Gdybym miała bez wahania wymienić zwierzę, które najbardziej kojarzy mi się z latem, byłby to motyl. Royal Stone w kolejnej edycji kalendarzowego konkursu postawił na pory roku, mnie się ten pomysł ogromnie podoba, bo jakoś tak z automatu przypisuję konkretnej biżuterii funkcje na kolejne miesiące. Zimą raczej nie sięgam po kolorową biżuterię o szalonych wzorach (chociaż w sumie większość mojej szkatuły taka jest), za to latem lubię ostentacyjne formy. Im bardziej odjechane projekty, tym lepiej.
Już dawno przestałam się przejmować tym, co powiedzą inni i, co jest dla mnie miłym zaskoczeniem, osoby z mojego otoczenia też coraz częściej ośmielają się nosić wyraziste dodatki. Uważam, że to super pozytywne, w końcu radości wokół nigdy za wiele!
Wracając do motyla, jednego już kiedyś poczyniłam, ale w nieco innej estetyce. Ten miał być bardziej motylowy, ale i szalony, wręcz abstrakcyjny. Co może być bardziej szalonego niż motyl w kwiaty? Ten pomysł był spontaniczny, projekt o A do Z jest mój i dość jasno pokazuje jak myśli mój umysł ;)