałam nie ma możliwości w gmailu dodania nadawcy do czarnej listy. Ani innej blokady :(. Dziwi mnie to,że nie ma tak prostego a jakże ułatwiającego życie narzędzia.
Kasiu, no już chyba inne być nie mogą, chociaż nigdy nie mówię nigdy:)) Najbardziej mnie cieszy, że komuś się podobają:)
UsuńStrasznie wkurzający ten spam, są takie dni, że jakby się wściekli, staram się od razu kasować takie rzeczy bo już kilka razy antywirus mi dał znać, że coś jest nie tak.
To tworzy równowagę - prostota w dużej formie, a bogactwo w detalu. Myślę, że nie ma lepszego rozwiązania. Jeśli człowiek otacza się minimalistycznym wszystkim, to musi uzewnętrznić się w biżuterii. Musi być ekspresja, inaczej prostota wyda się nudna. A ogromne formy w wersji ozdobnej są męczące. Dlatego uważam, że przebogata broszka na tle zrównoważonym będzie lśniła najpełniejszym blaskiem.
OdpowiedzUsuńMoże nie dostaję aż tyle spamu, ale też co jakiś czas muszę robić porządek. Nigdy mnie jeszcze nie sparaliżowało.
Modowe feng shui :) Coś w tym jest, w każdym razie wiele osób się tym kieruje i na zdrowie im wychodzi. Gorzej jak ktoś tej mądrości nie posiadł:)
UsuńNie wiem czy dekolt i taka piękna broszka przy tym dekolcie, to nie będzie trochę za dużo :D Bo może zawrócić w głowie:)
OdpowiedzUsuńZ spamem też mam ostatnio taki problem i tez nie wiem, jak sobie z tym poradzić.
Faceci lubią jak im się w ten sposób zawraca głowie, w każdym razie tak słyszałam :P
UsuńTen spam to prawdziwa plaga.
Mała broszka - wielka sprawa :) Jest śliczna! Bardzo lubię takie zestawienie kolorystyczne.
OdpowiedzUsuń"Mała broszka - wielka sprawa", lepiej bym tego nie ujęła:)))
UsuńCudo wszyło spod twych rąk :) i tak jak dziewczyny pieszą to bogactwo ta umiejętność doboru kolorów sprawiają że tak chętnie zaglądam na twój blog:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Sylwia, niezmiernie miło mi słyszeć tak miłe słowa. Dziękuję:)
UsuńAsiu, cudna ta broszka. Ilekroć pokazujesz nową, z zapartym tchem oglądam zdjęcia i przyglądam się jej z każdej strony, usiłując odgadnąć jak to możliwe, że takie cudo powstało. Każda jest po prostu genialna, a dzisiejsza trafia na moją listę the best of. Połączenie kolorów genialne!
OdpowiedzUsuńCo do spamu - przez ostatnie kilka tygodni miałam spokój, ale od kilku dni znów się pojawiają pojedyncze komentarze, które jednak mam w zakładce spam.
Pozdrawiam Cię ciepło :)
Asiu, bardzo ci dziękuję za tak miłe słowa. Zawsze staram się obfocić z każdej możliwej strony, żeby pokazać jak najwięcej szczegółów.
UsuńTen spam chyba ma jakiś okres godowy:) też miałam spokój aż tu bum!
Pozdrawiam również.
szalenie podoba mi się dobór kolorów, zresztą jakże mogłoby być inaczej, skoro widzę jedne z moich ulubionych kosmicznych i mgławicowych metalików, a do tego jeszcze granaty... to będzie chyba jedna z Twoich broszek, która najbardziej mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńco do spamowych komentarzy - też otrzymuję ich po kilka dziennie. wydaje mi się, że skutecznym sposobem będzie wyłączenie możliwości komentowania przez anonimy. tylko co wtedy z osobami, które nie są zalogowane, a chciałyby zostawić komentarz na temat? :/
Cieszę się, że ci się podoba, też uwielbiam te Cosmosy i Nebule, są niesamowite.
UsuńDzięki za poradę, szczerze mówiąc chyba tak szybko bym nie wpadła na to żeby zablokować anonimów, pewnie prędzej wprowadziłabym weryfikację albo zatwierdzanie chociaż strasznie tego nie lubię. Prawdę mówiąc prawie nie zdążają mi się anonimowi komentatorzy inni niż spamerzy, więc chyba skorzystam z twojej podpowiedzi.
Czy ona taka karnawałowa? Jak dla mnie kolory ma raczej soczysto jesienne :) Bardzo energetyczna! :)))
OdpowiedzUsuńja bym taka broszkę mogła nosić na co dzień, jedna taka rzecz i nic więcej nie potrzeba:) śliczna jest a takie cacko przy dekolcie to na pewno facet nie będzie mógł oderwać oczu tylko pytanie od czego ;))
OdpowiedzUsuńPrzepiękna brocha!!:))) a co do spamu to muszę też to ukrócić, bo starsze posty mam juz zawalone takimi komentarzami nie na temat:/
OdpowiedzUsuńPodziwiam cię za umiejętność łączenia kolorów, które w życiu nie przyszłyby mi do głowy. Broszka świetna, niby taki miks ale tak na prawdę każdy koralik jest na swoim miejscu, a asymetria dodaje jej pazura :)
OdpowiedzUsuńWitam:) Powiem tylko, że Twoje przepiękne broszki sprawiły, że zaczęłam podglądać wyroby innych blokowiczek i sama skusiłam się na "prace ręczne" :) Nie mam bloga, mimo, że od wielu lat haftuję, szydełkuję i robię na drutach, bo nie mam zdjęć, a tych robionych komórką nie mam jak zamieścić - brak kabelka... Ale jak skompletuję materiały i narzędzia do robienia biżuterii to już sie zbiore i kupię ten kabelek. W każdym razie chciałam tylko napisać, że to Twoja wina, że teraz każdy grosz będę wydawać na koraliki, kaboszony, łańczuszki, przekładki,... bo mnie zaraziłaś swoimi pięknymi dziełami :) Gratuluję talentu :)
OdpowiedzUsuńBasiu, aż nie wiem co powiedzieć;) Mea Culpa ;P Działaj i nie zważaj na przeciwności, proś znajomych o udostępnienie aparatu lub zrobienie sesji twojej biżuterii. Początki zawsze bywają trudne, ale jakże satysfakcjonujące, a jak w życiu nie ma pasji to co to za radość z takiego życia.
UsuńBasiu, skontaktuj się za mną mailowo, gdybyś miała jakieś pytania lub gdybym mogła ci pomóc w twoich koralikowych początkach. Chętnie coś doradzę.
Wow:) Dziękuję ślicznie:) Dodałaś mi skrzydeł :)
Usuńah spamerzy ... dobrze że automat je wyłapuje i do koszyka :) myślisz że brocha pomaga w podrywie?;)
OdpowiedzUsuńNo ba! Oczywiście, że pomaga, podryw na brochę zawsze się udaje ;)
UsuńMam nadzieję, że spamerzy trochę przystopują bo wyłączyłam anonimowe dodawanie komentarzy.
Karnawałowa broszka jest cudna ! Sama też ubieram się zwyczajnie, ale w pracach lubię wszystko czego nie noszę np. koronki, błyszczące koraliki itp. Pięknie wygląda sieczka w Twoich pracach.
OdpowiedzUsuńNie dość, że broszka jest fantastyczna, to jeszcze rewelacyjnie wykończony tył, mi zawsze sprawia sporo trudności i nie lubię wykańczać doopek ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety doopki vel plecki potrafią napsuć krwi:))
Usuń