Moja przygoda z morzem jest krótka i nie do końca na temat:) widziałam je raz w życiu przez pół godziny i to od strony stoczni więc chyba nie całkiem się liczy. Jakoś jednak nie ciągnie mnie do wody więc nie odczuwam dotkliwie braku fal i piasku pod stopami. Zdecydowanie bardziej wolę tereny wyżej położone:) Niemniej jednak z racji mojego rękodzielniczego hobby, mam z morzem do czynienia częściej niż można by przypuszczać. Nie wyobrażam sobie biżuterii bez korala, muszelek czy bursztynków, przynajmniej od czasu do czasu. Dziś przedstawiam skamieniały koral w oprawie nawiązującej do morskich głębin i ukrytych w nich skarbów.
Ta niezwykła pastylka skamieniałego korala leżała u mnie czekając cierpliwie aż coś dla niej zaplanuję i po roku się doczekała:) trafiła do brochy!
Bardzo spodobał mi się rysunek kamienia, na pierwszy rzut oka przypomina przecięte pomarańcze, trudno wyobrazić sobie, że to zastygłe żywe organizmy.
Tym razem również zdecydowałam się na użycie kamiennej sieczki (robię się powoli monotematyczna i strasznie przewidywalna), przez chwilę rozważałam futro;) ale chyba ugotowalibyście się od samego patrzenia:). Latem lepsze są zimne kamienie:) a te ślicznie niebieskie kamyczki to sodalit, żółte zaś to jadeit kremowy, bardzo przypominający bursztyn.
Całość wyhaftowana koralikami Toho w dwóch rozmiarach i kolorach: Gold Lined Rainbow Crystal, Metallic Nebula, Metallic Cosmos, Metallic Iris Brown, Matte Color Opaque Grey, Matte Color Dark Copper, Opaque Lustered Dark Beige i Gold Lustered Montana Blue. Użyłam również kryształków Fire Polish 3 mm w kolorach: Copper Smoky Topaz, Luster Trans. Champagne, Matte Metallic Flax, Montana Blue, Metallic Bronze i Gold Bronze.
Całość usztywniona i podszyta niebieską eko skórką (nareszcie do mnie dotarła:)), zapięcie w kolorze starego złota. Wymiary broszki to 5 cm na 4,4 cm. Na żywo wygląda naprawdę super, zwłaszcza gdy zaświeci słońce!
Zapraszam chętnych do wzięcia udziału w moim Candy, do wygrania naszyjnik. Zgłaszać swój udział można do 20 lipca.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, dziękując jednocześnie za motywujące komentarze pod poprzednimi postami oraz zapraszam do komentowania pod obecnym.
A męża kocham bardzo<3