Bardzo lubię folkowe motywy, a te zaczerpnięte z polskiej tradycji, najbardziej. Mam w domu, szczególnie w kuchni, sporo przedmiotów z ludowymi wzorami, autentyki lub na takie stylizowane. Moje misy i dzbanki są już "na wymarciu", dlatego zabraniam ich komukolwiek dotykać, bo gdzie ja takie teraz dostanę? Do dziś szukam miski, podobnej do tej którą miałam przez 30 lat, bo ktoś postanowił ją umyć, niestety skonała na podłodze, a ja myślałam, że mi serce pęknie :( Ból bycia sentymentalnym, gdy coś kończy żywot, cząstka nas odchodzi razem z tym.
Wracając do sedna, lubię folk, ale daleka jestem od tego, by mój dom przerobić na wiejską chatę ;) Drobne akcenty z jasno wyznaczonymi granicami co do ich ilości, to jest to co lubię najbardziej. Po kuchni przyszedł więc czas na dodatki w mojej garderobie, bo okazało się, że poza góralską chustą nie mam w szafie nic na ludowo! Zrobiłam więc bransoletkę.
Ten piękny wzór zaprojektowała Joanna Rucińska dla magazynu Beading Polska i stąd też go mam, zmieniłam jedynie kolorystykę, by produkt finalny był bardziej "mój".
Sekwencja jest na 30 koralików, więc przy piętnastkach miałam co nawlekać, tym bardziej, że nawlekałam dwa razy, gdyż pierwsza nić okazała się za cienka. Lekki wnerw był, na szczęście nie pomyliłam się we wzorze.
Tak czy inaczej, do bransoletki okupionej takim poświeceniem i wysiłkiem, nie mogłam po prostu wkleić końcówek. Końcówki musiały być wyjątkowe, dlatego myślałam nad nimi niemal 2 miesiące ;)
Trudno tu mówić o przebłysku geniuszu ;) każdy chyba wie, że proste rzeczy są najlepsze. Chcąc więc zachować ludowy charakter tworu, postawiłam na naturę i pełen handmade, tfu... rękodzieło :)
Po prostu przykleiłam kawałki naturalnej skóry, a za zapięcie "robi" rzemykowy loopik oraz listwa zrobiona pejotem i ozdobiona kuleczkami naturalnego korala. Bez zbędnej kokieterii powiem, że to rozwiązanie bardzo mi się podoba, i tym bardziej jestem z niego dumna, że nigdzie takiego nie widziałam.
Bransoletka nosi się naprawdę wygodnie i przyjemnie, jest miękka, szeroka, dobrze leży i co najważniejsze przykuwa spojrzenia :)
A Wy co myślicie o ludowych motywach?
Ten post miał być Andrzejkowy, ale pogoda pokrzyżowała moje plany uniemożliwiając zrobienie zdjęć broszce, więc pokażę ją przy innej okazji, a Wam życzę udanej zabawy Andrzejkowej :)
Pozdrawiam ciepło!