poniedziałek, 13 lipca 2015

Temptation, wisior

Moja fascynacja owadami, połączona z równie wielkim obrzydzeniem, trwa w najlepsze, w końcu mamy sezon na robala. Jednak w tym roku mam moskitiery w oknach więc śpię spokojnie ;) Na szczęście fakt gardzenia wszystkim co pełza i lata, nie przeszkadza mi w dostrzeganiu piękna i majestatyczności tych "śmiertelnie niebezpiecznych" stworzeń. Przerażają mnie, nie dotknę, nie zbliżę się i mam zawsze nadzieję, że moje wrzaski je odstraszą, ale i tak przeglądam internety w poszukiwaniu zdjęć żuczków i motyli, jak większość zdrowych ludzi kotków ;) Żyję na krawędzi, prawdziwy ze mnie twardziel, albo masochista ;) 

Podczas jednej takiej eskapady w wirtualnym świecie, natknęłam się na zawieszkę z cykadą, a że była ładnie wykonana jak na swoją cenę, to kupiłam. Jakiś czas później uznałam, że dobrze będzie wyglądała z kaboszonem na którym pełza osa (chociaż okazało się, że to szerszeń choć wygląda jak mucha).


Kaboszon jest duży, szklany, z transferem obrazu Georga Flegela pt. "Narcissus, Iris, Fritillaria, and Hornet" z XVII w. Kupiłam go w beadbeauty od Apandany.


Postanowiłam wyeksponować rysunek oprawiając kaboszon w srebro, co jednocześnie uczyniło z cykady element tła.



Pozostałych kolorów użyłam oszczędnie, a wszystkie nawiązują do obrazka.


Wykorzystałam tu białe i złote perły hodowlane oraz szklane, kuleczki korala, zielonego jadeitu i granatów. Koraliki to Toho Treasure oraz Round 15o i 11o w kolorze Nickel, Gold Lustered Green Tea, Montana Blue i  Inside-Colour Rainbow Crystal/Salmon-Lined.


Z tych ostatnich zrobiłam tuneliki wieńczące łańcuszek.


Tył podszyłam naturalną skórą w zielonkawo-brązowym kolorze.


Zawiesiłam go na łańcuszku w srebrnym kolorze o długości 63 cm.


Dla porównania z wisiorem z tego posta --> KLIK


Wisiorek wykonałam na konkurs w sklepie kamyczki.pl o tematyce wiosennej, moja praca zajęła II miejsce. Niestety banerków nie dawali, ale zwycięzców możecie obejrzeć tu --> KLIK Obecnie trwa letnia edycja konkursu, zachęcam was do wzięcia udziału, jest jeszcze czas by stworzyć coś ładnego.

Przypominam również, że jeszcze tylko dziś do północy można wziąć udział w moim urodzinowym Candy. Zapraszam!

Niedługo kończy się też głosowanie w Royal Stone, na prawym pasku bocznym bloga u góry, znajdziecie banerki z moimi pracami, w które możecie kliknąć by przenieść się na stronę głosowania. O żaden lajk się nie pogniewam ;)

Pozdrawiam serdecznie!



34 komentarze:

  1. Cudowny!!! delikatność kolorów i ich połączenie zachwyciło mnie z kretesem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie cudo to nosiłabym codziennie!!!!!!!!! Prawdziwe cudeńko!!!!!!!!!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, faktycznie pasuje do większości rzeczy, zwłaszcza tych letnich :)

      Usuń
  3. Mimo że do robali mam stosunek podobny do Twego, to chyba i we mnie drzemią pokłady wspomnianego masochizmu, skoro ten naszyjnik mi się podoba :P
    Uwielbiam Asiu Twoje połączenia kolorystyczne - są absolutnie zjawiskowe :)
    Gratuluję wyróżnienia - należało się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jak zobaczyłam i tę cykadę i kaboszon, od razu musiałam mieć ;) Mam jeszcze parę innych robactw w domu i nie zawaham się użyć w przyszłości ;)

      Usuń
  4. Oby fascynacja się rozwijała, piękne, przepiękne wisiory zrobiłaś! Wszystko pięknie dobrane, detale mnie powalają...tylko nosić i się cieszyć :)
    Mnie robale nie przerażają, oczywiście nie lubię jakby coś gryzącego i jadowitego po mnie łaziło ale pamiętam jak byłam mała to zbierałam różne odmiany do miseczki i obserwowałam; podkarmiałam też pająki muchami ;P Ostatnio także ratowałam chrząszcze przed kotami, heh :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Ci zazdroszczę tego spokoju i podejścia, ja wpadam w panikę, wstyd i kompromitacja. No ale przynajmniej w biżuterii jestem odważna ;)

      Usuń
  5. Gratuluję II miejsca! :) Zdecydowanie się należało, bo wisior jest fantastyczny :)
    Ten szerszeń faktycznie taki maluszek, u nas praktycznie nie ma dnia, żeby jakiś nie wleciał do domu (jeśli okna są otwarte) i mniej więcej są wielkości całego tego wisiorka :) Ja się oczywiście ewakuuję w takich momentach, a małż je łapie i wystawia na zewnątrz :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój też przeprowadza w domu dezynsekcje, zwykle eksmituje pająki za pomocą szklanki. Z szerszeniem byłby problem bo oboje mamy alergie na jad, wiec lepiej żeby nic nam na chatę nie wlatywało ;)

      Usuń
  6. Naprawdę masochistka z Ciebie :) Co chwilę sięgasz po robaczą tematykę!
    Wisior prześliczny, ma w sobie dużo wdzięku i delikatności pomimo odstraszającego robactwa :))) Miałaś dobry pomysł z dodatkiem lukrowego różu, który znacznie złagodził owadzią grozę.
    Przyznaję, nie specjalnie robią na mnie wrażenie owady i raczej żyję sobie z nimi w zgodzie, ...ale za osami nie przepadam. U mnie wciąż numerem jeden wśród robaczej rodziny Twojego autorstwa, jest naszyjnik Beetlemania. Ale to pewnie tylko dlatego, że jest z apetycznym żuczkiem, a nie z osą ;)
    Mam nadzieję, że Twój wisior i drapieżna (choć lukrowana) osa leci po zwycięstwo! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, robale w cukrowej polewie bywają przysmakiem ;) W ogóle w wielu kulturach są ważnym źródłem białka wiec przy okazji odżywczą przekąską, no ale my mamy chipsy ;)

      Usuń
  7. Piękny wisior, ale jednak wolę bez owadów:-)))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna! Piękna! Piękna! Musiałam powtórzyć to trzy razy, by podkreślić jak bardzo mi się podoba. Jest subtelna, ale z pazurem, trochę staroświecka, ale też nowoczesna. Naprawdę dawno nie widziałam takiej pracy, bardzo oryginalna, wow! Nawet ta cykada mi nie przeszkadza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! Cieszę się że moje wizje podobają się też innym, bo chociaż zwykle robię dla siebie i na własny użytek to miło, gdy ktoś również chciałby coś takiego nosić ;)

      Usuń
  9. Prawdziwie wiosenny w klimacie :) I piękna kolorystyka. Jak zwykle nie mogę się nadziwić jakie cuda potrafią twoje ręce wyczarować z maleńkich koralików :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Asiu, robale w takim wydaniu, to ja lubię :D. Nawet bardzo. Piękny wyszedł Ci ten wisior. Wszystko idealnie ze sobą pasuje. Symbioza idealna :)
    I gratuluję zajęcia 2 miejsca , choć myślałam, że będzie 1.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyna symbioza z robalami jaką jestem w stanie stworzyć ;)

      Usuń
  11. Śliczny fajne masz pomysły na biżuterię i bardzo udane ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, ogromnie się cieszę, że moje pomysły podobają się też innym ;)

      Usuń
  12. Bardzo mi się podoba ten post;) a rękodzieło naprawdę niebanalne. Zapraszam na www.ekorale.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłą opinię i zaproszenie. Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Ten naszyjnik jest wprost cudny (sam kaboszon jest cudowny!) i nosiłabym go co dzień, chociaż na widok wszelkich żuczków, szerszeni, os i innych latająco-pełzających stworzeń dostaję mini-zawału i sztywnieją mi ręce. Mogę oglądać od biedy w zoo, mogę oglądać na Animal Planet, ale do ręki bym nie wzięła. Fascynuje mnie ich piękno, ale nie muszę ich kochać ;) Jedyne pełzająco-obrzydliwe stworzenia, które uważam za wybryk ewolucji, to pająki. Brrr...

    Pozdrawiam i pozwolę sobie na odrobinę prywaty i zaproszenie :) Wiem, że nie każdy taki spam toleruje, ale liczę na przymknięcie oka ;)
    pikotka-studio.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaboszony w Beadbeauty są zawsze fantastyczne i co najważniejsze większość w jednym egzemplarzu.
      Ja niestety jestem alergikiem więc każdy owad jest dla mnie realnym wrogiem, poza tym one mnie wybitnie "lubią", jak mają na kimś usiąść to będę to ja. Koszmar. Ale za szybką, albo w tv mogą sobie być ;)
      Oko przymknięte zaraz do Ciebie lecę ;)

      Usuń
  14. Raz na zagranicznych wakacjach zamykałam okna na noc mimo rozsądku podpowiadającego, że się ugotuję. Za oknem trzeszczały gigantyczne cykady i ja wiem, że chciały wejść do pokoju. Paranoję powiększał poziom niedotlenienia mózgu, ale przecież nie mogłam otwoarzyć okien... Błędne koło! Po 5 upiornych nocach odkryłam, że mam klimatyzację... Tyle o sezonie robalowym z mojej strony :D

    Robale z daleka albo w formie ozdobnej są bardzo fajne. Tak jak i meduzy. A z inspiracji, polecam kruszczycę złotawkę i pływaka żółtobrzeżka.

    Wisiorki w zestawieniu wyglądają jak robaki w wersji wieczorowej i dziennej. Dzienne, cykadowe, naprawdę bardzo optymistycznie, wiosennie i radośnie się prezentują. Tak zgrabnie wyszła Ci asymetria, że nawet w oczy się nie rzuca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się tak kisiłam w zeszłym roku we własnym domu, w tym postawiłam mężowi ultimatum, albo zamontuje moskitiery, albo rozwód :P Moskitiery są i komfort życia też, tylko niestety smrodu z grilla sąsiada nie zatrzymują. Chociaż może on tak właśnie odstrasza owady, muszę mu zasugerować moskitiery zanim odstraszy ludzi.

      Ależ te robale mają ładne nazwy, kruszczyca złotawka brzmi jak cenny kruszec, w każdym razie biżuteryjnie.

      Usuń
  15. Jak zdecydowana większość populacji nie trawię robali. Powinny trzymać się z daleka, a już zdecydowanie szerokim łukiem mają omijać moje mieszkanie;) Wisiorek śliczny i delikatny, a z tematem robalowym jak zwykle fantastycznie się rozwinęłaś. Może powinnaś jakąś terapeutką od robalowych fobii zostać;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Od razu gdy go na FB zobaczyłam przypadł mi do serca! W temacie robali niewiele mam do powiedzenia - urodę i pożyteczność doceniam, wolę kiedy są za oknem lub na biżuterii :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie wierzę, że to mówię, ale... przepiękne to robactwo! I jak pięknie mu w tych koraliczkach i perełeczkach! Nosiłabym z dumą :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Boski robal! Jak Ty to robisz, że niby kolorowo a tak subtelnie i ze smakiem?

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie wygląda bardzo wakacyjnie, zarówno ze względu na kwiatki jak i robale:)

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię :) Dziękuję serdecznie za pozostawienie komentarza:) każdy jest dla mnie ważny. W sprawie innej niż temat posta skontaktuj się ze mną mailowo bluefairy.art@gmail.com Reklamy wrzucam do spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...