Jeżyk jest kolejnym zwierzakiem w mojej coraz większej kolekcji broszek origami. Co prawda to dość zmieniające się liczebnie stadko i czasami się kurczy, bo mam miękkie serce i daję się przekabacić "prosidełkom", by oddać moje twory. Nie ma tego złego, zawsze oddaję w kochające ręce. Chyba by mi serce pękło, gdyby ktoś skrzywdził moją broszkę ;) Jeż jednak zostaje ze mną. Nie prosić, nie robić maślanych oczu, nie oddam.
Chodził za mną ten jeż i chodził, a właściwie tuptał, bo jeże tuptają, tylko nikt nie wie dokąd. Odwieczna zagadka. Nadeszła jednak jesień i czas był najwyższy na jeża.
Bardzo mi zależało, by był zielony, ale nie tak trawiastozielony, świeżo, ale bardziej ponuro, jakby chciał się stopić z mchem i tracącymi barwę liśćmi.
Wykorzystałam w tym celu chyba wszystkie kryształki w odcieniach khaki i oliwek, jakie miałam. Dodałam trochę żółtych (czemu ich tak mało w ofercie), żeby wzmocnić cieniowanie i jest. Mój jeżyk do nowego płaszczyka :)
Tył wybrałam mu kontrastowy, bardzo ciepły. Jasnobrązowa skóra naturalna pasowała tu jak ulał.
Mam nadzieję, że jeżyk przypadł Wam do gustu. Jeszcze gwoli ścisłości, zrobiłam go w oparciu o tutorial, który stworzył Sergey Yartsev, próbowałam sama złożyć jeża, ale poległam. Może Wy będziecie mieli więcej szczęścia i talentu --> klik Moje wykonanie uwłaczało wszystkim jeżom świata, wolę już haftować koralikami.
Na koniec rodzinna fotka z tymi tworami, które zostały ze mną. Pozostałe w rozjazdach, a wszystkie możecie zobaczyć klikając podświetlone słowa - kurczaczek, fox, on board, origami dove II, origami magic, funny bunny, butterfly.
To by było na tyle. Pozdrawiam ciepło!
Jeż cudowny! W ogóle mam słabość do Twojej origamowej (tak to się odmienia? :) ) kolekcji, bo lubię tę technikę...
OdpowiedzUsuńA jeża zlecę synowi - kilka lat temu go wessało i w całym domu miałam setki papierowych składaczków... Trochę mu już przeszło, ale stara miłość nie rdzewieje - może da się namówić :D
UsuńHa! Dobre pytanie, ale "origamowej" brzmi dobrze, więc pewnie się to spolszcza. Jestem ciekawa jak mu wyjdzie, ja się chyba za szybko zniechęcam ;)
UsuńJaki świetny jeżyk! Bardzo mu do twarzy w tych oliwkowych zieleniach :)
OdpowiedzUsuńTeraz jeże już chyba śpią, ale z miesiąc temu spotkaliśmy jednego na spacerze. Taki był słodki, że prawie się nad nim rozpłynęłam :)
Wierzę :) Ja namiętnie oglądam filmiki z jeżykami, bo zawsze mi poprawiają nastrój.
UsuńJeżyk piękny, kolory ma fantastyczne. Cała kolekcja jest cudowna, podziwiam ogromnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńJeżyk jest cudowny :) Taki prawdziwie jesienny :)
OdpowiedzUsuńO tak, bardzo mi się kojarzą jeże z jesienią.
UsuńCudowna broszka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudny jeżyk :) Piękne kolory, przypominają mi jesienne liście. Uwielbiam całą Twoją kolekcję origami ;) Kiedyś zrobiłam sobie papierowe pudełka, ale stały na słońcu i wyblakły...
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Właśnie, dla odmiany, nie chciałam niczego krzykliwego, padło więc na taki kolor :) Mam nadzieję, że nie wyblaknie ;)
UsuńJeżyk jest piękny, a kolory bardzo mchowe :) (Też ostatnio narzekałam na tak mały wybór w żółtych koralikach i dalej nie znalazłam odpowiedniego odcienia, gr...). Nie dziwię się, że z tobą zostaje, też bym takiego szkraba pilnowała dzien i noc ;)
OdpowiedzUsuńStraszna posucha z niektórymi kolorami, a ze żółtym szczególnie. Dziwne to.
UsuńUwielbiam jeże, bo to bardzo sympatyczne zwierzątka i jestem szczęśliwa, kiedy jakiś tupta w moim ogrodzie :). A Twój Asiu, w niezwykłym oliwkowym kolorze jest przecudny! Mógłby potuptać i u mnie ;)
OdpowiedzUsuńW moim za daleko do lasu i co najwyżej kot sąsiadów grasuje :) A takim jeżem bym nie pogardziła, byłoby na co popatrzeć ;)
UsuńGenialny! W pięknym kolorze na dodatek. Jeże to takie urocze stworzenia, Twój też. Broszka co jedna to fajniejsza, ciekawe co będzie następne :)
OdpowiedzUsuńNa razie zawieszko na choinkę i raczej nie origami, poza tym przygarnęłabym trochę czasu, gdyby ktoś miał z dwie godzinki dziennie na zbyciu, to przygarnę ;)
UsuńJeżyk jest obłędny! Masz rację, niech tupta z Tobą.
OdpowiedzUsuńWiadomo, jeż musi tuptać ;)
UsuńAsiu, z każdym zwierzakiem myślę, że już piękniej być nie może, a jest! Jeżyk cudnie jesienny, może spróbuję papierowego zrobić!
OdpowiedzUsuńWow! Jestem pod wrażeniem 😊
OdpowiedzUsuńNajeżony ponurą zielenią jeż wygląda cudnie. Kolorami jestem zachwycona i chyba też ustawiłabym sie w kolejce jako "prosidełko" po tak ślicznego jeża :D Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPiękna rodzina :) Jeżyk sam w sobie też wielce uroczy. Bardzo fajnie wygląda takie spłaszczone, wykoralikowane origami. Nie mogę si napatrzeć :)
OdpowiedzUsuń