poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Sunflower, broszka

Lubię nadawać nazwy swoim pracom, czuję wtedy, że proces twórczy został pomyślnie ukończony, a dzieło jest kompletne. Z tą brochą od początku wszystko szło nie tak jak powinno i gdy wreszcie wzięłam w dłonie gotową ozdóbkę, pojawiła się totalna pustka, zaćmienie, przepaść, blokada w mózgu. Stanęło na Słoneczniku, bo to piękna roślina, a nic co nosi tak oświeconą nazwę, nie może być złe :)) dodatkowo mam ostatnio fazę na słoneczniki. Za oknem pną się ku słońcu przepiękne okazy u sąsiada, zawsze gdy na nie patrzę, robi mi się jakoś tak weselej. Mam nadzieję, że i ta broszka poprawi niektórym humor.


Sercem tego małego tworka jest pastylka labradorytu, który wyjątkowo pięknie opalizuje w świetle!


Labradoryty to bardzo kapryśne kamienie, trudno właściwie je wyeksponować i bardzo łatwo stłamsić niewłaściwą oprawą. Prułam więc niezliczoną ilość razy, aż stanęło na tym co widzicie.


W koralikach dominują czernie (Toho Treasure Hybrid Jet Picasso, Round 15o i 11o Opaque Jet) oraz metaliczne miedzie i fiolety z odrobiną zmrożonej szarości w postaci Toho 11o Transparent Frosted Gray.


Koraliki SuperDuo nie miały takiego koloru, gdy zaczynałam haftować, były obłędnie wielokolorowe w cudnych odcieniach pasujących do koralików, które wybrałam na pikotki. Chyba pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego, by jeszcze przed skończeniem pracy farba starła się od dotyku! Bardzo nie polecam koloru Matte Metalic Iris Purple, no chyba, że podoba wam się to, co z niego zostaje :))


Tył podszyłam ekoskórką z wytłaczaniami ala skóra strusia w śliwkowym kolorze, zapięcie z "bezpiecznikiem". Wymiary broszki to 4,5 cm na 4 cm w najszerszych miejscach.


Mam nadzieję, że mój Sunflower przypadł Wam do gustu i pomoże radośnie zacząć ciężki tydzień, już ostatni wakacyjny :(

Pozdrawiam ciepło!


48 komentarzy:

  1. Broszka jest przecudna! Rzeczywiście, Słonecznik do niej pasuje :) Ja zazwyczaj mam spory problem z nazywaniem moich prac, więc raczej tego nie robię. W tej dziedzinie moja kreatywność kuleje. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bardzo lubię nazywać swoje tworki, w ogóle jestem z tych co to nadają nowe nazwy ulubionym przedmiotom :)) taki sposób na oswajanie rzeczywistości, albo fiksum dyrdum:)) Czasami jednak już nie wiem co jeszcze wymyślić ;)

      Usuń
  2. Broszka śliczna jak zwykle:) A co do SD - mnie się starł metallic iris purple - ale nie tak ładnie jak Tobie. Ledwo zaczęłam bransoletkę a już miałam coś co można określić mianem wytarto odrapanej czerni:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam wiele razy, że lubią się ścierać, ale pierwszy raz doświadczyłam na własnej skórze. Jeszcze pół biedy, ja wytrze się tak jak u mnie, ale jakby mi zlazło do żywego to bym się chyba załamała!

      Usuń
  3. Kocham labradoryty, więc i Twoją broszkę również :) Piękna oprawa, bardzo dopracowana, a skojarzenie ze słonecznikiem jest całkiem trafione :) Nie wiem jak wygląda ten kolor SuperDuo w wersji "przed", ale to co zostało też bardzo fajnie wygląda, a co najważniejsze: intrygująco pasuje do całości. I te pikotki się tak cudnie odznaczają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wgooglaj sobie ten kolor, wyskoczą Ci bajeczne kolory, po prostu się w nich zakochałam, a tu taka padaka :(

      Usuń
  4. Piękna broszka, bardzo ciekawy efekt daje labradoryt! Ciekawy efekt dają superduo, ale rzeczywiście nieciekawie dzieje się z nimi... Przynajmniej stało się to w Twoich rękach, a nie cudzych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Labradoryty to czysta magia, uwielbiam te kamienie. Szkoda, ze SD okazał się taki zdradziecki, ale masz rację, gdyby brocha trafiła do kogoś i jemu się starło, chybabym się spaliła ze wstydu. Teraz pocieram wszystkie koraliki jakie mam w domu, zawczasu szukam "farbowanego lisa" :)

      Usuń
  5. Oj, to mnie troszkę zasmuciłaś, bo mam ten kolor SD w swoich zapasach. Ale w sumie to co zostało, też się nieźle prezentuje, więc chyba nie będzie tak źle :)
    Nazwa pasuje jak ulał, śliczny ten Słonecznik ci wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden z większych niewypałów na jakie trafiłam, w bransoletce to dopiero musi się wycierać, skoro ja tylko lekko ich dotykałam żeby przytrzymać robótkę :(

      Usuń
  6. Piękna broszka, a nazwa pasuje do niej idealnie. Na pierwszym zdjęciu widać jaką niesamowitą głębię ma labradoryt... Myślę, że Twoja słoneczna oprawa jeszcze bardziej to podkreśliła. Cudo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten labradoryt ma więcej głębi, której nijak nie da się pokazać na zdjęciu :)

      Usuń
  7. Widzę Asiu, że i Ciebie nie ominęły "przygody" z koralikami. Czyżby te małe bestie się zmówiły? Nawet jeśli SD się wytarły, to na zdjęciu wyglądają bardzo dobrze. Pięknie oprawiłaś ten labradoryt i świetnie dobrałaś kolorystykę. Broszką jest śliczna. A jej nazwa idealnie do niej pasuje :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sezon na niespodzianki z koralikami uważam za otwarty :))) Sama nie wiem jak wielki mają potencjał "wycieraczkowy", jak zlazł kolor więcej ich nie dotykałam ;))
      Dzięki Kasiu, za miłe słowa :*

      Usuń
  8. cudny ten twój słonecznik mimo przygody z SD - na szczęście starły się w taki sposób że nadal pasują do reszty pracy :) i oczywiście ponatycham się pięknem wykonania :) pozdrawiam serdecznie Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście :))) Dzięki Sylwia za przemiły komentarz :)

      Usuń
  9. śliczności a rozeta z superduo niczym płatki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny ten słonecznik, taki niby prosty a wyrazisty i zwracający uwagę. Szarości z rudościami podkreślone czernią - super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię ten wzór, wiele razy po niego sięgałam, a i tak za każdym razem wychodzi inna broszka :) Magia koralików, dosłownie, czasami pocierasz i zmieniają kolor :))))

      Usuń
  11. Piękna broszka, bardzo precyzyjnie wykonana! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Labradoryt plus słonecznik pod batutą Bluefairy może się równać tylko i wyłącznie genialny utwór (wytwór) :) Piękna broszka - myślę, że taka jej kolorystyka pasuje do wszystkiego, i to jest jej ogromna zaleta. Poza urodą, rzecz jasna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z Twoim komentarzem to już jak cała symfonia :))) Fakt, pasuje do wielu kolorów, co jest jej niezaprzeczalną zaletą :)

      Usuń
  13. Przepiękny słonecznik , brosia jak zawsze cudna :)
    Ja też patrzę na swoje ulubione słoneczniki , które co roku wysiewam ;)
    Dusza się do nich śmieje :)
    A co do koralików to warto wiedzieć , dzięki za radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie siałam, ale w przyszłym roku nie omieszkam, bo strasznie zazdroszczę sąsiadowi. Piękne rośliny, wysokie jak drzewa, radosne kolory, fajnie się "gibią" na wietrze i jeszcze zjeść można :)

      Usuń
  14. strusia skóra...??? nie znam ;-) - gęsia i owszem. Wracając do broszki - jak zwykle niezwykle ;-) udana. Prucia nie lubię i raczej nie stosuję, brnę dalej...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba, ja nawet rybią skórkę widziałam i to naturalną, z flądry, cudnie wyprawioną! Haha, czasami nie da rady dalej brnąć, człowieka zasysa grząski grunt ;)))

      Usuń
  15. Piękna, prucie się opłaciło, bardzo fajnie podkreśliłaś urodę kamienia, chociaż pewnie na żywo wygląda jeszcze lepiej - jak to zwykle z kamieniami bywa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo nie lubię prucia, ale czasami nie ma wyjścia, a już lepiej upuścić trochę koralika niż brnąc w jakiś koszmarek ;)

      Usuń
  16. Kamienie, biżuteria- piękno, które zachwyca mnie niezmiennie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kogoż nie zachwyca, ja nie mogę się napatrzeć na te wszystkie cudne kamienie, które zrodziła Ziemia:)

      Usuń
  17. Oj, przypadł do gustu! Naprawdę jest bardzo słonecznikowaty :-)
    Co do koralików, to jak widzę, nie tylko ja natrafiam na różne buble, a co ciekawe te nowe super powłoki kosztują sporo, ale są niewiele warte - ja np. nie polecam Califronia Gold Rush...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje się, że to większa afera:) Najbardziej mnie irytuje, że ścierają się tak szybko, bo co innego po intensywnym użytkowaniu, no i masz rację, cena jest w tym wypadku nieadekwatna. Na szczęście Słonecznik jakoś to przetrawił:)

      Usuń
  18. Skoro kojarzy się ze słonecznikami to z pewnością jest to sympatyczna ozdoba, bo za takie rośliny uważam słoneczniki. Emanują ciepłem i pozytywną energią. A Twoja broszka emanuje perfekcją: wykonania i kolorów. A te koraliki ... może należy przyjąć wersję, że to celowy zabieg producenta, który pokrył koraliki warstwą ochronną, która ścierając się w dzierganiu ukazuje prawdziwy piękny kolor. Surprise! :)) Pozdrawiam. A, przy okazji dorzucę, że tile Apollo Gold ścierają się do łysego szkła w tempie błyskawicznym :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię słoneczniki, kiedyś miałam sztuczny bukiet, wiadomo, że to nie to samo, ale mogłam sobie na nie patrzeć cały rok:)
      Twoja wersja koralikowych zdarzeń bardzo mi się podoba, jest optymistyczna, jak słoneczniki :) Ale i tak nigdy więcej nie kupię tych kolorów, Apollo Gold też będę miała na oku :))

      Usuń
  19. Broszka piękna!! też lubię słoneczniki za ich kolor. pozdrawiam słonecznie ( u mnie pada okrutnie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u nas tylko nocą, w dzień za to słonko :))
      pozdrawiam również:)

      Usuń
  20. Wpuściłaś słońce w mój dzień tą śliczną broszką! :)) SuperDuo wyglądają jak rozżarzone do czerwoności promyczki. Nie bardzo wiem, jak mogły wyglądać wcześniej..., bo z tego koloru SD nie korzystałam, za to teraz są idealne! Obłędnie rozpalone :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, żarzą się te SD jak w ognisku, a do tego labradoryt połyskuje:))

      Usuń
  21. Broszka jest cudna, ogólnie broszek nie noszę, ale tą jestem zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Sabino, mam nadzieję, że przekonasz się do broszek, bo to biżuteria z dużym potencjałem. Można ją przypiąć w zasadzie wszędzie:)

      Usuń
  22. Nie wiem czemu, ale im piszesz o większych bólach przy tworzeniu tym mi bardziej praca do gustu przypada :) widać lubię takie po trzykroć i do perfekcji
    poprawiane projekty

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękny przykład, że labradoryt bardzo dobrze wygląda w sąsiedztwie innych kolorów i nie trzeba sobie żałować na takich połączeniach, te rudozłote SD świetnie pasują.

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękna broszka :-) Doskonała oprawa kamienia :-) Bardzo mi się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo piękna, ogromnie mi się podoba. Niby szaraczek, a jednak słonecznikowata. Ot fenomen. A już na pewno nie widać w niej tej wyboistej drogi, o której piszesz. Cudo.

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię :) Dziękuję serdecznie za pozostawienie komentarza:) każdy jest dla mnie ważny. W sprawie innej niż temat posta skontaktuj się ze mną mailowo bluefairy.art@gmail.com Reklamy wrzucam do spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...