Dziś za oknem szaro, szaro-buro nawet, ni w pięć ni w dziewięć. Meteopatą będąc odczuwam to dotkliwie, soma mi szwankuje, psyche cierpi. Znaczy - strzyka w kościach, łeb mi pęka i jestem delikatnie rzecz ujmując drażliwa. Co by za wiele o tym nie myśleć biorę się za wszelkie prace domowe i dziergam, tylko że wszelkie biżutki dziwnym trafem idealnie komponują mi się z pogodą za oknem. I tak powołałam do życia cudnie szary pierścionek:)
Mały szklany kaboszon mieniący się na szaro-perłowo, obszyty koralikami Toho w dwóch rozmiarach. W ostatniej chwili się opamiętałam i dodałam mu trochę koloru:)
Do haftu użyłam szklanych japońskich Toho w kolorach: Trans-Rainbow Frosted Black Diamond, Silver-Lined Frosted Black Diamond, Trans-Lustered Rose - Mauve Lined, Inside-Color Crystal Gold-Lined.
Całość podszyta jasnobeżową ekoskórką, obrączka regulowana w kolorze srebra.
A poniżej efekt wzmożonej ostatnio potrzeby zajęcia czymś rąk, czyli makamowe szaleństwo w ilości hurtowej;))
A na koniec mała prywata:) moi przyjaciele z z zespołu Retrospective mają okazję zagrać jako support przed Quidam lub Flower Kings, niestety ma o tym zadecydować głosowanie, a zatem potrzebne są głosy. Jeśli macie ochotę pomóc wejdźcie na stronę organizatora http://www.sophiscapes.pl/ a następnie w zakładkę "głosowanie", zaznaczcie zespół Retrospective i kliknijcie w "głosuj". Można też odsłuchać 3 utwory zespołu, ostrzegam - grają świetnie;)
Miłego weekendu!