Ta oto sympatyczna pomarańczowa zjawa powstała spontanicznie z potrzeby chwili;) Płaskie howlitowe czachy są wprost stworzone do hafu koralikowego, dlatego obszywanie potwora poszło szybciutko. Podobny pierścionek, któremu nadałam wszystko mówiąca nazwę Peekaboo można zobaczyć --> TU. Przyznam szczerze, że jednak ten zielony przy całej mojej sympatii to koloru pomarańczowego, podoba mi się bardziej, może dlatego, że był pierwszy a może dlatego, że tęsknię za zielenią. Tymczasem popatrzcie sobie jak mały wywraca gały:)
Niestety czachon w czasie sesji postanowił wystraszyć aparat a ten przestał łapać ostrość po czym oboje strzelili focha.
Spookowe patrzałki to malusie szlifowane kryształki w pomarańczowym kolorze oraz tyci koralik Toho.
Do haftu użyłam japońskich Toho w trzech rozmiarach i w kolorach: Metallic Iris Brown, Antique Frosted Bronze, Silver Lined Milky Peach i Permanent Finish Galvanized Saffron.
Do wykończenia pracy wybrałam jasną sztuczną skórkę oraz regulowaną obrączkę w srebrnym kolorze.
Zgłaszam zmorę do wyzwania Kreatywnego Kufra by dotrzymała towarzystwa futrzakowi, który już bierze udział w zawodach:) ponoć w kupie raźniej.
A ta niewinna i prosząca minka pojawia się w intencji trwającego do jutra głosowania u Asia Majstruje. Moje prace mają numery 11 i 26 i grzecznie proszą o Wasze głosy drodzy czytacze, zaglądacze i znajomi:) --> GŁOSOWANIE
Pozdrawiam ciepło:)
EDIT
Zjawa straszy na pomarańczowo również w inspiracjach Kadoro --> KLIK
Zjawa straszy na pomarańczowo również w inspiracjach Kadoro --> KLIK