piątek, 6 lutego 2015

Blue Blood, kolczyki

Niebieska krew od zawsze przypisywana była żyłom królów, dawniej w dosłownym znaczeniu, dzisiaj jest raczej synonimem elitarności i takie właśnie są te kolczyki - wyjątkowe. To siostry niemal bliźniaczki kolczyków Royal, zatem obie pary należą do monarszej rodziny ozdób na specjalne okazje. Powodem ich powstania nie był jednak kolejny bal czy audiencja u królowej, ale osoba bardzo utalentowanej kobiety, która w tym samym czasie robiła dla mnie coś równie, o ile nie bardziej, wspaniałego. Ania w swej skromności poprosiła mnie o kolczyki, zaczęłam więc od tej intensywnie niebieskiej pary.


Bardzo miło robi się coś dla kogoś, a gdy wie się, że nasza praca jest właśnie tym czego ów ktoś bardzo chce, to wkłada się w każdy ścieg kawałek siebie. Ja właśnie tak mam. Prułam te maleństwa kilka razy by były idealne.


Te szklane migdały mają głęboko niebieski kolor i są wręcz hipnotyzujące, zwłaszcza gdy tak na człeka paczą ;)


Do ich oplecenia użyłam koralików od Toho w kilku rozmiarach i w odcieniach pasujących do kryształka. Jest też odrobina miedzianego dla kontrastu.


Tył podszyłam naturalną skórą w głebokoniebieskim kolorze. Sztyfty ze stali chirurgicznej. Jeśli planujecie użyć podobnych w swoich pracach to odsyłam do mojego poradnika jak je wkleić --> KLIK


Kolczyki są stosunkowo niewielkie, ale z pewnością trudno ich nie zauważyć ;)


Zapakowałam je z jeszcze kilkoma precjozami i wysłałam do Ani, o jednym z nich pewnie jeszcze napiszę, a jesli Ania uzna za stosowne, to będziecie je mogli zobaczyć na jej blogu --> KLIK do odwiedzenia którego zapraszam tak czy inaczej, bo to niezwykłe miejsce!

Ja zaś dostałam coś o czym marzyłam od dawna, ale nie potrafiłam zrobić sama. Nigdy nie miałam tyle samozaparcia by nauczyć się haftu krzyżykowego, póki co uskuteczniam koralikowy i tyle mi wystarcza. Zdjęcia nie powalają, ale ich bohaterowie jak najbardziej, zwłaszcza że przyfrunęli do mnie w pięknych ramkach!


Jeszcze nie zawisły w miejscu docelowym, tymczasowo stoją w sypialni bym mogła cieszyć nimi oczy po przebudzeniu, i kiedy koralikuję ;)


A na deser coś czego w całej "karierze" nie posiadałam (pojęcia nie mam dlaczego), podusia do igieł, przynajmniej tak sądzę, bo jako że nigdy nie miałam to mogę błądzić ;) Na razie żal mi dźgać ją igłami, jest tak piękna i dopracowana!


By uczynić tradycji za dość długo szukałam odpowiedniego obrazka uspokajająco uszczęśliwiającego, a że nie chciałam kraść z sieci serwuję coś z własnych archiwów.


Pozdrawiam niebiesko :)

45 komentarzy:

  1. Kolczyki piękne! Ptaszki śliczne! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne kolczyki, kolorytyka jest wprost niesamowita :)
    A haftowane ptaszki po prostu powalają na kolana :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne kolczyki. Wydaje mi się, że kojarzę te kryształki. Jeśli tak to faktycznie mają przepiękną, głęboką barwę. A ptaszków "zazdraszczam" bo wyglądają trochę jak ze starych rycin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kryształki są z Royal Stone, ale chyba jeszcze gdzieś je widziałam. Masz rację ptaszki mają w sobie jakąś vinagową nutę.

      Usuń
  4. Świetna wymianka. Obie bardzo się postarałyście. Ptaszki może przywołają wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście nie tylko te kolczyki były przedmiotem wymijanki z mojej strony, ale Ania naprawdę dała czadu!

      Usuń
  5. Kolczyki cudne , kolory dobrane wyśmienicie :)
    A ptaszki , które przyfrunęły do Ciebie aż miło popatrzeć , śliczne :) Wymianka super ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolczyki w kolorystyce na życzenie, chociaż całkowicie zgodnym z moją wizją :)) Ale ptaszki, ach! Bajeczne!

      Usuń
  6. Poduszeczka rzeczywiście najsłodsza. A kolczyki wyszły Ci piękne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej podusi, aż chce się przytulić i zasnąć :)

      Usuń
  7. Prucie pracy to podstawa, bez trudności nie ma zadowolenia :-). A tak poważnie, to są piękne i perfekcyjne. A hafty są urocze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio coraz więcej tego prucia i nie wiem właśnie czy to braki warsztatowe, czy efekt nasilającej się samokrytyki :)

      Usuń
  8. Kolczyki piękne, jak zawsze :-) Podusia przeurocza, a ptaszki prześliczne. Fantastyczna wymianka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne prace- Twoje i " dostane".
    A określenie błękitnej krwi pochodzi prawdopodobnie od koloru zabarwienia wskaźnika podczas badania krwi w kierunku chorób wenerycznych, na które " wysokie warstwy" w minionych wiekach często chorowały!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Słyszałam, że było to spowodowane tym, że "dwór" z natury i mody blady, miewał bardziej widoczne żyły pod skórą, które z powodu kontrastu wydawały się bardziej niebieskie :) Rzecz jasna choroby też były bardziej widoczne :)

      Usuń
  10. przeuroczo i przepięknie, na widok kolczyków w pierwszym odruchu chciałam rzucić się na podłogę i krzyczeć "Mamo, kup mi!" ; ) a ptaszki... no, nic oryginalnego nie wymyślę, są przeurocze po prostu : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja chyba jednak nie zazdroszczę Twojej mamie ;) z drugiej strony, niektóre dzieci potrafią się złościć bardzo uroczo :)))

      Usuń
  11. Śliczne kolczyki wykonałaś na fajna wymiankę bo ptaszki które do ciebie przyfruneły szczególnie na podusi śliczniutkie:) Często mam tak, że jak oglądam twoje prace to zaraz w oko wpadają mi pikotki na wykończeniu dodaja lekkości, delikatności i od razu sie uśmiecham o są to dobrze bo kolczyki przeslicznie z nimi wyglądają :D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po prostu uwielbiam pikotki, najchętniej dorabiałbym je do wszystkiego i czasami z trudem się powstrzymuję :)

      Usuń
  12. te kolczyki są przecudne, zresztą wszystkie Twoje prace to cacuszka! kiedyś się na jakieś skuszę, taki mam plan ;)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Zacna wymianka! Ptaszki urocze, kolczyki w pięknych kolorach. Ale podusi też nie miałabym sumienia dźgać.Choć żadnego igłowkłuwacza nie mam i odczuwam brak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie czuje się aż taka samotna w swoim zaniedbaniu :) Igły zawsze trzymałam w pudełeczku, najczęściej z odzysku po kremie nivea, a podczas pracy wbijałam w cokolwiek poza sobą :) ale te czasy odeszły bezpowrotnie!

      Usuń
    2. Asiu, zazdroszczę Ci. Chciałam dodać, że ja igły też wbijam we wszystko, często w części mojej garderoby. Raz nawet w czoło męża, ale przypadkowo, nie z zamiarem pozostawienia :)

      Usuń
  14. Świetna wymianka. Masz rację, że taka robota na zamówienie bardziej motywuje - człek się stara, pruje, poprawia. Piękne prace. Bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze się staram podwójnie gdy robię dla kogoś, a dla siebie niemal wcale, bo lubię mieć wszystko na już :)

      Usuń
  15. Asiu, śmiem twierdzić, iż w łączeniu kolorów jesteś geniuszem :) Pięknie wygląda połączenie niebieskości z miedzią :)
    A ptaszeńki są boskie - właśnie ostatnio zatęskniłam za haftem krzyżykowym i przymierzam się do ukończenia obrazka sprzed kilku lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam nie wiem czy geniuszem, ale na pewno lepsza od przeciętnego faceta :))

      Usuń
  16. Niebieskie śliczności. Bardzo lubię niebieski kolor właśnie w kolczykach, pewnie dlatego, że niesamowicie mi się podobają odbijając się na tle twarzy.
    A podusie (bo też mniemam, że to właśnie ona) jest słodka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam niebieski, ale rzadko go noszę w ubraniach, za to w dodatkach, w dodatkach jest bajeczny!

      Usuń
  17. Ale cudeńka pokazujesz :D Asiu te kolczyki wręcz genialne są .. już zazdroszczę właścicielce, a Tobie tych ptaszków i podusi :) Ależ dopracowane !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziki Edytko, cuda od Ani są wręcz perfekcyjne!

      Usuń
  18. Unos trabajos excelentes..!!
    Noelia.

    OdpowiedzUsuń
  19. Trzeba być bardzo utalentowanym, żeby tworzyć takie cuda.
    Podziwiam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Cynamonko, ja myślę, że przede wszystkim trzeba to lubić i mieć trochę więcej cierpliwości niż przeciętny człowiek ;)

      Usuń
  20. Fantastyczna wymianka. Kolczyki, choć niewielkich rozmiarów - godne królowej, a igielnik przesłodki - też byłoby mi go szkoda dźgać igłami :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow! Myślę, że obie jesteście bardzo zadowolone z takiej wymianki. Piękne kolczyki - i piękne ptaszki (i te w ramkach, i ten z podusi). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja bardzo. Tym ptaszkom nikt się nie oprze, są fantastyczne!

      Usuń
  22. Kolczyki naprawdę udane - dobry dobór kolorów i oszczędna, staranna forma - a jaki efekt elegancki. Obejrzałam też hafty z wymianki i mi się mordka uśmiechnęła, bo zobaczyłam sikorkę, mam ich na pęczki na balkonie, bo je dokarmiam, sprytne i piękne zwierzaczki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mordka cieszy się do nich codziennie :)
      Też mam mnóstwo ptaszorków na balkonie, ale po tym jak postanowiły zrobić mi z niego Toi Toia lubię je znacznie mniej :))

      Usuń
  23. Śmiało wbijaj igły w poduszkę, bo do tego jest. Oczywiście jak ktoś się uprze może na niej spać, w sumie ludzie miewają różne pomysły;)
    Za wymiankę dziękuję!!

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię :) Dziękuję serdecznie za pozostawienie komentarza:) każdy jest dla mnie ważny. W sprawie innej niż temat posta skontaktuj się ze mną mailowo bluefairy.art@gmail.com Reklamy wrzucam do spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...