wtorek, 26 listopada 2013

Beads of life, bransoletka

Nareszcie zrobiłam coś nowego, fanfary i oklaski na stojąco:)) Naprawdę trudno zebrać się w sobie żeby wrócić do robienia czegoś co kiedyś było niemal codziennością, a przecież wystarczy zrobić pierwszy krok by pobiec i już się nie zatrzymać. Na pierwszy ogień poszły wygrane koraliki od Preciosa Ornela i z nich właśnie powstała dzisiejsza bohaterka. Wybrałam najmniejsze rocailles, na opakowaniu nie podano ani ich rozmiaru ni koloru, ja określiłabym je - kierując się doświadczeniem z Toho - jako coś pomiędzy 11o a 15o w kolorze transparent rainbow. Barwa jest bardzo intensywnie czerwono malinowa z "benzynkowymi" refleksami, a kształt koralika dużo bardziej płaski niż Toho, lecz to co mnie ucieszyło najbardziej to spory otwór i równy rozmiar koralików. U Preciosy zdarzają się różne wysokości koralików, ale ich szerokość pozostaje bez zmian co bardzo ułatwia szydełkowanie i z pewnością haft (którego jeszcze z nimi nie próbowałam).


Bransoletkę wyplotłam szydełkiem i czerwonym kordonkiem, który dodatkowo podkreśla owocową soczystość koralików, zdecydowałam się na 9 koralików w rzędzie i metodę ukośnikową.


Całość wykończona okuciami z mosiądzu w kolorze starego złota, zapięcie typu toggle (z możliwością wymiany na inne) oraz okrągły charms z drzewkiem i z napisem "beads od life" na rewersie.


Bransoletka ma około 20 cm długości, ale zapobiegawczo nie wkleiłam jej w końcówki, mogę więc ją skrócić lub wydłużyć. Szerokość sznura to nieco ponad 8 mm.


To dopiero początek mojej przygody z Preciosą, w końcu mam całe kilo paciorków do zagospodarowania, ale już wiem, że na stałe zagoszczą w moim "warsztacie".

Przy temacie przygód pozostając, zapraszam wszystkich na mój nowiutki, świeżutki i wciąż słabo zaludniony facebookowy fanpage :) --> KLIK. Takie czasy, że bez social mediów nie da się żyć:)



Pozdrawiam Was bardzo gorąco!
Męża też;*


wtorek, 19 listopada 2013

Viridis, broszka

Zawsze miałam słabość do zielonego koloru, dawniej były to odcienie ziemiste, bliżej khaki i wszystkiego tego co nie rzuca się w oczy (takie barwy ochronne), potem przeszłam fazę limonek a teraz wracam do soczystych kolorów wiosennych liści. Z późną jesienią niewiele ma to wspólnego, ale broszkę zrobiłam dwa miesiące temu kiedy za oknem nadal kwitło bogate źródło inspiracji. Z początku nie zaliczyłam tej ozdoby do zbyt udanych, lecz gdy wyjęłam ją wczoraj z pudełka olśniła mnie kolorami, które za chwilę zupełnie znikną z naszego krajobrazu. Taka broszka to skuteczny poprawiacz nastroju:)


Ta piękna kropla to barwiony jaspis, oplotłam go koralikami Toho oraz kamienną sieczką z piasku pustyni.


Kolory użytych koralików to: Toho 11o; Opaque Oxblood, Metallic Iris Brown, Higher Metallic June Bug, Inside Color Rainbow Hyacinth Opaque Purple Lined, Trans Rainbow Frosted Dark Topaz, Trans Frosted Green Emerald, Opaque Pine Green. Toho 15o; Dark Bronze. Fire Polish; 3mm, Copper Smoky Topaz, Forest Green, Matte Metallic Copper.


Broszka należy do tych mniej pokaźnych i ma 4 cm x 3,4 cm


Tył podszyłam brązową ekoskórką, zapięcie w kolorze jasnego złota.


Bardzo lubię obszywać kaboszony w kształcie kropli, w newcrafcie jest akurat niesamowita promocja na ten asortyment, jeśli jeszcze coś im zostało to pędźcie co tchu:) Taka mała dygresja, bo po co mam chować tę informację dla siebie:)


Bardzo dziękuję za to, że tu zaglądacie, witam również nowych obserwatorów i zaglądających. Pozdrawiam  Was ciepło:)

wtorek, 12 listopada 2013

Hummingbird, bransoletka

Kolejna grubaśna bransoletka ukośnikowa, którą wyplotłam jakiś czas temu a nie miałam okazji zaprezentować szerszej publiczności:) To również kolejny miks koralikowy w moim wykonaniu, tym razem sporo czerni rozjaśnionej kolorem lub kolor przygaszony czernią - jeśli ktoś woli. Chociaż rękodzielniczki coraz chętniej sięgają po ten "wzór" to niemal niemożliwym jest trafienie na dwie identyczne prace z jego użyciem! Odnoszę wrażenie, że wielokolorowy melanż w sznurach szydełkowo koralikowych i mnie nigdy się nie znudzi, mam nadzieję że Wam również. 


Tym razem zauroczyło mnie zestawienie szarości z żółcią i pomarańczem, które postanowiłam podkreślić czernią i tak powstała bransoletka z koralików Toho 11o na 16 w rzędzie.


Całość wykończyłam jasnym srebrem i maleńkim koliberkiem, który chyba próbuje odlecieć do ciepłych krajów na zimę:)  Link do użytych kolorów --> KLIK


Bransoletka pasuje na większość damskich nadgarstków, a jeśli ktoś woli więcej swobody, pomoże mu w tym łańcuszek przedłużkowy.
Nawlekłam na kordonek nieco więcej koralików niż  potrzebowałam, a że nie uśmiechało mi się chowanie ich do pojemniczków to uplotłam bransoletkę do pary.


Cieńsza koleżanka ma 7 koralików w rzędzie i również jest wykonana ukośnikiem, otrzymała magnetyczne zapięcie z bolcem, ale można ją zakładać bez rozpinania.


Większość moich bransoletek szydełkowo koralikowych można od niedawna zobaczyć z logo Jois. JOIS - MADE IN POLAND to inicjatywa mająca na celu wypromowanie bransoletek bead crochet (prostych, ukośników lub sznurów tureckich) wykonywanych przez polskie rękodzielniczki. Jest to jednocześnie sposób na walkę z wszechobecną "chińszczyzną", a także próba wypromowania twórców, którzy zechcą się do nas przyłączyć.


Bransoletki prezentowane są na facebooku i na blogu Jois zaś sama inicjatywa coraz szerzej rozpowszechniana przez naszych partnerów i blogerki (Was też zachęcam do pobierania banerków i umieszczania ich u siebie). A joisowa bransoletka gotowa do pokazania światu wygląda tak;


Plusy z przyłączenia się do inicjatywy to między innymi:

- dotarcie do szerszego grona odbiorców,
- zaprezentowanie swoich umiejętności,
- wypromowanie swojego bloga lub fanpaga,
- znalezienie potencjalnego nabywcy,
- promocja polskiego rękodzieła.

Minusów brak. Żadnych prowizji czy ukrytych haczyków.

Więcej informacji o nas uzyskać możecie na blogu Jois lub pisząc na adres: myjoisbransoletki@gmail.com. 

Wszystkich z Was, którzy potrafią operować koralikami i szydełkiem (lub heklówką:)) zachęcam gorąco do przyłączenia się do nas! Swój akces należy zgłosić w mailu na adres myjoisbransoletki@gmail.com z dopiskiem "zgłoszenie na projektantkę".

Pozdrawiam gorąco!

Bo to jest misiu miłość i szmaragd:**** a resztę zjadł krokodyl :P

czwartek, 7 listopada 2013

Kilo myśli czyli koraliki i broszka

Ten post będzie chwalipięcki do granic możliwości, narażam się tym samym na powszechne znielubienie lub/i wywołanie epidemii wymiotowania tęczą:) Ale co tam, zdarzyło się coś miłego do kwadratu to chciałam się tym podzielić publicznie jak na blogera przystało:) 
Te z Was, które robią koralikowe zakupy zapewne wiedzą jak wygląda kilo paciorków, Wasz portfel tym bardziej, ale jak wygląda legendarny kilogram koralików Preciosa Ornela to wiedzą już tylko nieliczni. Kilka dni temu dołączyłam do tego grona, stając się posiadaczką ogromnej paki koralików i firmowych gadżetów. Zdarzenie to obala moje twierdzenie, że w losowaniach nie mam szczęścia, bowiem właśnie tą drogą Preciosa wyłoniła mnie jako (jednego z czterech w tym miesiącu) posiadacza zestawu o wdzięcznej nazwie Caribbean Cruise. Fakt, nie jest to mój ulubiony zestaw kolorystyczny, ale patrzenie nań skutecznie poprawia mi humor nadszarpnięty szarówą za oknem i harówą podczas rehabilitacji, co więcej - zupełnie bym się o to nie podejrzewała - mam już kilka pomysłów na wykorzystanie tych cukierkowych koralików:)


W moim zestawie znalazło się 16 paczuszek z koralikami, a wśród nich Rocailles w kilku rozmiarach, 2cuts, Twin i miks z lampworkami, fasetami, perełkami i innymi cudeńkami.


Do tego instrukcje, notes, przybory do pisania, brocha, smycz, zawieszka do breloka, bransoletka i pendrive, którego część zajmują pliki z materiałami promocyjnymi - szczerze mówiąc nie miałam pojęcia, że Preciosa ma w swojej ofercie tak bogaty asortyment, poczytałam sporo o historii fabryki i ofercie i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Wygląda na to, że od lat zaopatrywałam się u Preciosy nawet o tym nie wiedząc, swoją drogą sprzedawcy powinni o tym informować a dostawca pilnować.


Nie mogę się już doczekać aż zacznę wyplatać z tych "cukiereczków", na razie tylko się na nie gapię:))


Pozytywna informacja dla tych z Was, których dopadła niemoc, zazdrość, ślinotok lub cała paleta sprzecznych emocji na widok tych koralików, jest taka, że i Wy możecie stać się posiadaczami takiego skarbu. Wystarczy mieć bloga i wypełnić formularz zgłoszeniowy Beads For Blogpost --> KLIK, jeśli nawet nie trafi do Was tak pokaźna przesyłka to i tak macie pewność, że otrzymacie wcale nie małą próbkę koralików do przetestowania. 

to tylko zdjęcie ulotki promocyjnej:)

A kolejną miłą rzeczą jaka mi się przydarzyła, jest zwycięstwo mojej broszki w konkursie Rozkręconych Myśli:) z wrażenia zapomniałam ich zapytać co wygrałam i które miejsce zajęłam:)) Zauważyłam jednak, że na podium znalazło się kilka Waszych prac, czego serdecznie Wam gratuluję!!!


Uciekam zanim bezpowrotnie przekroczę granice przyzwoitości w tym przechwalaniu się, następnym razem dla odmiany będzie skromnie i pokornie:)

Pozdrawiam gorąco!

Buzi dla męża ;*

piątek, 1 listopada 2013

Clover, bransoletka

Zapewne dziwnie to zabrzmi w moim wykonaniu, ale nie zawsze chce mi się pisać (lub gadać). Taka faza księżyca:) więc dziś ściśle i technicznie bez większych ubarwień.
Bransoletka ta, to mało skomplikowany sznur szydełkowo koralikowy typu ukośnik na 12 koralików w rzędzie:) Wykonałam go z miksu koralików, znalazły się w nim Knorrki, Preciosa i "nołnejmy". Koraliki, jak widać, są bardzo nierówne, ale kolory mają na medal - zielenie, seledyny, turkusy, brązy i odrobina hybryd. 


Bransoletę wykończyłam mosiądzem w kolorze starego złota oraz "dyndadełkiem" ze szklanymi koralikami i małą koniczynką.


Niby melanż nawlekany na chybił trafił a przydarzył się całkiem udany kwiatuszek we wzorze:)
Bransoletka jest mała, około 18,5 cm w obwodzie, jednakże dzięki łańcuszkowi można regulować jej szerokość dla grubszego nadgarstka. Nie jest też tak sztywna jak pozostałe moje ukośniki, chyba udało mi się opanować trudną sztukę regulacji splotu:)


I na koniec zdjęcie z towarzystwem - bo ładne:) Broszki i bransoletka wystąpiły już w poprzednich postach (1, 2, 3).


Bardzo mi miło, że do mnie zaglądacie pomimo mojej rzadszej tu bytności. Dziękuję też za wszystkie przemiłe słowa w komentarzach. Pozdrawiam Was ciepło i serdecznie!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...