poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Twisted Shields, kolczyki

Idąc za ciosem zrobiłam kolejne kolczyki według zamysłu, który mi przyświecał przy poprzednich. Tym razem jednak ćwieki i kolce są mniejsze, a wszystko w bardziej stonowanej kolorystyce, jednym słowem wyszło bardziej mrocznie :) 


Oczywiście mój mąż stwierdził z zadowoleniem, że te nawet bardziej niż poprzednie przypominają tureckie tarcze :)))


Najbardziej jestem zadowolona z sznurka, który udało mi się przyszyć prawie równo:) Szczerze podziwiam sutaszujace koleżanki bo te sznurki są bardzo niepokorne. Do obszycia użyłam też koralików Toho w dwóch rozmiarach (link do kolorów KLIK).


Tył podszyty czarną sztuczną skórką. Długość kolczyków bez bigli to 6 cm, średnica okrągłych elementów około 3,6 cm. Kolczyki zgłaszam do Kreatywnego Kufra.


Na koniec chciałam się pochwalić prezentem urodzinowym od mojego męża, nie spodziewałam się, że dostanę coś tak profesjonalnego i za razem ładnego - naparstek, nożyczki i miarka z motywem żurawia. W paczuszce było jeszcze wyglądające jak pojemnik na mydło "coś", co okazało się być magnesem, nareszcie koniec ze złomem walającym się po moim biurku:)


Pozdrawiam wszystkich serdecznie i bardzo dziękuję za miłe komentarze, a mężowi posyłam publicznego i wirtualnego buziaka :*

piątek, 26 kwietnia 2013

Kicz, kolczyki

Nie chcę żebyście pomyśleli, że wyśmiewam swoje dzieło nadając mu tak wymowną nazwę, staram się jedynie poddać je sprawiedliwej ocenie. Co tu dużo mówić osiągnęłam tymi kolczykami szczególny poziom estetyczny i pojęcia nie mam jak do tego doszło, to była chwila moment, jeden koralik za daleko - a może pięćdziesiąt;) Przecież połączenie plastiku, sztucznych skór ze szczególnym naciskiem na futerkową panterkę i mnóstwo złotego wcale nie musi oznaczać kiczu:)) Sam kicz nie musi zaś być synonimem szpetoty, wszystko zależy od kontekstu, jednakże w myśl zasady "co za dużo to nie zdrowo", nie polecam zestawiać tych kolczyków z białymi kozaczkami;)


Jestem całkowicie pewna, że znajdzie się niejedna osoba, której będzie w nich szałowo i stylowo!


Użyłam akrylowych kolców w złotym kolorze, sztucznych skór i koralików Toho w dwóch rozmiarach i kolorach: Metallic Iris Brown oraz Silver Lined Topaz.


Tył na czarno, w środek wkleiłam cienką tekturkę. Długość kolczyków (bez bigla) to 7 cm, średnica kółek około 3,6 cm.


Mój mąż poproszony o ocenę mojej pracy, jako pierwsze skojarzenie podał turecką tarczę:) Doskonale wiem, że nie zna się na dziewczyńskim poczuciu estetyki (i kolorach), ale i tak zawsze zawracam mu głowę, odpowiedzi  z reguły są dwie: "no ładne" tudzież "pięknie dziubek" oraz "to już sama musisz wiedzieć":) dziś wykręcił się tarczą ;p
Początkowo chciałam zgłosić Kicz na wyzwanie Kreatywnego Kufra, ale stwierdziłam, że pewnie by wygrały a ja lubię wystawiać swoje najlepsze prace, nawet jeśli nie podobają się jury:)


Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i bardzo dziękuję za odwiedziny oraz uskrzydlające komentarze:)
A męża całuję <3

środa, 24 kwietnia 2013

Ptak, koraliki i bransoletka:)

W sumie post mogłabym nazwać sponsorowanym z elementami chwalipięctwa;), ale jakoś tak źle się to kojarzy, niemniej jednak post będzie chwalipięcki:) Na początek bransoletka, tak prosta, że wstyd ją tu pokazywać. Filofun ze złotego satynowego sznurka, wklejony w końcówki, przyozdobiony dyndadełkiem. 


Bransoletka o tyle fajna, że bardzo rozciągliwa, nie trzeba jej rozpinać by wciągnąć na nadgarstek. Jedna z zawieszek to wielce nieskomplikowana plecionka w kształcie kwiatka.


Plecionkę wykonałam z czeskich Twin od Preciosy, które dostałam w ramach ich programu promocyjnego. W zasadzie zdążyłam zapomnieć o tym, że się zapisałam aż dostałam paczkę z ogromną ilością duo w niebieskim kolorze (1200 szt. musiałam policzyć bo bym nie zasnęła) oraz ulotki z kursami na bransoletki.


Koraliki bardzo fajne, nieco mniejsze od Super Duo (ponoć też czeskich), mają wymiary 2x4 mm, a ich kolor to zmrożony transparentny ciemnoniebieski (na opakowaniu brak takiej informacji). Gama kolorystyczna Preciosy jest dość bogata, nie wiem jeszcze co z dostępnością w Polsce oraz jaka jest ich cena. 


Kliknięcie w ten baner przeniesie na stronę formularza zgłoszeniowego Preciosa Ornela. Ja czekałam na  przesyłkę ponad miesiąc. Jeśli macie bloga lub inne miejsce gdzie publikujecie swoje prace możecie skorzystać z tej akcji, a tym bardziej warto, że można otrzymać aż kilogramową paczuszkę z koralikami.
A na koniec chwalipięctwo;) takiego oto zamkowego ptaka dostałam od Janoli. Jestem w nim zakochana, jeszcze raz dziękuję:)


Pozdrawiam wszystkich gorąco a szczególnie nowych obserwatorów, ogromnie dziękuję za odwiedziny i przemiłe komentarze.

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Mint Dreams, kolczyki

Samej trudno mi w to uwierzyć, ale to moje pierwsze kolczyki wykonane haftem koralikowym. Podczas ich szycia doszłam do wniosku, że i ostatnie. Zrobienie dwóch identycznych niemal graniczy z cudem. Tym bardziej podziwiam te z was, które haftują lub sutaszują równiutkie, niemal bliźniacze pary kolczyków. Żeby się nie pogubić, dziergałam oba jednocześnie, tj kawałek jednego, kawałek drugiego a i tak nie obyło się bez prucia i złorzeczeń na wszystkie koraliki świata;) 


Ostatnio przeczytałam, że najnowszym trendem jest połączenie mięty ze złotem, a że na trendach, masthewach i innych lastminutach totalnie się nie znam to uznałam, że może warto pójść z duchem czasu i zrobić coś trendy-hot:) Za mięte robi turkus (dla mnie wyglądają tak samo), złoto jest a nawet biel i brąz (ostatnio dziewczyny lubiły brąz).


Łezki białego howlitu oplotłam koralikami Toho w dwóch rozmiarach oraz turkusową sieczką z barwionego howlitu.


Tył podszyty jasną sztuczna skórką. Bigle ze srebra. Wymiary kolczyka w przybliżeniu (bez bigla) to 4 cm na 3 cm. Kolczyki wbrew moim przewidywaniom nie urywają ucha, są dość lekkie.


Kolory koralików Toho w rozmiarach 11o i 15o to: Metallic Iris Brown, Silver Lined Frosted Dark Topaz, Silver Lined Lt Topaz, Silver Lined Topaz oraz Opaque Turquoise.
Kolczyki zgłaszam na wyzwanie Kreatywnego Kufra.


Pozdrawiam wszystkich serdecznie i bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze:)
Oczywiście, że jest ukryta notka dla Ciebie <3

czwartek, 18 kwietnia 2013

Free Bird, broszka

Ponoć jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale gdy za oknem 26 stopni po nadprogramowo długiej zimie, która odeszła zaledwie tydzień temu, to wszelkie ludowe mądrości tracą siłę rażenia:) Zatem na wiosnę, zamiast jaskółki, przedstawiam kolorowego ptaka rodem z tropików w abstrakcyjnej scenerii lub ze świata równoległego:) 
Broszkę wykonałam haftem koralikowym w stylu wolnym:) przy użyciu kamiennej sieczki różnej maści i kryształowych koralików. Sam ptaszek wydziergany brick stitchem a następnie naszyty na filc.


Ptaszek uszyty na podstawie wzoru znalezionego w internetowej otchłani, mocno zmieniony przez otchłanie mojej wyobraźni:)


Tył podszyty brązową eko skórką, zapięcie w złotym kolorze. Broszka ma wymiary 6 cm na 5 cm (w przybliżeniu).


Całość wykonana przy użyciu sporej liczby odcieni koralików Fire Polish oraz Toho 11o i 15o (link do kolorów użytych koralików --> KLIK). Kamienna sieczka to: awenturyn, fluoryt, kamień księżycowy i niebieskie kamyczki, które dostałam od Beaty wraz z owieczką:)


Musicie uwierzyć mi na słowo, że na żywo wygląda dużo lepiej niż pokazują to zdjęcia. Co prawda zmieniłabym w niej kilka rzeczy, ale i tak jestem z niej zadowolona, jak na pierwszy taki mariaż koralikowej aplikacji zamiast kaboszona i haftu koralikowego. Następną zrobię ciut inaczej:)

Broszkę zgłaszam na wiosenne wyzwanie Kreatywnego Kufra.


Pozdrawiam Was serdecznie życząc pięknego weekendu. Bardzo dziękuję za przemiłe komentarze pod poprzednim postem i za odwiedziny. 
Mężu bez Ciebie zginęłabym marnie...

wtorek, 16 kwietnia 2013

Bonbon, pierścionek

Pewnie narażę się tym z was, którzy nie posiadają się z radości, że wreszcie jest wiosna, mówiąc że mnie ona denerwuje. Ja również uśmiecham się na dźwięk ptasich treli, ale generalnie ta pora roku zawsze daje mi w kość - dosłownie. I co roku mózg resetuje mi tę cenną informację, że wiosna robi ze mnie dętkę. Z tego miejsca łączę się w bólu z innymi meteopatami, którym w bonusie strzyka tu i ówdzie, oby do lata!
Z racji ogólnej niedyspozycji nie zrobiłam nic nowego (czytaj: wszystko leży odłogiem), więc chwalę się pierścionkiem wydzierganym jeszcze za czasów największych mrozów. Ozdóbka w kolorach gorącej czekolady z odrobiną karmelowej posypki, palce lizać:)


Całkiem zwykły szklany kaboszon nie specjalnej urody w nijakim kolorze, oplotłam koralikami Toho w trzech rozmiarach.


Zwyklaczek został naklejony na brązowy filc dzięki czemu zaczął się pięknie mienić i powiększać filcowe niteczki, które wyglądają jak spękania. Gdybym na klej posypała jakieś drobinki np. brokat lub cień do powiek, efekt byłby jeszcze ciekawszy.


Tył podkleiłam złotą skórką o 100% zawartości sztuczności przez co nazywa się ją eko;)) Obrączka mosiężna w kolorze starego złota.
Kolory koralików Toho to: Metallic Iris Brown, Antique Frosted Bronze, Opaque Terra Cotta, Inside Color Crystal Gold Lined.


Myślę, że ten pierścionek jest w stanie zaspokoić słodyczowe deficyty niejednej kobiety dbającej o linię:) Pierścionek dietetyczny:))
Bardzo Wam dziękuję za liczne odwiedziny i nie mniej liczne komentarze, które zawsze sprawiają mi wiele radości:)
Pozdrawiam koralikowo!

Męża też <3 <3

sobota, 13 kwietnia 2013

Wyboista bransoletka

Bransoletki szyją się u mnie na potęgę, ale szydełkowo koralikową robiłam ostatnio wieki temu. Wydziergałam więc sobie ozdóbkę, do której mam w planach stworzyć naszyjnik i kolczyki. Biorąc pod uwagę moje tempo może w tym roku zdążę;) niektóre moje projekty już zdążył pokryć kurz. Ale tak to jest gdy robię coś dla siebie, zawsze coś innego jest ważniejsze:) 
A dzisiejsza bohaterka jest prosta i bez atrakcji, jej jedynym urozmaiceniem są dwa kolory koralików w dwóch rozmiarach.


Dzięki zastawieniu dwóch rozmiarów koralików Toho (8o i 11o) w sekwencji przypadkowej na 9 koralików na rzędzie, uzyskałam  "wyboisty" efekt "kocich łbów", który bardzo mi się podoba.


Tłem do żółto zielonkawych Inside Color Jonquil Apricot Lined stały się Metallic Iris Brown.


Serduszkowe zapięcie jest tu z przypadku, po prostu tylko ono pasowało kolorem do końcówek;)


Na koniec chciałabym pochwalić się moją nagrodą w Candy w Leniuszkowie. Beata uszyła dla mnie niezwykłej urody owieczkę:) Owca o "kochających oczach" odbyła podróż życia w pięknym woreczku z organzy w towarzystwie wielkiej garści koralików i kaboszonów. Beatko raz jeszcze dziękuję za tak piękny podarek!


Zrobienie zdjęcia owcy w pełnej okazałości nie należy do łatwych:)


















Przesyłam Wam prawdziwie wiosenne pozdrowienia (ponoć za tydzień ma być ponad 20 stopni)! Dziękuję Wam bardzo za odwiedziny i komentarze:)

Kocham męża mego tu zaglądającego <3

środa, 10 kwietnia 2013

Cellini. Bransoletka

Po kilku próbach z płaskimi celinkami przyszedł czas na prawdziwą, rasową cellini w wersji na okrągło. Jedno co mi przychodzi do głowy gdy myślę o tej bransoletce, to - kapryśna, wymagająca i strasznie pokręcona. Sam sposób plecenia nawet nie jest trudny, to nic innego jak spiralny peyote. Ja szyłam nićmi i igłą chociaż mogłam ją robić sznurem szydełkowo koralikowym. Moje palce miały jednak dość, poza tym robótka bardzo wolno przybiera na długości. Zrobienie jej zajęło mi trzy dni, a gdy stwierdziłam że całość jest mało plastyczna i nie wiadomo czy da się to wygiąć w kształt bransoletki, doszłam do wniosku, że nie mam serca pruć i robić od nowa. Celina jest więc taka jak widać i inna nie będzie:)


Do jej uszycia użyłam trzech rozmiarów koralików Toho. Bransoletka pasuje na raczej wąski nadgarstek i z pewnością przypadnie do gustu miłośniczkom  sztywnych ozdób typu obręcze.


Kolory koralików to: 8o - Metallic Hematite, 11o - Inside Color Jonquil Apricot Lined, Trans - Lustered Olivine, Inside Color Raibow Peridot Opaque Green Lined, 15o - Metallic June Bug.


Pozdrawiam Was serdecznie dziękując jednocześnie za wszystkie motywujące komentarze:)


wtorek, 9 kwietnia 2013

Wyniki Candy.

Czas ogłosić wyniki! 19 marca zorganizowałam Candy, mieliście czas do 8 kwietnia by zadeklarować swój udział w zabawie:) Dla przypomnienia powiem, że nagrodą była broszka lub bransoletka, którą wykonam na życzenie i według wskazówek zwycięzcy. Mam nadzieję, że podołam zadaniu. 
Zaskoczyliście mnie bardzo ilością zgłoszeń, aż 57 osób zapragnęło stać się posiadaczami mojej biżuterii! Ze względu na tak dużą frekwencję wyłoniłam dwóch zwycięzców:) No cóż, będę miała dwa razy więcej pacy, ale wy będziecie dwa razy bardziej zadowoleni:) 
Idąc z duchem czasu skorzystałam z internetowego generatora liczb*, który wylosował zwycięzców za mnie.

Oto lista osób z przypisanymi im numerami według kolejności zgłoszeń.

  1. Janola Aleksandra
  2. Una
  3. ka.ma.mi
  4. mebelina
  5. Cath
  6. Butterchilli
  7. CzaryMaryDori
  8. Mkr
  9. dorbry
  10. made by Ewa Nowak
  11. Viola
  12. Lore Art
  13. Natalia
  14. uhuhu
  15. yolcia
  16. sosnowygaik
  17. Trojanda
  18. MysteriousKatinka
  19. Rayla
  20. Koralik
  21. Modrak
  22. Anka
  23. Koralikowo
  24. Monika Kryza
  25. ROMA
  26. Ruda
  27. hanka-blog-handmade
  28. oliwkowe pasje
  29. Cudownaaa
  30. hubka38
  31. el
  32. bb26
  33. sylwiaxx16
  34. klamaja
  35. Monia Fioletowa
  36. Marta
  37. Marta i Alicja
  38. Carolinee
  39. Shenny
  40. Beata T
  41. Alojka
  42. w małym domku
  43. raeszka
  44. wieczka
  45. Joanna Cwynar
  46. ana ana.bianka9@
  47. Czarna dama
  48. kasia chmielewska
  49. kallinka
  50. inga
  51. ania
  52. Kasia
  53. Lexie&#39;s Art
  54. Małgorzata Chrobak
  55. biżuteria-blond
  56. jaGOODowo
  57. pomieszane-poplątane
And the winner is:


Bardzo gratuluję Modrak! 

Drugą wylosowaną osobą jest:


Janola Aleksandra, Tobie również serdecznie gratuluję!

Reszcie dziewczyn ogromnie dziękuję za udział w zabawie, pozostaje mi jedynie życzyć Wam szczęścia w następnych zabawach tego typu:) Mam nadzieję, że nadal będziecie do mnie zaglądać!

*True Random Number Generator (na blogu zamieściłam printscreeany stąd kiepska jakość obrazów)

niedziela, 7 kwietnia 2013

Metalowy zawrót głowy. Kolczyki i wisiorek

Lubię  uczyć się nowych rzeczy, podnosić kwalifikacje i poszerzać wiedzę, w każdej dziedzinie. Do tego jestem uparta, jak coś postanowię to do tego konsekwentnie dążę:) W koralikowej części wszechświata nadal wiele rzeczy wprawia mnie w zdumienie i wywołuje konsternację. Na przykład wszelkiego rodzaju plecionki. Bardzo podobały mi się kostki wyplecione z małych koralików, ale nie mogłam pojąć co, jak i z czym. Całą koralikową wiedzę zdobywam metodą e-learningu, samodzielnie wyszukując kursy, dowiadując się nazw technik i błądząc nie raz po omacku. Dzięki koleżance z bloga biżuteria-blond, która chętnie dzieli się zdobytą wiedzą zrobiłam swoje pierwsze kosteczki:)
Najpierw powstały kolczyki.


Wszystko co należy umieć na początek to ścieg cubic raw. Kurs --> TU, inne pomocne informacje na blogu biżuteria-blond --> TU.


Tym razem zamiast koralików użyłam metalowych kulek w rozmiarze 3 mm. Sześciany celowo są małe i płaskie, ucho mogłaby nie udźwignąć takiej ilości "złomu":)
Zawieszkę do naszyjnika wyplotłam już w pełnym rozmiarze, powstał sześcian foremny jak się patrzy:) 


Nie udało mi się zrobić reprezentatywnego zdjęcia (tu na mężowskiej piersi). Kostka jest w środku pusta, każda ściana ma małe okienko, przez które zobaczyć można koralik ze szkła weneckiego.


Celowo pomieszałam kolory kuleczek (miedź, stare złoto, jasne złoto, jasne srebro i czerń), taki miszmasz wygląda bardzo ciekawie. Zawieszki mają kolor miedzi. Całość szyta żyłką, która zapewniła pracy stabilność.


Jutro powalczę z aparatem i spróbuję zrobić lepsze zdjęcia zawieszki, zauważyłam że na żadnym nie widać koralika w środku sześcianu :/
Czary mary i już jest jutro:)), a oto koralik pominięty w ostatniej sesji fotograficznej:


I jeszcze jedna odsłona: 


W ferworze zrobiłam jeszcze jedną zawieszkę, która nawiasem mówiąc wydawała mi się strasznie trudna, a tym czasem niemal zrobiła się sama:)


Pozdrawiam Was serdecznie i ogromnie dziękuję za wszystkie miłe i uskrzydlające komentarze. 

A serducho dla męża <3


piątek, 5 kwietnia 2013

Pepitka II. Bransoletka

Dawno temu poczyniłam bransoletkę ze wzorem pepitki, wówczas wybrałam technikę sznura koralikowo szydełkowego do jej wykonania. Tym razem zdecydowałam się na peyote. Bransoletka jest prosta w wykonaniu pomimo iż nie wygląda:) Ilość ozdobników na jakie się zdecydowałam może sprawiać wrażenie zamętu i ciężkości, bransoletka jest  jednak leciutka a w zestawieniu z prostą bluzką wygląda super!


Do jej zrobienia użyłam koralików Toho 11o w kolorze Opaque Jet i Opaque Lustered White oraz szklanych pereł i czarnych fasetowanych koralików o średnicy 4 mm.


Wzór pepitki rozrysowywałam sama na papierze do projektowania wzorów peyote, kokardkę uszyłam ściegiem cegiełkowym (brick stitch) według tego wzoru --> KLIK


Do szycia użyłam nici Gabor, które są dobrą alternatywą dla żyłek sprawiających, że robótka staje się sztywna. Należy tylko pamiętać by nić była cienka, wytrzymała i w podobnym kolorze co koraliki:)


I pepitkowa bransoletka jak od Coco Chanel gotowa;) 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie a szczególnie nowych obserwatorów, a tym którzy właśnie tu trafili mam do zakomunikowania, że do 8 kwietnia można zapisać się na organizowane przeze mnie Candy:)
Miłego weekendu!

Buziaki dla chorego męża <3

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...