Bosque to las, sama nie wiem dlaczego wybrałam akurat hiszpańskie znaczenie tego słowa, może przez pasję jaką wyraża. Polskie brzmienie nie ma w sobie nic poetyckiego, chociaż nasze rodzime lasy zapierają dech w piersiach. Przez ponad 20 lat mieszkałam na obrzeżach wspaniałej zielonej kurtyny świerków, sosen i akacji, które po kilkunastu minutach spaceru w ich głąb ustępowały miejsca leszczynom i starym dębom. Taki podmiejski las ma też swoje ciemne strony - roje spacerowiczów, psy puszczane samopas i tony śmieci, ale pominąwszy te niedogodności, sąsiedztwo z naturą to luksus jakiego zaznało niewielu. Kocham drzewa i każde skojarzenie z nimi związane przyprawia mnie o szybsze bicie serca, dlatego gdy tylko zobaczyłam ten zielony jaspis cesarski, od razu wiedziałam, że zrobię z niego coś nawiązującego do leśnych klimatów:)
Ogromnie podoba mi się nierównomierne odbarwienie i żyłkowanie kamienia, dzięki nim nabiera głębi i sprawia wrażenie bardziej tajemniczego:)
Ubrałam go w brązy i nie licząc kilku zielonych Fire Polish, kamień jest jedynym zielonym akcentem tej broszki.
Kamienna sieczka to miks kwarcu i labradorytu, na dodanie tego ostatniego zdecydowałam się ze względu na delikatnie zieloną opalizację, która dodaje głębi. Reszty dopełnia światło.
Do oplotu wybrałam japońskie koraliki Toho i kryształki Fire Polish, ich kolory to: Metallic
Iris Brown, Antique Bronze, Metallic
Moss, Frosted
Dark Topaz, Gold
Lined Dark Topaz oraz Hex 8o Metallic
Iris Brown.
Tył podszyłam ekoskórką w kolorze ciemnej oliwki, broszka w najszerszych miejscach mierzy 4,1 cm
x 3,6 cm. A na dłoni wygląda tak jak poniżej:
Mam nadzieję, że ten maleńki leśny stworek przypadł wam do gustu. Będzie mi miło jeśli swoje opinie wyrazicie w komentarzach.
Jak pewnie zauważyliście pozmieniałam trochę w wyglądzie bloga i z rozpędu skasowałam widget "You might also like", niestety za nic nie mogę zainstalować go na nowo. Może macie na to jakąś receptę? Dodam tylko, że próbowałam wszystkiego łącznie z czyszczeniem pamięci, defragmentowaniem dysku i innymi komputerowymi egzorcyzmami. Błąd pojawia się zawsze w końcowej fazie procedury dodawania i polega na tym, że w ogóle nie generuje się kod w okienku zawartości. Miałyście już z czymś takim do czynienia? Będę wdzięczna za podpowiedzi.
Pozdrawiam was ciepło:)
Broszka piękna, straszliwie mi się podoba - może to dlatego, że również uwielbiam lasy i mam to szczęście mieszkać w niedalekim sąsiedztwie puszczy jodłowej :)
OdpowiedzUsuńAle ci tych jodeł zazdroszczę, mi teraz strasznie brakuje tego lasu za oknem i śpiewu ptaków, ale coś za coś.
UsuńPozdrawiam:)
Faktycznie patrząc na ta broszkę widzę leśną polanę zalaną słońcem:) Kolor kamienia jest nieziemski.
OdpowiedzUsuńOj, polanki skąpane w słońcu i zapach nagrzanego mchu, ale się rozmarzyłam:)
UsuńHej:
OdpowiedzUsuńBrosza bardzo 'lesna',dlatego przypadla mi do serca:-)
Piekny kamyk i przesliczna oprawa.
Blogger ma czeste 'wariacje' nie do zniesienia.Mialam z nim juz przez lata wiele roznych perypetii,ze zniknieciem bloga wlacznie.
Kiedys mi tez zniknelo 'you might also like' i nie ponowilam proby posiadania gadgetu.
-Usciski-
-Halinka-
Bardzo się cieszę, że przypadło ci do gustu:)
UsuńTeż zaczynam podejrzewać, że to problem z bloggerem a nie moim kompem, ale jeśli to prawda to żegnaj gadżecie:(
Pozdrawiam ciepło:)
kolejne cudo:) wyglada wspaniale!
OdpowiedzUsuńW tej broszce są zaklęte kolory lasu o różnych porach roku. W pewnym okresie mojej kariery zawodowej musiałam dojeżdżać do pracy spory kawał. Jedyne co to rekompensowało był fakt, że ponad połowa trasy przebiegała przez las. Był cudny o każdej porze roku. Kamień tej broszki to zieleń przełomu kwietnia i maja - świeża i jaskrawa. Kamyczki wokół to barwy jesieni.
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się, bo za oknem mam brrr szare mury starej kamienicy.
Wyjątkowa jest ta broszka.
oj, po takiej podróży na pewno miałaś naładowane akumulatory na cały dzień! Ja bym pewnie specjalnie zwalniała, żeby podziwiać dłużej:)
UsuńZa oknem mam teraz żywopłot sąsiada i kilka majaczących choinek w oddali, dobre i to:)
Pozdrawiam ciepło
Cudowna :) A że i mnie las i drzewa maści wszelakiej są bardzo bliskie, to rodzi we mnie same przyjemne odczucia :) Piękny kamień, w jeszcze piękniejszej oprawie :)
OdpowiedzUsuńA co do tego widgeta to chętnie dowiem się jak go w ogóle zainstalować, bo najmniejszego pojęcia nie mam :(
Pozdrawiam ciepło
Ja nawet nie wiem, jak las mógłby rodzić inne skojarzenia:) no chyba,, że kogoś wilk gonił.
UsuńA mi sama instalacja nie sprawiła wielkiego kłopotu, jest całkiem łatwa, w sieci jest mnóstwo tutków, ale nawet bez nich da się łatwo przejść całą procedurę. Niestety problem tkwi gdzie indziej i pojęcia nie mam gdzie:(
Pozdrawiam cię również:)
Śliczna
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przypadła ci do gustu.
UsuńBosque jest boska :) Chociaż tytuł posta sugeruje jak ma być twór odbierany :) Sprzeciw zgłaszam!
OdpowiedzUsuńEh, miałam nadzieję, że ten subtelny przekaz podprogowy przejdzie niezauważony:)))
UsuńSprzeciw zostanie rozpatrzony podczas najbliższego sabatu pod kwiatem paproci:)))
Broszka jak serce lasu :)
OdpowiedzUsuńA w tym sercu na pewno pięknie gra "Płonie ognisko i szumią knieje"... tak mi się skojarzyło:))
UsuńPo raz kolejny wzdycham z zachwytu. Asiu, czy ty kiedykolwiek zrobisz coś co mi się nie spodoba ;)? Niedoczekanie moje hehe. Nie wiem jak to robisz, ale każdy kamyczek zamieniasz w istny klejnot. Mnie zachwyciła ta zieleń. Do tego cudna oprawa. Normalnie miód malina. I ja uwielbiam drzewa. Na szczęście mieszkam w miejscu gdzie drzew jest bardzo dużo. A z ogrodu mam jakieś 15m do lasu :)) Podobno w mojej okolicy jest bardzo dużo orłów bielików i chciałam się wybrać na polowanie z aparatem,ale mróz póki co mnie przestraszył ;)
OdpowiedzUsuńCo do tego widgetu, to pomimo tego, że mam go zainstalowanego, wcale nie widzę go pod postami. Też próbowałam go przeinstalować i nic. Nie wiem czy coś z kodem html jest w tym widgecie nie tak, czy jest to wina przeglądarki. Jedyna przeglądarka, w której ten widget działa to Safari. U mnie na pozostałych nie jest nawet widoczny, choć do niedawna wszystko było ok.U innych też tego widgetu nie widzę :(
Kasiu, jak ja bym zaczęła pokazywać wszystko to co mi wyszło krzywe i byle jakie to wszyscy uciekliby w popłochu:)) Na szczęście ten kamyczek wzorowo współpracował i nie musiałam go pruć ani razu.
UsuńZazdroszczę ci tych drzew, ja mam teraz kawałek do lasu i aż się nie chce tej drogi robić, chociaż prędzej czy później zatęsknię za wiewiórkami i dzięciołami:)
Nie wiem co jest z tym widgetem, ja go u ciebie widzę. Zaczynam podejrzewać, że ma to coś wspólnego z bloggerem, będę próbować co jakiś czas, ale czuję, że to może się nie udać.
Pozdrawiam ciepło.
Asiu, jestem pewna, że w Twoich zasobach nie ma wielu krzywych i byle jakich prac. O ile w ogóle takie są ;). I nie masz mi co zazdrościć tego lasu. W tej chwili jedyne drzewa jakie widzę to te miejskie. Faktycznie z ogrodu do lasu mam rzut beretem, ale z miasta do ogródka mam już 12km :D. Zimą na spacer nie chce mi się tyle kilosów iść ;) Uściski :)
Usuńpiekna i tajemnicza
OdpowiedzUsuńPrześliczna broszka. Jak nie przepadam za kolorystyka z zielenią to ta broszka bardzo mi przypadła do gustu. Wielki podziw dla twojego talentu. Chyle czoła :) i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://bizu-ewa.blogspot.com/
Tym bardziej mi miło, że chociaż na chwilę sprawiłam, że zielony ci się spodobał:) Ja akurat uwielbiam zieleń, ma w sobie coś relaksującego.
UsuńPozdrawiam serdecznie/
Broszka urzekająca.Dla mnie szczególnie bo uwielbiam zielony kolor.Gratuluję wykonania małego dzieła sztuki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za miłe słowa, "dzieło" wręcz robiło się samo, czasami materia w ogóle nie stawia oporu i tym razem właśnie tak było:)
UsuńPozdrawiam również.
Twoje broszki są tak piękne, że mogłabym je nosić codziennie!
OdpowiedzUsuńMają klasę i błysk i czar...
Basiu, po takich słowach chyba pójdę wydziergać jeszcze z tuzin:)
UsuńObłędny kamień...
OdpowiedzUsuńO! Widzę, że trafił od razu "na górę". Słuszny wybór. Zaprawdę słuszny, zacny i pochwalany :)
Wyjątkowo piękny do mnie trafił. Wręcz grzechem by było nie zamieszczanie jej "na górze":)
UsuńUwielbiam wszystkie Twoje broszki, ale w TEJ się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) no niestety broszka już znalazła swoją drugą połowę, pozostaje ci tylko wracać tu i cieszyć oczy fotkami:)))
UsuńTo była miłość od pierwszego spojrzenia :-). Zgarnęłam ją i pozostanie Wam, kochane dziewczyny, podziwianie boskiej Bosque na zdjęciach...
OdpowiedzUsuńAsiu, rzadko miewam takie impulsy (biżuterii własnej mam pod dostatkiem) :-).
Boską będę nosiła z dumą!
Beatko, bo to było przeznaczenie:) Od siebie dodam, że broszka zaskoczy cię przepięknymi refleksami rzucanymi w świetle przez labradoryt i kwarc! Wyślę ci ją z mnóstwem pozytywnej energii żeby mogła cieszyć cię w te zimowe dni!
UsuńEnergii nigdy dość!!! Dziękuję, już się zaczynam cieszyć na myśl o listonoszu ;-)... nie, no bez przesady, oczywiście na myśl o Boskiej :-)
UsuńChoć w Twoich broszkach, pierwsze skrzypce gra kamień, to jednak sieczka zwykle "zabiera" mu całkowite pierwszeństwo (w pozytywnym znaczeniu), ale w tej broszce pierwsze skrzypce gra tylko i wyłącznie kamień:) Cała otoczka dopełnia go oczywiście, ale to on przede wszystkim przyciąga spojrzenie swoim pięknem, które tak świetnie podkreśliłaś:)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że sporo moich prac to eksperymentowanie z sieczką, która z niewyjaśnionych przyczyn mnie fascynuje:) i nie umiem się jej oprzeć. Ten kamień jest jednak tak intensywnie zielony, że nic nie było go w stanie przyćmić, nawet moja sieczkowa mania:)))
UsuńPięknie ubrałaś ten jaspis! Broszka od razu skojarzyła mi się z mieniącą się rosą na świeżej wiosennej zieleni. Przepiękna praca! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za te miłe słowa, aż się rozmarzyłam od tej rosy i wiosennej zieleni traw:)
Usuńbroszka cudowna i niesamowicie energetyczna...ta zieleń... taka soczysta... wygląda pięknie z całą oprawą..pozdrawiam ciepło i czekam na więcej!:)
OdpowiedzUsuńPiękny, taki leśny skrzat :)
OdpowiedzUsuńBroszka w pięknych kolorach, a sieczka bardzo pasuje. Dawno nie myślałam o zieleniach, teraz muszę zrobić coś zielonego :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
o jacie!!!! ale przepiękna!! ten kamień tak sprytnie oplotłaś, że środek broszki wygląda jakby żył! no naprawdę gratuluję Tobie wszelakiego kunsztu i tego fotograficznego też!!! :)
OdpowiedzUsuńCudowny kamień, ale ty dałaś mu wspaniałe szaty
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Moje ulubione kolory.
OdpowiedzUsuńJaspis cesarski to prawdziwe wyzwanie - ubrać go tak aby garniturek nie przyćmił samego kamienia to dopiero sztuka, no ale cóż to dla mistrzyni :) Piękna brocha.
OdpowiedzUsuńPiękna i klimatyczna broszka, :) Kamień nieziemski, przypomina mi leśne jeziorko na jednym ze szlaków w moich rodzimych Górach Świętokrzyskich. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem Twojej twórczości, od dawna ją obserwuję i nie mogę się nadziwić Twojej kreatywności, połączenia różnorodnych materiałów, faktur. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem Twojej twórczości, od dawna ją obserwuję i nie mogę się nadziwić Twojej kreatywności, połączenia różnorodnych materiałów, faktur. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń