Muminki były jedną z moich ulubionych bajek z dzieciństwa i nie mam tu na myśli kreskówek z telewizji, bo tej przez długi czas nie mieliśmy, mówię o książkach - tych mieliśmy zawsze dużo. I pewnie dlatego zabrakło pieniędzy na telewizor ;) Nie postrzegałam tego jednak w kategoriach traumy z dzieciństwa, tv mogłam obejrzeć u dziadków lub licznych cioć, w domu miałam więcej czasu na czytanie i inne zabawy.
Wracając do bohatera tego wpisu, moją pierwszą muminkową książką były "Pamiętniki Tatusia Muminka", które prawie się rozpadły od częstego czytania. Wówczas te serie nie były aż tak popularne, jak teraz, spopularyzowały się dopiero wraz z powstaniem kreskówek o przygodach tych sympatycznych stworzeń. Teraz wszyscy kochają Muminki. Gdy zobaczyłam temat Royalowego konkursu - "Bajkowe inspiracje z zimą w tle"- wiedziałam, że lepszej okazji nie będzie, by zrobić coś tak nietypowego, jak Muminkowa broszka.
Urzekła mnie też "Zima Muminków", dość nietypowa, bo Muminki zapadają w sen zimowy, zatem spodziewać by się należało raczej jakiegoś spin-offu z Małą Mi i resztą kompanii, niż sunącego przez śnieżne zaspy Muminka. Na szczęście Tove Jansson pokonała tę niedogodność, wybudzając Muminka ze snu. Co się działo dalej, możecie doczytać lub obejrzeć. Tak czy inaczej, pomyślałam, że przyda się mojemu bohaterowi coś ciepłego w tych nietypowych okolicznościach przyrody i zrobiłam mu szalik i rękawiczki.