Bardzo lubię zwierzęta, kilka nawet miałam, ale one nie zawsze lubią mnie. Taki pech, no bo jak wyjaśnić, że zostałam już pogryziona przez konia, chomika, psa (i to własnego), opluta przez lamę, zaś moje udo nadal pamięta ból wbijanych kocich pazurów, że o krowie, która zasmakowała w mojej czuprynie nie wspomnę. Już pominę fakt bycia notorycznie bombardowaną ptasim... ekhm, bynajmniej nie miłością. Być może wszechświat chce mi coś powiedzieć, ale że strachliwy ze mnie człowiek to pozostanę głucha na te przekazy i spotkania z żywą zebrą nie zaryzykuję:) Zatem jedyna moja wiedza na temat tych afrykańskich zwierząt pochodzi z telewizji i zdjęć, a te sugerują że to piękne stworzenia i tego się trzymajmy:)
Inspiracją do powstania tej kolii było zdjęcie Royal Stone w konkursie, w którym biorę udział:
Można powiedzieć, że w swojej interpretacji niemal ocieram się o dosłowność, jednak trudno o wariacje na temat, gdy chodzi o tak egzotyczne zjawisko jak zebra w krzakach:)
Zatem i moja koralikowa zeberka chowa się w zaroślach, a punktem wyjścia do jej umiejscowienia tam, był piękny, ręcznie robiony kaboszon od Apandany. Gdy go zobaczyłam wiedziałam, że wręcz muszę wziąć udział w konkursie (no cóż, kumam tylko niektóre przekazy od wszechświata:)).
Przyznać muszę, że najwięcej problemów nastręczyło mi wyhaftowanie zebrowego umaszczenia tak, by przypominało zwierzę a nie przejście dla pieszych. Potem poszło już niemal gładko, w każdym razie nie stresowałam się żadnymi planami, szablonami czy projektem, szyłam "na czuja".
W trakcie pracy dotarło do mnie, że paski u zebr nie są tak do końca czarno-białe, ale gdzieniegdzie wpadają w złoty brąz, dlatego dodałam kilka ciemnozłotych akcentów, wydaje mi się, że dzięki nim całość nabrała ciekawego charakteru.
Najfajniej, chociaż i najdłużej szyło mi się "zarośla", bardzo szybko zabrakło mi koralików na źdźbła traw i musiałam je domawiać. Tym sposobem praca nad kolią zajęła mi dwa tygodnie.
Ale za to jakie fajne te pastwiska :)
Te małe kaboszoniki również pochodzą z pracowni Apandany, bardzo mi przypominały oczy zebry i wręcz nie mogło ich tu zabraknąć:)
Dzięki tym wszystkim wystającym frędzelkom, praca zyskała odrobinę puszystości ;) i przestała być taka płaska.
Zad zebry wygląda tak:) Do podszycia pracy użyłam sztucznej skórki w kolorze khaki, który na żywo jest trochę bardziej khakowaty:)
Jeśli ktoś ma takie życzenie, to zamieszczam LINK do użytych kolorów, w każdym razie nie ma ich aż tak wiele, a wszystkie pochodzą z palety Toho.
Wyboru zapięcia również nie pozostawiłam przypadkowi, chociaż to właśnie on postawił je na mojej drodze, jednak gdy tylko je zobaczyłam wiedziałam, że żadne inne nie będzie tak idealnie pasować. To bardzo solidnie wykonane zapięcie magnetyczne z zabezpieczeniem zapobiegającym przypadkowemu otwarciu, no i jest zeberkowe:)
Kolię wykonałam na podstawie tego samego szablonu jaki stworzyłam dla poprzedniej pracy tego typu (Rosie), ma więc ona zbliżone wymiary.
Chwilowo robię sobie wolne od wypasionych projektów, odrobinę nadwyrężyły mój portfel i ręce, dlatego z przyjemnością wrócę do subtelniejszych form :)
Napiszcie w komentarzach co sądzicie o mojej pasącej się zebrze:)
Zachęcam też Was do wzięcia udziału w "lajkowaniu" ulubionych prac w temacie "Zebra", praca z największą ilością głosów dostanie nagrodę publiczności --> KLIK
Pozdrawiam ciepło:)
Jesteś genialna. Naprawdę. To rzeczywiście jest zebra w zaroślach, świetnie odzwierciedlona w biżuteryjnym przekazie. Doskonałe dzieło, aż dech zapiera :)
OdpowiedzUsuńDzięki Justyna:) Zresztą jak Ty coś powiesz to ja się potem czerwienię pół dnia:)
UsuńAsiu jak ja bym chciała mieć tego Twojego "czuja". Zebra jest cudowna a pastwisko jeszcze piękniejsze. Wszystko w jak najmniejszym szczególe dopracowane, nawet zadnia strona zebry jest wielce atrakcyjna ;) Życzę Wam popatatajania na stronę kalendarza :)
OdpowiedzUsuń"Czuj" niestety jest bardzo kapryśną przypadłością, czasami i mnie opuszcza, tak że "czuj, czuj, czuwaj" :)
UsuńNo naprawdę wypasione to zwierzę, klimat sawanny jest, normalnie mam ochotę skubnąć tę trawkę (ręką, nie paszczą). Lajknęłam już wczoraj i mocno trzymam kciuki!!! Mnie co prawda zwierzęta lubią, ale koń mnie też ugryzł, przeżyłam tez atak łabędzia i ... stada krów :)
OdpowiedzUsuńBardzo się starłam uchwycić równowagę pomiędzy wypasieniem a spasieniem:)
UsuńDzięki za lajka:))
Eh, też miałam epizod z łabędziem, zupełnie o nim zapomniałam, ale w sumie nie znam nikogo do kogo by się łasiły łabędzie:)
Najpierw opadła mi szczęka, a teraz się zachwycam...cudeńko, zero przypadku, każdy szczegół taki dokładny... gratuluję zdolności i "czuja". Super, naprawdę wrażenie ogromniaste :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak miłe słowa, mam nadzieję, ze szczęka nie ucierpiała :)
UsuńTa kolia jest niesamowita! Muszę na nią zagłosować, koniecznie! Z zaroślami miałaś świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńZ zarośli jestem bardzo nieskromnie dumna, chociaż zeżarły mnóstwo koralików:)
Usuńwow jest niesamowity!!! jak zwykle:) a to przedłużenie pasków z kabaszona koralikami mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ktoś zauważył ten zabieg, ale ten kaboszon się aż o to prosił, jest naprawdę piękny!
UsuńAsiu, widziałam już fragmencik tej pracy, ale to co zobaczyłam w całości, przeszło moje najśmielsze wyobrażenie. No po prostu cudeńko! Zebra wypasiona na maksa. Trawka taka że ma się ochotę w niej lec i podziwiać piękno sawanny. Twoja praca to moja faworytka i mam nadzieję że zgarniesz nagrodę, bo zasługujesz na to. Tak ma być i już! ;)
OdpowiedzUsuńJa też kocham wszelkie zwierzaki i na ogół jest to z wzajemnością. Z krową, baranem,psem, kotem też miałam przygody. Nawet wielbłąd zeżarł mi cały popcorn nie omieszkując ugryźć mnie w rękę. Także nie jesteś taka osamotniona ;)
Ja ją smyram ręką, działa jak najlepszy zabieg akupresury:) Hahaha, niestety konkurencja jest spora, dlatego chciałabym chociaż nagrodę pocieszenia :)
UsuńZ niektórymi zwierzaczkami też się kochamy z wzajemnością, ale niestety zauważyłam, że mam z nimi więcej przykrych wspomnień, pewnie przyciągam jakieś szalone egzemplarze:)))
Przecudna ta kolia! Mogłabym godzinami oglądać te zarośla i ukrytą w nich zebrę!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za tak miłe słowa :)
UsuńKolia jest po prostu genialna, a krzaki wyszły rewelacyjnie, tak "stercząco" :-) Prawdę mówiąc wyczuwam podium, a nawet życzę wygranej, bo w kalendarzu prezentowałaby się znakomicie :-) PS: Mimo, że nasze szanse zmalały teraz do zera, to jednak bardzo lubię taką konkurencję - mówię to całkiem serio :)))
OdpowiedzUsuńano sterczą jak po wspomagaczach:)) Nawet nie śmiem marzyć o kartce w kalendarzu, chociaż ucieszyłabym się jak szalona:)
UsuńWidziałam Wasze prace, papugi są boskie, a zebra Huberta po prostu fantastyczna!
Fantastyczna kolia, dopracowana w każdym szczególe. Kaboszon idealnie wkomponowany, zauważyłam go dopiero na zbliżeniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bo to taki ukryty kaboszon, podobnie jak zebra jest ukryta w zaroślach:) Widać go dopiero pod kątem, a że fajnie chwyta światło to na żywo wygląda magicznie.
UsuńPozdrawiam również:)
Fantastyczna zebra na wypasie:) Głosik poleciał:) Zebry na wypasie na "czuja" z dbałością o szczegóły zasługują na nagrodę:)
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję za głosik i przemiły komentarz:)
UsuńJest fantastyczna!
OdpowiedzUsuńI jestem pewna, że będzie w czołówce, jeśli nie na pierwszym miejscu :).
Dziękuję:)
UsuńUcieszyłabym się gdyby się okazało, że masz zdolności prorocze, ale konkurencja jest spora, startują naprawdę piękne prace!
Cudna ta zebra.
OdpowiedzUsuńWidziałam na royalowym fb ... i sądzę, że kartka z kalendarza będzie Twoja! Kolia jest po prostu genialna, te trawy... i te pasy... po prostu szok!
OdpowiedzUsuńOwacje na stojąco
Ojej dziękuję:)
UsuńTwoja maleńka zeberka jest cudna, taka słodka, nie mogłam jej nie "zalajkować"!
Piękna i wypasiona zebra :) stw
OdpowiedzUsuńMoj komentarz pogalopował za szybko:)
UsuńStworzyłas piękna kolie życzę powodzenia w wyzwaniu;)
Pogalopował jak zebra w zarośla:) Bardzo dziękuję za tak miłe słowa:)
UsuńZaprawdę na wypasie ta zebra. :) Koraliki tworzące trawę są urzekające, kupiłam je niedawno i ten kolor mnie oszałamia, esencja świeżej zieleni.
OdpowiedzUsuńMasz rację ten kolor jest super, chociaż zarówno na zdjęciu w sklepie jak i w woreczku wygada dość nijako, ale w pracy... miodzio:)
UsuńVery pretty with a great inspiration.
OdpowiedzUsuńNicole/Beadwright
Nicole, thank you very much:)
UsuńKolia wygląda niesamowicie :-) żdżbła traw to super pomysł :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Izo, te źdźbła robiło się mega przyjemnie:) chyba zostanę ogrodnikiem:)
UsuńŁoooooooooooooooooo!!!!!!! Ale bajer!
OdpowiedzUsuńZ wrażenia jęzor mi się rozwinął po podłodze... i teraz mój pies po nim biega, bo mam problemy techniczne ze schowaniem go do paszczy ;)
Powodzenia w konkursie! Piękny jest!
Dziiiiiięęęęęęęęękuję:)
UsuńNo ja się nie dziwę, że nie możesz go schować, w końcu pies po nim biega:))
Pozdrawiam ciepło, również piesia:)
Lajk dla najlepszej zebry poleciał :-D
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję:)
UsuńAsiu co tu dużo pisać - jesteś MISTRZYNIĄ <3 cudna zebra genialnie zgrane wszystko jestem pod wielkim wrażeniem twojego "czuja" :) pozdrawiam cieplutko Sylwia
OdpowiedzUsuńTym razem "czuj" mnie nie opuszczał i nawet współpracował :) Dzięki Sylwio, za wszystkie miłe słowa <3
UsuńWypasiona kolia ;) Piękna praca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania :)
Dziękuję Aniu i pozdrawiam ciepło:)
UsuńMam być szczera? Wyszło po prostu genialnie, życzę powodzenia - chociaż na mój gust jest to całkowicie niepotrzebne, bo tak świetna praca, musi mieć wyróżnienie gwarantowane:)
OdpowiedzUsuńJeśli Jury będzie tego samego zdania to chyba zacznę lewitować z radości:))
UsuńDzięki za miłe słowa :)
Zeberka aż miło. Choć zebry po półkach nie chodzą, to ta bezsprzecznie jest z najwyższej półki. Widziałam kawałek trawki na FB ale nie sądziłam że będzie w niej skryta zebra. Piękna kolia !!!! podziwiam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZebra właśnie spuchła z dumy i zaczęła mi tu biegać po półkach:)))
UsuńHehehe zarośla mają to do siebie, że zwykle coś skrywają, na szczęście nie był to ekshibicjonista tylko zebra:)
Pozdrawiam również:))
Asiu, Twoja zebra w zaroślach jest wypasiona :) Nie mogę oderwać od niej oczu , jest cudowna :) Świetnie uchwyciłaś klimat :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wygranej i mocno kibicuję :)
Dziękuję Kasiu, za kibicowanie i przemiłe słowa:)
UsuńRany boskie! Prawie przestałam oddychać!!!! Czegoś tak pasiastego i wypasionego i w dodatku w zaroślach i z oczami i... no kurcze czegoś takiego nie widziałam! I ten kaboszon pasiasty... Powiedzieć, że kolia piękna byłoby banałem... Idę lajkować, trzymać kciuki i... nie śpię dzisiaj ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak się wyspałaś:))
UsuńBardzo Ci dziękuję Beatko za tak miłe słowa (ale nie te o nieoddychaniu:)) i ogromnie dziękuję za lajka:)
świetne :)
OdpowiedzUsuńAsiu mogłabym dużo mówić na temat twojego naszyjnika, ale i tak te słowa nie oddadzą tego, co widzę i czuję. Padłam na kolana już wczoraj i ciężko mi się podnieść - mam głęboką nadzieję, że zerwiesz tę kartkę z kalendarza i będę mocno zaciskać kciuki, aby tak się stało :)
OdpowiedzUsuńO bogini! Panuj i rządź w tym stadzie ;)
Asiu, na tym blogu jest wolność słowa, więc możesz mówić do woli :))) no i wstań z tych kolan:))
UsuńNo dobra tekst z boginią w stadzie mnie też powalił na kolana:))) <3
:)
UsuńJednakowoż ciężko się podnieść ;)
No zebra jakby 'skórę zdarł'. A te szuwary są mega fajne. Bardzo mi się podoba. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńMy tu zebr nie krzywdzimy, my je pasiemy:)))
UsuńDzięki:)
Świetnie dobrane elementy i jakże precyzyjne wykonanie. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że Ci się podoba :)
UsuńWow! Zapiera dech w piersiach! Przepiękne wykonanie ;)
OdpowiedzUsuńA mnie od tak miłych komentarzy zapiera :)) Dziękuję:)
UsuńTwoja wypasiona zebra zdecydowanie zasługuje na publikacje w kalendarzu przyćmiewając swą urodą wszelkie inne zebry w tym stadzie :)
OdpowiedzUsuńAga, stado jest pokaźne i wszystko się może zdarzyć, zwłaszcza że hasa w nim kilka pięknych okazów, ale ogromnie dziękuję za miłe słowa:)
UsuńUUUUUUUUUUUUUUaaaaaaaaa! Pełen wypas! Kapitalnie ujęłaś ten zebrowy temat! Gratuluję! No to karta w kalendarzu RS już jest Twoja :))) Przepiękny naszyjnik!
OdpowiedzUsuńDzięki, a to kaboszonik od Izy, więc w sumie część pochwał należy się jej:)
UsuńWysłałam Jej link na Twoją przepiękną pracę :)))
UsuńKapitalny masz zarys tego naszyjnika. Sama robiłaś szablon?
Przeglądałam internet, mam też książkę ale tamtejsze szablony były za ciasne :( skorzystałam więc z podpowiedzi na jakimś forum, że najlepiej skorzystać ze starego T-shirta i wyciąć tę cześć spod szyi, a potem odrysować na innym kawałku (dzianina najlepiej się układa), ot cała tajemnica. Uśmierciłam jedną starą koszulkę:))
UsuńAle patent!!! :) No nie mogę... Ja już miałam tyle podejść, do stworzenia tego typu szablonu, że nie zliczę... A tu proszę :))) Wystarczy pomysł i masz. Dzięki Ci o Mądra Wszechwiedząca Utalentowana! Muszę koniecznie wypróbować ten sposób.
UsuńKoniecznie zrób kilka obrysów, ponieważ taki szmaciany szablon zachowuje się niemal jak naszyjnik to łatwiej dostosować go do swoich potrzeb, wiadomo, że każdy ma inną szyję, obojczyk itd. Trochę się można poczuć jak krawcowa:)
UsuńHehe no z tymi tytułami to normalnie się poczułam jak co najmniej po doktoracie :PP
Wspaniały zwycięstwo masz w kieszeni. Jestem pełen podziwu dla twojej zebry
OdpowiedzUsuńDziękuję Marcinie, ale nie mówmy hop :) konkurencja jest spora i równie wypasiona:)
UsuńNo nieźle:) Wyobraźnię masz niesamowitą, mi wyszłby pewnie włąśnie przejście dla pieszych, chociaż może to tez by była taka przewrotna praca...przejscie dla pieszych w krzakach:P Ale Twoja kolia jest przegenialna...po prostu. Życze powodzenia i idę lajkować;)
OdpowiedzUsuńNie takie przejścia dla pieszych można spotkać, prowadzące w krzaki to prawdziwy lajcik przy cudach polskiej myśli technicznej:))
UsuńDzięki za lajka i przemiłe słowa:)
Dla mnie to wygrana :) Podziwiam cierpliwość przy wszywaniu tych koralików, ja już po 1/10 dostałabym nerwicy
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom ten "sport" bardzo uspokaja:)
UsuńBardzo się cieszę, że kaboszon tak bardzo się Pani przydał, kolia cudna :)
OdpowiedzUsuńKaboszon jest cudny (zresztą jak wszystkie Apandanki), no i wcale nie tak łatwo dostać coś "zeberkowego", więc trafiłam idealnie:)
UsuńJedna z najpiękniejszych koli jakie widziałam ,powodzenia w konkursie :)
OdpowiedzUsuńOjej, aż się zaczerwieniłam, bardzo się cieszę, że Ci się podoba:)
UsuńNo cudnej urody ta zebra i na pewno nie pogardzi towarzystwem tak bujnych i zieloniutkich, trawiastych pastwisk :) Musisz wygrać, już głosuję :) Pozdrowienia! S.
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję za głos:)
UsuńA zeberka to głodomór, musiałam jej zapewnić jakąś paszę:))
Zebra wypasiona - dosłownie i w przenośni;) Leży sobie w trawce zielonej i co rusz to spogląda w lewo, to znów w prawo... Cudowna praca, przemyślana od początku, do końca. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHahaha bo wypatruje tygrysa:)))
UsuńPozdrawiam również :)
Twój naszyjnik jest jednym z najpiękniejszych, jakie widziałam! Bardzo pomysłowy, wykonany świetnie i z polotem! Dla mnie 10/10! :) Czy będzie stanowił początek jakiejś serii "Z koralikami wśród zwierząt"...? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Motyw narzucił Royal Stone, ale to bardzo dobry pomysł i świetne hasło :)
UsuńPozdrawiam również i bardzo dziękuję za komplementy:)
Fantastyczna kolia. Najbardziej urzekły mnie trójwymiarowe zarośla. Razem z zebrą wyglądają na prawdę dobrze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki:) Zarośla nie tylko są trójwymiarowe, ale i mobilne, w każdym razie da się je "miziać" :)
UsuńTwoje prace zawsze są bardzo ciekawe, a ich uroda i pomysłowość nieprzeciętne. Jednak zebra, jest tak pomysłowa i oryginalna... po prostu zachwycająca.
OdpowiedzUsuńAle się zaczerwieniłam :)) Dziękuję za tak miłe słowa:)
UsuńBoziu, tyle koralików na raz ! I tak pięknie wszystko pasuje - dla mnie majstersztyk :) Z przyjemnością oddam głos :)))
OdpowiedzUsuńBeatko, mnie też trochę przeraża ilość, zwłaszcza jak przypomnę sobie cenę:) ale inaczej nie się nie dało :)
UsuńA za głos po stokroć dziękuję :)
Awesome!!!
OdpowiedzUsuńThank you:)
Usuń:) znowu się uśmiałam :) nie myślałaś o pisaniu jakiś felietonów czy nawet większej formy? masz wyjątkowy talent :) A co do zebry to odjęło mi mowę, nie umiem pisać tak gwiaździście więc napiszę - jest rewelacyjna i to zapięcie!!!! idę kliknąć gdzie trzeba, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo cóż, mam na sumieniu jeden całkiem poważny i bardzo nudny artykuł naukowy oraz kilka pomniejszych, raczej nie ma w nich nic zabawnego poza faktem, że ja je napisałam:)
UsuńCieszę się, że moja zeberka przypadła Ci do gustu:)
Very cool, a real piece of art.
OdpowiedzUsuńŚliczna ta zeberka... że jej wcześniej nie zauważyłam...:) pozdrawiam i życzę powodzenia w konkursie!
OdpowiedzUsuńkoralikowyszlak.blogspot.com
Wow! Przepraszam, że dopiero teraz wyrażę swój podziw, ale ostatnio porwała mnie nieco nurt prozy życia : / . No a właściwie to nie wyrażę, bo brak mi słów z zachwytu. Zebra jest bardzo zebrza, ale te zarośla. Po prostu hipnotyczne!
OdpowiedzUsuńWczoraj mi wachlarze świat zasłoniły więc dzisiaj wróciłam resztę podziwiać. Nie mogę pisać bo ręce wciąż szczenę z podłogi zbierają. Brak mi słów Asiu, przepiękne dzieło. Rewelacyjne po prostu. Każdy szczegół podziwiam i chylę czoło.
OdpowiedzUsuń